Ministerstwo zdrowia przecina dyskusję o kardiochirurgii. Gorzowski szpital nie składa broni

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przebywał wczoraj z wizytą w lubuskiem i spotkał się dyrektorami wydziałów zarządzania kryzysowego. FOT. LUW
W Lubuskiem przebywał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. – Nie ma merytorycznych przesłanek, które potwierdzają konieczność uruchomienia oddziału – stwierdził. – To absurd – mówi zarząd Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. i zapowiada dalszą walkę o oddział z kontraktem lub bez.

Waldemar Kraska stwierdził, że Lubuszanie mają odpowiedni dostęp do tego typu zabiegów i nie ma potrzeby otwierania kolejnej kardiochirurgii w regionie. – W tej chwili w regionie mamy oddział w Nowej Soli, który jest wykorzystywany w 70 procentach. Mamy trzydzieści procent wolnych miejsc, gdzie mogą być ci pacjenci leczeni. Opieka pacjentów po ostrych zespołach wieńcowych, czy po zawale powinna być lepsza, nikt ze szpitala do tego nie przystąpił – mówił wiceminister w Lubuskiem. – Jestem za rozszerzaniem oferty leczenia naszych pacjentów. Zgodnie z ustawą jest Wojewódzka Rada ds. Potrzeb Medycznych, tam są eksperci. Ta rada nie zarekomendowała konieczności uruchomienia oddziału na podstawie wnioski szpitala. Bylem dwa razy u ministra Kraski w tej sprawie, ale to się musi odbyć właściwą drogą – mówił wojewoda. (Radio Zachód)

– Czyli jeszcze jaką? – pyta zarząd szpitala oburzony tą wypowiedzią. – Robimy i zrobiliśmy wszystko, co możemy, by uruchomiony został oddział – mówią nam prezesi gorzowskiej lecznicy. Szef zespołu kardiochirurgów przypomina, że według statystyk, na które powołuje się szpital, uruchomienie kardiochirurgii jest konieczne.

Jedna z kancelarii prawniczych na zlecenie Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. w trybie dostępu do informacji publicznej zebrała dane z Wydziału Zdrowia LUW. Dotyczą wykonywania zabiegów na oddziale kardiochirurgii w Nowej Soli w latach 2019 – 2021. Wg. Zarządu lecznicy świadczą one o dysproporcji w wykonywaniu operacji pacjentów z północy regionu. Szef zespołu kardiochirurgów w gorzowskim szpitalu dr n med. Seweryn Grudniewicz dodał, że statystyki i zwykle ludzkie historie przemawiają za uruchomieniem oddziału. – Chęć otwarcia oddziału poprzedziliśmy analizami, potrzeb społecznych i zdrowotnych. Z danych lubuskiego oddziału NFZ jasno wynika, że liczba procedur kardiochirurgicznych na 100 tysięcy mieszkańców jest ponad dwukrotnie mniejsza niż średnia krajowa. Są to dane dramatyczne. Jest to około 30 procedur na 100 tysięcy mieszkańców. To jest dramat. Kierujemy się zdrowiem pacjentów. Jest drastyczna dysproporcja w liczbie operowanych pacjentów między tymi z północy, a tymi z południa województwa. To około 10% na sto tysięcy mieszkańców północy – mówi nam doktor Grudniewicz.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content