Czy będzie wspólna lista opozycji w wyborach parlamentarnych? Czy możliwe jest porozumienie? Dlaczego posłowie partii Hołowni wyłamali się z opozycyjnych ustaleń w głosowaniach dotyczących Sądu Najwyższego? Jak sytuacja wygląda z perspektywy Polski 2050? Gościem LCI był Tomasz Siemiński z zarządu regionu Polski 2050 w Lubuskiem.
-Te rozmowy trwają i są te karty rozłożone na stole. Oczywiście, na końcu zdecydują liderzy. Natomiast ja dzisiaj nie potwierdzę i nie zaprzeczę, bo mamy taką sytuację, że na stole są wszystkie karty i opozycja w każdej chwili może pójść do wyborów w jednej liście, w dwóch listach, bądź osobno – mówił Siemiński w Rozmowie Dnia LCI o informacjach, że Polska 2050 i PSL porozumiały się ws. wspólnego startu w wyborach.
Członek zarządu regionu Polski 2050 w województwie lubuskim podkreślał, że żadne decyzje nie zapadły, więc działacze partii Hołowni przygotowują się do wyborów w taki sposób, jakby startowali samodzielnie.
-W chwili obecnej mamy taką narrację, która wypływa do nas z centrali, czyli z tych przekazów z rozmów z liderami, że mamy sytuację jaką mamy i jej nie będziemy w żadnym stopniu koloryzować: idziemy sami, czyli mamy sytuację osobnych list, więc my budujemy i przygotowujemy się na wybory parlamentarne tak, jakbyśmy tworzyli swoje struktury i listy samodzielnie – przekazał Siemiński.
Jak dodawał, najtrudniejszym wyzwaniem w przypadku samodzielnego startu Polski 2050 będzie stworzenia szerokich list wyborczych.
-Kiedy będzie dobry moment? Trudno powiedzieć, bo to jest kwestia liderów, to jest kwestia tych rozmów, które dzieją się w Warszawie. Natomiast musimy być przygotowani na każdy element; czy pójdziemy w jednej liście, czy będą dwie listy czy lista oddzielna. Jest takie powiedzenie, że my jesteśmy na najlepsze już przygotowani, a musimy się przygotować na najgorsze, więc najgorszym jest taka sytuacja, kiedy każde ugrupowanie pójdzie osobno. Mówię to w sensie technicznym, czyli skonstruowania list wyborczych – wskazywał.
Tomasz Siemiński mówił również o tym, że na ostateczne decyzje trzeba jeszcze poczekać i nie zapadną one wcześniej niż wiosną.
-My teraz konstruujemy szeroką kadrę, czyli łatwo się domyślić, że w naszym województwie jest to co najmniej 24 kandydatów na kandydatów do parlamentu. Jesteśmy ciągle na etapie konstruowania. Byłoby idealnie, gdyby było to wczesną wiosną, w kwietniu czy maju, natomiast nigdy nic nie wiadomo na 100 proc. To jest polityka, a polityka jest grą interesów. Tutaj ważniejsze jest chyba to, nie z kim pójdziemy tylko to, że pójdziemy z tym ugrupowaniem, czy z tą osobą będziemy współpracować, która przyniesie efekty dla jak najszerszej grupy.
Cała rozmowa: