Kilka dni temu do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków wpłynęło zawiadomienie o skrzyni odkrytej podczas prac związanych z budową kąpieliska miejskiego przy ul. Botanicznej w Zielonej Górze. Okazało się, że jest to metalowa skrzynia z czyimiś skarbami, czyli depozytem.
“Skarb” to nie zawsze jest garniec złota, ale często przedmioty o wartości sentymentalnej dla ludzi, którzy je ukryli. Do znalezionej przy ul. Botanicznej skrzyni trafiły zatem m.in. wyroby z porcelany, biżuteria, szklane fiolki, pojemniki, w tym pudełko z widocznym napisem „SEDOBROL” zawierającym w środku prawdopodobnie wyciąg z korzenia lubczyku w tabletkach.

Jak na swoim profilu społecznościowym informuje lubuska wojewódzka konserwator zabytków Barbara Bielinis – Kopeć w skrzyni zdeponowano także dokumenty lub gazety, prawdopodobne, że również zdjęcia, lecz na etapie wstępnego rozpoznania nie dało się ich zidentyfikować ze względu na ich zły stan. Były także pieniądze, a konkretnie monety – pół kronenthalera z 1766 r. pochodzącego z Niderlandów Austriackich, 5 marek z Cesarstwa Niemieckiego z 1901 r., 2 franki francuskie z 1923 r. jak również moneta pochodząca z Indii Brytyjskich z 1891 r. W miejscu znalezienia skrzyni, podczas oględzin nie zaobserwowano żadnych reliktów obiektów murowanych oraz innych przedmiotów o wartości kulturowej. Skrzynia została zabezpieczona, a następnie trafi do muzeum.