Działacze Lewicy uważają, że minister Czarnek musi odejść

Nie milkną echa „konkursu” o kryptonimie willa plus, zwłaszcza że okazuje się, że podobny do przyjętego przez ministra Czarnka klucz, obowiązywał przy dystrybucji znacznie poważniejszej puli pieniędzy. Stąd działacze Nowej Lewicy domagają się odwołania sternika polskiej edukacji.

Podczas zorganizowanej w centrum Zielonej Góry konferencji prasowej działacze Nowej Lewicy starali się pokazać, jak się ma szastanie pieniędzmi przez sternika polskiej edukacji do szkół w Winnym Grodzie.

– Dziś nie dyskutujemy o tłustym czwartku, ale o tłustym Czarnku i jego zabiegach o to, aby partyjni kumple również stali się tłustymi kotami – mówi Cezary Wysocki. – Tymczasem Zielona Góra coraz więcej dopłaca do oświaty, dziś dwukrotnie więcej niż raptem trzy lata wcześniej, 158 mln zł. W 2023 roku wydatki na oświatę w mieście wyniosły 403 mln zł, przy subwencji 245. To pokazuje jak minister Czarnek dba o oświatę, zależy mu tylko na kolesiach z PiS. Najsmutniejsze jest, że w takiej Zielonej Górze można było zrobić wiele za pieniądze przeznaczone na zakup willi w Warszawie. Trudno się dziwić, że żądamy ustąpienia Czarnka.

Od lewej: Cezary Wysocki, radna województwa Maria Jaworska i radny Zielonej Góry Tomasz Nesterowicz. Fot. LCI

O trudnej sytuacji w szkołach mówiła Maria Jaworska, radna wojewódzka, nauczycielka z długim stażem. To nie tylko płace, które rosną znacznie wolniej niż inflacja, ale braki w infrastrukturze, wyposażeniu. I działaczka Nowej Lewicy zastanawia się, kiedy nauczyciele popełnili edukując obecnych rządzących błąd pedagogiczny, że ci tak bardzo nie lubią szkoły.

– Zielonogórski kontekst tej afery to jeden z elementów duszenia przez PiS samorządów – dodaje Tomasz Nesterowicz, radny Zielonej Góry i współprzewodniczący Lewicy w Lubuskiem. – Obecna władza systematyczne dąży do tego, aby samorządy stały się dysfunkcyjne. Dokonywane są zmiany w prawie, w podatkach, które w 2019 ograniczyły dochody i wreszcie, jak widać na tym wykresie, w sposobie finansowanie. W ślad za nowymi zadaniami nie idą pieniądze. Za to finansowane są pokazowe akcje, za które samorządowcy mają władzy dziękować na kolanach. Niedawno obserwowaliśmy jak w blasku fleszy prezydent Kubicki dziękował za 25 mln na drogi. Tymczasem nikt nam nic nie podarował tylko oddał część należnych nam pieniędzy.  Wreszcie sprawa listu od urzędnika pana prezydenta, informującego, że podatki podnosimy dlatego, bo marszałkowa zabrała jakieś pieniądze. Bzura. A może wysłać takie pisma informujące, że to rząd PiS nie przekazuje samorządowi Zielonej Góry należnych pieniędzy? Kogo zatem reprezentuje prezydent – mieszkańców, czy obóz władzy.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content