Świętujemy razem ten długi patriotyczny weekend! Przy młodym winie i gęsinie (WIDEO)

Zapraszamy na Lubuskie Święto Młodego Wina

W Zielonej Górze pod hasłem „Niepodległa w Europie” przeszedł marsz z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Hasło było mniej buńczuczne od oficjalnego „Silny naród – Wielka Polska”. Później było radośnie, rodzinnie i smakowicie podczas Lubuskiego Święta Młodego Wina.

Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, historyk prof. Wojciech Strzyżewski często podkreśla, że my, Polacy, nie do końca potrafimy cieszyć się tym świętem, które powinno być dla nas, jako narodu, radosne.

– Fakt, nie sprzyja może temu pora roku, listopad nie nastraja optymistycznie – mówił profesor spotkany na niepodległościowym pikniku.  – Jednak my wolimy pielęgnować nasze rozmaite rany, podsycać traumy, każdemu świętu nadajemy charakter martyrologiczny.

Zapraszamy na filmową relację z obchodów VI Święta Lubuskiego Młodego Wina w podzielonogórskim Drzonkowie (reszta artykułu pod materiałem wideo):

„Silny naród – Wielka Polska”, oto hasło warszawskiego marszu. Ten zielonogórski, zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji oraz Instytut Równości był mniej buńczuczny, hałaśliwy, chociaż nie zabrakło w nim powagi i zadumy. Działacz Komitetu Obrony Demokracji Dariusz Nocek tłumaczył ten wybór hasła przywiązaniem do wartości europejskich i kultury Zachodu.

– Tegoroczne Święto Niepodległości jest zupełnie inne niż przez ostatnie lata w wolnej Polsce – mówiła lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak. – Dokładnie dzisiaj mija 260. dzień napaści putinowskiej Rosji na wolną Ukrainę. Dlatego dzisiaj symbole wolności, niepodległości mają zupełnie inne znaczenie, mają bardzo mocny przekaz. Tym bardziej dziwi nas, że rządząca partia, Prawo i Sprawiedliwość, jeździ z festiwalem nienawiści, kłamie, szczuje na ludzi. Musimy być silni, nie możemy na to pozwolić. Jesteśmy obywatelami wspólnej Europy, chcemy wolnych mediów, wolnej Polski, wolnego samorządu, rzetelnej edukacji, godności, poszanowania praw kobiet. Jeszcze Polska nie zginęła! – mówiła marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Anna Polak.

Biało-czerwony pochód przeszedł ulicami Winnego Grodu, z każdym krokiem uczestników przybywało.

W marszu wzięli udział mieszkańcy, samorządowcy, politycy, ale również lubuscy parlamentarzyści.

– Wielokrotnie padają te słowa, ale ja je powtórzę: nic nie jest dane raz na zawsze, ani niepodległość, ani demokracja. Zarówno niepodległości, jak i demokracji trzeba bronić. W 1918 roku Polska odzyskała niepodległość w wyniku wykrwawienia się naszych zaborców. Krwawa pierwsza wojna światowa doprowadziła do tego, że wszyscy patrioci, Polacy, którzy marzyli o niepodległej Polsce, zjednoczyli się pod jednym sztandarem, na którym było napisane „Polska”. Byli tam przedstawiciele różnych opcji politycznych. Dzisiaj nam się marzy, żeby mówić o niepodległej i demokratycznej Polsce, żebyśmy też wszyscy próbowali się zjednoczyć – mówił senator Wadim Tyszkiewicz.

Biel i czerwień… wina

Drugą odsłoną listopadowego święta było Lubuskie Święto Młodego Wina, które za sprawą niepewnej aury z pleneru przeniosło się pod dach jednego z obiektów drzonkowskiego WOSiR. Tutaj stanęła scena, stoiska 30 winnic i małej gastronomii. To była inna odsłona świętowania odzyskania niepodległości, rodzinna. Odśpiewano hymn, były patriotyczne pieśni, ale zastalowska orkiestra odegrała również przebojowe melodie znane z filmów. Była również muzyka rozrywkowa.

– Dlaczego wino miałoby stać w kolizji z obchodami tego święta – odpowiada pytaniem na pytanie Mirosław Stępień z winnicy Bachusowe Pole. – Przecież to powinno być radosne święto, pokazać dumę z tradycji, a wino to nasza tradycja.

Lubuska marszałek właśnie z dumą trzymała kieliszek białego lubuskiego wina. Obok stał winiarz Roman Grad z winem czerwonym. Tak też można zaprezentować narodowe barwy. I nikt nie protestował, gdy ze sceny zabrzmiało „wesołego święta”.

– Patriotyzm ma różne odsłony i zależało nam, aby świętować nasz dzień niepodległości radośnie w gronie najbliższych, rodziny – dodała marszałek. – Tutaj, właśnie podczas tradycyjnego święta młodego wina mamy do tego wspaniałą okazję. I pamiętajmy, że patriotyzm to nasza codzienność i powinniśmy przypomnieć narodowe symbole, które nabierają szczególnego znaczenia za sprawą wojny za naszą granicą. Wolność i niepodległość trzeba pielęgnować jak miłość, uczyć się, jak się cieszyć praworządnością, wolnymi mediami, samorządem, godnością kobiet…

Winiarze byli zadowoleni z kolejnych gości, którzy potrafili docenić jakość lubuskiego trunku. Piotr Żelazny i Przemysław Karwowski uznają, że listopadowe święto idealnie pasuje do… wina. Tomasz Zapotoczny, smakujący wino białe stwierdził, że trunek komponuje się z pieśniami patriotycznymi, bo wtedy najlepiej śpiewa mu się „Pierwszą brygadę”.

– To świetna formuła obchodzenia tego święta, jak każda możliwość spędzenia czasu w gronie najbliższych – dodaje wicemarszałek Łukasz Porycki. – Każdy powinien to święto obchodzić po swojemu, nie każdy musi brać udział w warszawskich kontrowersyjnych marszach. Tu mamy muzykę patriotyczną, ale też potrawy regionalne i dmuchańce dla dzieci. To jedno z nielicznych naszych radosnych świąt, upamiętniamy sukces naszego narodu i dlatego cieszmy się.

W sobotę może będzie w drzonkowskiej hali mniej patriotycznie, ale co najmniej równie smacznie. Miedzy innymi za sprawą Pascala Brodnickiego, który będzie przekonywał, że do wina idealna jest gęsina.

W Gorzowie Wlkp. do wspólnego świętowania zachęcali w rozmowie z LCI dyrektor teatru Jan Tomaszewicz oraz dyrektor biblioteki Sławomir Szenwald:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content