Na pismo z urzędu miasta można złożyć skargę. Jest gotowy wzór!

Skarga do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych / Fot. Filip Pobihuszka, LCI
Zielonogórzanie, którym nie w smak była ostatnia korespondencja z urzędu miasta, mogą poskarżyć się na „niezgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych”. – Jeżeli wpłynie trzy tysiące takich skarg, to nie będzie tak łatwo zamieść sprawy pod dywan – komentuje radny Dariusz Legutowski z PO.

Nie milkną echa słynnego już pisma, które na początku lutego trafiło do mieszkańców Zielonej Góry. Przypomnijmy: informację o nowych, wyższych stawkach podatków od nieruchomości, prezydent Kubicki poprzedził następującym zdaniem: „Informujemy, iż Marszałek Województwa Lubuskiego Elżbieta Polak podjęła decyzję o odebraniu Miastu Zielona Góra ogromnych środków finansowych z Unii Europejskiej”.

Szybko jednak okazało się, że próba zdyskredytowania politycznej rywalki, to klasyczny strzał w stopę. Przepytani przez nas zielonogórzanie w zdecydowanej większości negatywnie wypowiadali się o zagrywce Kubickiego (pisaliśmy o tym w połowie lutego).

Niemal od razu pojawiły się głosy oburzenia, że zielonogórski magistrat niezgodnie z prawem wykorzystał dane osobowe mieszkańców do rozpowszechniania korespondencji o zabarwieniu stricte politycznym.

Wśród osób zastanawiających się co zrobić, by fakt ten nie uszedł urzędnikom na sucho, był też klub radnych Platformy Obywatelskiej. Tak powstała idea masowych skarg, które miałyby trafić do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

– Pomysł był wspólny, całego naszego klubu – tłumaczy Dariusz Legutowski, zielonogórski radny PO. – Nie dystrybuujemy tego jeszcze w żaden sposób, ale wydaje nam się, że dobrym pomysłem byłaby zbiorcza skrzynka, do której mieszkańcy mogliby wrzucać wypełnione skargi. Skrzynka mogłaby stanąć na przykład przy biurze poselskim. Dzięki temu mieszkańcy nie płaciliby za wysyłkę, a z naszej strony te pisma trafiłyby do Warszawy hurtem – wyjaśnia Legutowski.

Radny wyjaśnia, że gdy dwa, trzy tygodnie temu pierwsze pisma z magistratu trafiły do zielonogórzan, od razu ruszyły wewnątrzklubowe dyskusje, co z tym fantem zrobić. – Ale oczywiście docierało do nas też dużo głosów od niezadowolonych mieszkańców, którzy również nie chcieli tego zostawić bez żadnej reakcji – mówi Legutowski.

Jakiego efektu oczekują radni PO? – Jeżeli do Urzędu Ochrony Danych Osobowych wpłynie, przykładowo, trzy tysiące takich skarg, to nie będzie tak łatwo zamieść sprawy pod dywan – komentuje radny Legutowski.

W przygotowanym piśmie czytamy m.in.: „(…) składam skargę na niezgodne z przepisami (…) przetwarzanie moich danych osobowych przez Prezydenta Miasta Zielona Góra poprzez doręczenie na mój adres sporządzonego na papierze firmowym Prezydenta Miasta Zielona Góra i podpisanego przez mgr inż. Konrada Witrylaka Dyrektora Departamentu Prezydenta pisma (…) o treści następującej (…)” – dalej dokument przytacza zdanie o rzekomym odebraniu miastu unijnych środków.

W kolejnym akapicie mowa jest o tym, że dane osobowe służące do kontaktu urzędowego w żadnym wypadku nie mogą być wykorzystywane do politycznej agitacji. Grozi za to grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do dwóch lat. Konstrukcja pisma wskazuje na usunięcie uchybień oraz nałożenie kary pieniężnej.

Skargę do samodzielnego wydrukowania i wypełnienia można pobrać poniżej.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content