Podczas dzisiejszej sesji Powiatu Gorzowskiego nie doszło do odwołania zarządu powiatu, choć takie były przypuszczenia. W czerwcu radni nie udzielili zarządowi absolutorium, a Władysław Dajczak, pełnomocnik PiS na ten okręg zobowiązał radnych do głosowania “Za” odwołaniem.
Na sesji obecnych było 16 radnych. Za odwołaniem zarządu powiatu gorzowskiego głosowało 5 radnych, 4 było przeciw, 7 wstrzymało się od głosu.
Zdziwienia nie krył Andrzej Kail, Były przewodniczący Rady. -Skoro dwa miesiące temu nie udzieliliśmy wotum zaufania zarządowi, to uważam że pewna konsekwencja działania powinna być kontynuowana. Przez ten czas nikt nie przekonał nas, że jest lepiej. Jestem nieufny wobec tego zarządu – mówił.
Grzegorz Zapytowski obecny przewodniczący Rady podkreśla – Sesja pokazała, że dla wszystkich ważne jest dobro mieszkańców powiatu gorzowskiego. Myślę, że radni którzy podjęli tą decyzję, żeby nie odwoływać zarządu pokazali, że są z mieszkańcami.
W głosowaniu aż siedmioro radnych wstrzymało się od głosu. – Takie fluktuacje ze starostą i wicestarostą są bardzo niekorzystne dla aktualne sytuacji powiatu, dla mieszkańców. Zmiana na półtora roku przed końcem kadencji jest niekorzystna dla wszystkich. To rozsądna decyzja – mówiła radna Anna Wichlińska.
Starosta mówi, że nie odetchnęła z ulgą – Cały czas są tutaj osoby, które pałają nienawiścią. My staramy się tutaj jako zarząd pracować moralnie na rzecz powiatu gorzowskiego, wykonujemy tę prace prawidłowo. Nie zawsze każdy pracownik będzie zadowolony. Każdy pracodawca wie o tym – mówiła starosta Magdalena Pędziwiatr, która zostaje na stanowisku.
W komunikacie przesłanym do mediów przed głosowaniem Władysław Dajczak Pełnomocnik Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości nr 21 – Gorzów Wielkopolski pisał: -Jako pełnomocnik zobowiązałem radnych powiatu z ramienia PiS do głosowania „za” odwołaniem zarządu. Pani Starosta Magdalena Pędziwiatr od początku bieżącego roku nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości, oraz nie pełni swojej funkcji z poparciem Prawa i Sprawiedliwości-.
Staroście Magdalenie Pędziwiatr radni zarzucali się m.in. konflikty z pracownikami i nieprawidłowe wykorzystywanie np. auta służbowego . Starosta nie zgadza się z zarzutami.
