Rafał Adamczak, prezes ARR: – Z Łukaszem Mejzą i jego firmami łączyć nas mogą już tylko sprawy sądowe (WIDEO)

Fot. Lubuskie

Ponad 750 tys. zł z unijnych dotacji na szkolenia, które prowadziła firma Łukasza Mejzy, wróciły już do urzędu marszałkowskiego w Zielonej Górze. Jak wyglądał cały proces odzyskania tych pieniędzy? Czy po sprawie z firmą Mejzy w ARR odbyły się kontrole wyjaśniające, jak do takiej sytuacji mogło dojść? Jakie projekty realizować będzie agencja w 2023 roku? Gościem LCI był Rafał Adamczak -prezes Agencji Rozwoju Regionalnego.

Jak podała Wirtualna Polska sprawa fikcyjnych szkoleń e-learningowych prowadzonych przez firmę Łukasza Mejzy Future Wolfs nabrała tempa i realnych działań. W Rozmowie Dnia LCI mówił o tym prezes Agencji Rozwoju Regionalnego.

-Zgadza się, Agencja Rozwoju Regionalnego zwróciła ok. 750 tysięcy złotych na podstawie decyzji administracyjnej, która została wydana przez urząd marszałkowski na operatora, którym była ARR oraz na drugiego operatora, którym była Zachodnia izba Przemysłowo Handlowa w Gorzowie Wielkopolskim – podkreślał Adamczak.

Jak dodawał, ARR próbowała się od tej decyzji odwoływać, co okazało się nieskuteczne. Ostatecznie całość zobowiązania została zwrócona w ratach.

-My, jako agencja wystąpiliśmy do urzędu marszałkowskiego o rozłożenie tej kwoty na raty i została wydana na to zgoda. W poszczególnych ratach całą tę kwotę, 750 tysięcy zł, spłaciliśmy. W międzyczasie wystąpiliśmy do sądu administracyjnego o uchylenie decyzji urzędu, ale niestety dla agencji, sąd przychylił się do decyzji urzędu marszałkowskiego.

Adamczak tłumaczył też, dlaczego to ARR, z własnych środków zobligowana była zwrócić całą kwotę urzędowi marszałkowskiemu. Jak wskazywał, jest to pewien proces, gdzie agencja zwraca pieniądze, które następnie odzyskać ma od beneficjentów szkoleń firmy Mejzy, a oni sami również mogą domagać się zwrotu środków bezpośrednio od firmy lubuskiego parlamentarzysty.

-Trzeba mieć przede wszystkim na uwadze, że trwa postępowanie prokuratorskie, a sprawa na pewno szybko się nie zakończy. Podejmujemy działania wspólnie z naszymi prawnikami, aby już w tej chwili odzyskiwać te środki. W tej chwili odzyskaliśmy ok. 10 proc. Trwają dalsze procedury prawne, które mają na celu odzyskanie pełnej kwoty, którą musieliśmy zwrócić urzędowi marszałkowskiemu.

Prezes ARR zwracał uwagę, że tak naprawdę agencja jest tu poszkodowanym, ponieważ przez całą sprawę i zwrot pieniędzy do urzędu, w tym momencie uszczuplony został jej budżet.

-Zwrot 750 tysięcy jest zwrotem znaczącym. Musimy teraz te pieniądze wypracować. Między innymi z tego względu prosiliśmy o rozłożenie na raty tej kwoty, gdyż jednorazowo nie bylibyśmy tego w stanie udźwignąć – przekonywał Adamczak.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content