Wystartowała zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o finansowaniu przez państwo procedury in vitro. Do złożenia swojego podpisu zachęcają m.in. posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową w Gorzowie Wlkp.
Program współfinansowania zapłodnienia metodą in vitro wprowadził rząd Platformy Obywatelskiej. Od 2013 do 2016 roku na świat dzięki tej metodzie przyszło około 22 tysięcy dzieci. PiS z tych ustaleń się wycofał. Program obecnie nie jest realizowany. Obywatelski projekt ustawy na to zmienić.
Twój podpis ma znaczenie
– Mamy czas do końca stycznia, musimy zdobyć minimum 100 tysięcy podpisów, wtedy kierujemy na ręce marszałek Witek projekt ustawy. Mogliśmy składać ten projekt jako poselski, czy klubowy. Wtedy jednak z pewnością trafiłby do sejmowej zamrażarki. Projekt obywatelski musi być procedowany, jest więc szansa na to, że będzie rozpatrzony. Na czele komitetu składającego ten projekt stoją m.in. posłanka Agnieszka Pomaska, Małgorzata Rozenek – Majdan, była minister zdrowia Ewa Kopacz, ale także wielu parlamentarzystów, europosłowie, ludzie nauki, profesorowie, ludzie medycyny – Marian Szamatowicz, który jako pierwszy dokonał zabiegu in vitro w Polsce, dziennikarze, społecznicy, samorządowcy. Liczymy, że szybko uda się zdobyć podpisy po tą inicjatywą. In – vitro to ludzie – mówi Posłanka na Sejm Krystyna Sibińska i przypomina, że dziś za budżet państwa to zadanie wykonują samorządy.
– My tym projektem chcemy pomóc ludziom spełnić ich marzenia , bo posiadanie dziecka dla wielu par jest marzeniem, ale nie zawsze uda się je zrealizować. To nie dlatego, że kobiety za dużo piją, jak to ujął prezes Kaczyński, czy że najpierw wybiera karierę, a dopiero potem decyduje się na dziecko i jest już za późno. Po prostu niepłodność to choroba, na szczęście choroba na którą jest lekarstwo. Jest skuteczna metoda leczenia, znana o d 40 lat. Za czasów premier Ewy Kopacz, kiedy było dofinansowanie z budżetu państwa, przez trzy lata urodziło się przeszło 22 tysiące dzieci. Sama znam wiele osób, które z tej metody skorzystały. Wiem, że czynnikiem stresującym są pieniądze, a stres nie wpływa dobrze na leczenie. Apelujemy i wesprzeć ludzi w realizacji ich marzeń. Nie może być tak, że zostawimy ludzi z tym problemem samych. Cieszy postawa samorządu lubuskiego, ale to nie wszystko, potrzebujemy więcej, potrzebujemy programu rządowego. Chcemy, żeby każdy miał równy dostęp do dofinansowania do tej procedury – mówi Posłanka na Sejm RP Katarzyna Osos.
Na drodze stoją pieniądze
Samorząd województwa lubuskiego wspiera leczenie niepłodności metodą in-vitro od 2018 roku. – Na ten cel przeznaczyliśmy już 1 mln 800 zł. Urodziło się 89 małych obywateli lubuskiego, to jest bardzo ważne. Jest to metoda bardzo mi bliska, ponieważ skorzystałam z tej metody, więc wiem co to znaczy niepłodność i muszę powiedzieć, że to jest problem nie tylko kobiet. To rodziny nie mają dzieci, a kobiety nie rodzą ich również dlatego, że mężczyźni także mogą mieć ten problem. Nie wstydźmy się tego powiedzieć. Jest to ważny projekt, podpiszę się pod nim i będę go wspierała. Zachęcam wszystkich do poparcia obywatelskiego projektu ustawy, upublicznimy możliwość złożenia podpisu. Jest to metoda bardzo droga, a procedura może się nie powieść i to kilkakrotnie, co wiem na przykładach innych osób. Są to olbrzymie pieniądze, leczenie bardzo drogimi lekami. One są często niedostępne, jest polowanie na leki podtrzymujące ciąże w aptekach. Oprócz leczenia potrzebna jest dobra atmosfera i my ją na pewno stworzymy – mówiła radna wojewódzka z Gorzowa Wlkp. Anna Synowiec.
Województwo Lubuskie na najbliższym Konwencie Marszałków w Lublinie przedstawi projekt stanowiska w sprawie przywrócenia krajowego programu in vitro.
– To w dzisiejszych czasach najskuteczniejsza metoda leczenia niepłodności! Chcemy pomóc wszystkim Polakom, nie tylko wybrańcom z samorządów, które finansują dziś in vitro z własnych budżetów – mówi marszałek Elżbieta Anna Polak.
Projekt stanowiska, jakie Samorząd Województwa Lubuskiego przedstawi na najbliższym posiedzeniu Konwentu Marszałków, dotyczyć będzie wznowienia ogólnopolskiego programu leczenia niepłodności metodą in vitro.
Miasto Gorzów Wlkp. już wspiera pary zmagające się z problemem bezpłodności. – Około 1 300 dzieci rocznie rodzi się w naszym szpitalu, tych dzieci mogłoby się rodzić znacznie więcej. Około 15% młodych par, które mogłyby mieć dzieci jest dotkniętych tą straszną chorobą niepłodności. Metoda in vitro skutecznie pomaga, a jest to dziś blokowane. Powinien w tym pomagać polski rząd. Od drugiej wojny światowej nie było tak wielu zgonów jak teraz, przy tak małej liczbie urodzeń. Nie rozumiem skąd ta ideologiczna walka, której ofiarą jest szczęście rodzin. My w mieście wprowadziliśmy ten program, on nam szedł jak po grudzie. Trudno nam było go wprowadzić, jako klub PO apelowaliśmy o to bardzo mocno. 650 tysięcy w ciągu czterech lat miasto Gorzów wyda po tom byśmy mieli nowych obywateli. Już jednego gorzowianina mamy na świecie dzięki temu dofinansowaniu. Jest dziewięć ciąż, 19 osób jest zakwalifikowanych do programu. To jest to, co możemy robić i robimy, my samorządy miast i województw. Tak naprawdę to jednak zadanie rządu – mówi radny Rady Miasta Gorzowa Wlkp. Robert Surowiec, jednocześnie wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp.
Przyłącz się
Podpis pod petycją można złożyć osobiście w biurach poselskich parlamentarzystów PO w regionie, ale można również pobrać dokument na stronie internetowej i rozpropagować w swoim środowisku.