Złota rybka, czyli spełnienie marzeń o znalezieniu skarbu

Skarb z Witaszkowa. Fot. Gmina Gubin
Lubuskie uchodzi za jeden z najsłabiej przebadanych archeologicznie regionów w Polsce. Toteż nic dziwnego, ze stosunkowo często zdarzają się przypadkowe odkrycia archeologiczne. Jednak do tego najsłynniejszego doszło pod koniec XIX wieku.

Dlaczego najsłynniejszego. Bowiem informację o skarbie z Witaszkowa znajdziemy w większości opracowań zajmujących się Scytami. Niewielką podgubińską wieś odszukamy też w archeologicznych encyklopediach. Oto w 1882 roku miejscowy rolnik o nazwisku Leuschke (wówczas wieś nazywała się Vettersfelde) znalazł na swoim polu złoty skarb. W sumie uzbierało się 4,5 kg złotych przedmiotów. Wieśniak zawiadomił władającego okolicznymi ziemiami księcia Henryka Schoenaicha-Carolatha, a ten z kolei berlińskich historyków.

Scytyjski ślad

Natychmiast odkrycie uznano za sensację. Znalezisko scytyjskich wyrobów uznano za porównywalne z tymi pochodzącymi ze stepów Ukrainy. Zwłaszcza wspaniałą złotą rybę. W sumie było to 20 wykonanych ze złota przedmiotów: okucie gorytosu, o długości 41 cm, w kształcie ryby, której ciało wypełnione jest przedstawieniami innych zwierząt, uchwyt akinakesu wraz z okuciem pochwy, zdobioną również ornamentyką zwierzęcą, dwa naszyjniki, naramiennik, osełka w złotej oprawce. Artefakty powstały około 500 r. p.n.e.

Fot. Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza w Świdnicy

Według wstępnej interpretacji skarb miał pochodzić z kurhanu scytyjskiego wodza, który rozmyły gwałtowne deszcze. Bardzo szybko ta dodająca szczyptę tajemnicy teoria została obalona. W Polsce nie znaleziono żadnego scytyjskiego pochówku z bardzo prozaicznego powodu. Scytowie zabierali zwłoki poległych, a pozostawienie kogoś znaczniejszego było niewyobrażalne. Ryba i inne złote przedmioty pochodziły prawdopodobnie z wyposażenia scytyjskiego bogatego wojownika – były to elementy pancerza, który oderwali zwycięzcy, a autorem ozdób był prawdopodobnie jakiś grecki artysta.

Dar wotywny

Ostatnio coraz częściej się mówi o tym, że był to dar wotywny złożony w lokalnym świętym miejscu. Pod Witaszkowem, a raczej bliżej pobliskiego Kozłowa, znajdowało się otaczane kultem źródełko. Jego część można oglądać podczas okazjonalnych wystaw w berlińskich muzeach. Tuż przed wojną kopia skarbu – podobno znakomita i też wykonana ze złota – znajdowała się w gubeńskim muzeum. Zaginęła. Kopie można podziwiać w muzeum w Świdnicy.

Witaszkowskie znalezisko nie jest jedynym śladem pobytu Scytów na naszym terenie. Niestety są one z reguły echem dramatycznych wydarzeń. Z punktu widzenia mieszkańców naszego regionu byli oni bezwzględnymi najeźdźcami, to oni spalili słynną Wicinę.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Kobieta z piłką do koszykówki

Stephanie Reid opuszcza Gorzów

Stephanie Reid nie jest już koszykarką KSSSE Enei AJP Gorzów. Australijka rozegrała dziesięć meczów w ekstraklasie i sześć w EuroCup Women. Przenosi się do ligi

Z nowoczesnych aparatów USG cieszą się między innymi gorzowskie Amazonki od lat namawiającej lubuszanki do profilaktyki. Na zdjęciu z dr n. med. Piotrem Zorgą kierownikiem Klinicznego Zakładu Medycyny Nuklearnej.

Diagnostyka w gorzowskim szpitalu na nowym poziomie

Nowy Ambulatoryjny Zakład Diagnostyki Obrazowej, sfinansowany ze środków Krajowego Planu Odbudowy, został oficjalnie otwarty na terenie gorzowskiego szpitala. Inwestycja warta dziesiątki milionów złotych ma znacząco

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści