Około 150 osób stanęło w niedzielę na starcie IX Biegu Jeża w Zielonej Górze. To impreza charytatywna, której celem jest wsparcie bezdomnych zwierząt z zielonogórskiego schroniska. Na mecie pierwsi zameldowali się: Justyna Kuberacka i Paweł Szatkowski.
Zwykle Bieg Jeża organizowany był w parku Tysiąclecia w Zielonej Górze. Aktualnie jednak teren jest zamknięty z powodu rewitalizacji, więc zawodnicy i miłośnicy zwierząt spotkali się na stadionie przy ul. Wyspiańskiego. Wśród kibiców dopingujących w niedzielę (6 listopada) grupę Bursa Team były także dwa prześliczne labradory: Aleks i Nino.
Biegacze mieli do pokonania osiem okrążeń, czyli 3,2 km, ale jak policzyli uczestnicy, wyszło o jedno więcej. Pierwszy linię mety przekroczył Paweł Szatkowski (Harpagan Zielona Góra/Niwiska), wyprzedzając Przemysława Tokarka (Biegam Bo Lubię Gubin) i Dacjana Rzeźnika (Zielona Góra). Wśród pań najszybsza była Justyna Kuberacka (Zielona Góra), za którą finiszowała Anna Bajserowicz (Zielona Góra).
Paweł Szatkowski: Chciałbym, żeby było jak najwięcej takich biegów
– Bieg charytatywny biegiem charytatywnym, ale zawsze jest lekki pociąg do tego, żeby troszeczkę szybciej pobiec – przyznaje Paweł Szatkowski. – Chciałbym jednak, żeby było jak najwięcej takich biegów charytatywnych, bo trzeba pomagać. W tym przypadku pomagamy biednym bezdomnym zwierzątkom, które ludzie nieraz wyrzucają z domu.
– Sam mam kota Norisa, który jest z nami już od czterech lat – dodaje pan Paweł. – Wiem, co to znaczy pokochać zwierzę. Wszyscy, którzy biorą udział w dzisiejszym biegu, na pewno robią to w tym samym celu – żeby jak najwięcej pomagać.
Niedzielny start był także dobrym przetarciem przed niepodległościowym bieganiem. 11 listopada w Zielonej Górze zawodnicy będą mieli do wyboru 11 i 5 km. Pan Paweł wystartuje na krótszym dystansie – na trasie z Ochli do Kiełpina.
Justyna Kuberacka: Świetna pogoda i bardzo pozytywne wrażenia
– Dziś na pewno najważniejszy był cel imprezy, nie wynik – podkreśla Justyna Kuberacka. – Myślę, że to też był dobry trening. Świetna pogoda, biegło się fajnie, chociaż momentami było błoto, było ślisko i to na pewno utrudniało. Ale ogólnie super, bardzo pozytywne wrażenia.
A który niepodległościowy dystans wybrała pani Justyna. – 11 kilometrów, ale zobaczymy, jak wyjdzie, czy uda mi się być. Na pewno bardzo był chciała – nie ukrywa.
Fotorelacja z IX Biegu Jeża w Zielonej Górze