Lubuskie jest prawdziwym tyglem kulturowym. Mieszkańcy regionu, a właściwie nasi przodkowie, którzy zamieszkali te ziemie po wojnie, przyjechali z wielu stron. Jak wiele tych stron, tak wiele świątecznych obyczajów i potraw na wigilijnym stole.
Kultury się przenikają, co ma swoje odzwierciedlenie w kuchni. 12 potraw, postne jedzenie, dlaczego ryba, dlaczego mak, kiedy pojawiła się choinka? O tym w rozmowie z naszym gościem, etnografem Mirosławem Pecuchem z Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp.
-Wielkopolska, Kresy Wschodnie, Wileńszczyzna, romowie, grekokatolicy, prawosławni, katolicy. Jesteśmy różnorodnym miastem, różnorodnym regionem. Jest wiele różnic między tymi kulturami, jeśli chodzi o potrawy i zwyczaje podczas wigilii, jedno jednak zawsze je łączy. To rodzinna atmosfera, pamięć o tych, którzy odeszli, dbanie o najstarszych członków rodziny – mówi etnograf Mirosław Pecuch.
W rozmowie wiele o tym skąd wzięły się obyczaje świąteczne, co jest przekazywane z dziada pradziada, a co przyszło z innych kultur i zakorzeniło się u nas: