Dochodowa działalność posła Jacka Kurzępy. “Gazeta Wyborcza” demaskuje lubuskiego posła PiS.

Poseł Jacek Kurzępa / Fot. Facebook/Kancelaria Sejmu
Lubuskie wydaje się być czasem małym województwem, na uboczu kraju, które omija wielka polityka i wielkie pieniądze. Czyżby? Jak informuje dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”, na działalność skupioną wokół posła PiS Jacka Kurzępy, państwowe fundacje i ministerstwa przelały w ostatnich latach ponad 9,2 mln zł. A wszystko poprzedził mail, jaki Kurzępa na początku kadencji wysłał do Michała Dworczyka: – Bez dodatkowego zatrudnienia nie przeżyję i popadnę w poważne kłopoty.

Pod koniec stycznia pisaliśmy o tajnych dochodach elit lubuskiego PiS, niejednokrotnie wynikających z powiązań rodzinnych czy biznesowych. Dziś nieco szerzej o człowieku, który zdecydowanie nie pcha się na pierwsze strony gazet.

Jacek Kurzępa urodził się w Świebodzinie, w roku 1961. Sam o sobie pisał „człowiek z Krosna [Odrzańskiego – red.]” – przez dwie kadencje był radnym powiatu krośnieńskiego. Z zawodu wykładowca akademicki, legitymujący się tytułem doktora habilitowanego. Do sejmu, bezskutecznie, próbował dostać się w roku 2007 i 2011. Udało się w 2015. Mandat uzyskał zdobywając blisko 5,5 tys. głosów. W 2019 roku zagłosowało na niego ponad 8 tys. osób, ale na reelekcję i tak zabrakło.

Popadnę w poważne kłopoty

W maju 2022 roku portal „Poufna Rozmowa” opublikował maile, jakie Kurzępa wymieniał z Michałem Dworczykiem, ówczesnym szefem Kancelarii Premiera, zaledwie dwa dni po przegranych wyborach.

– Jestem do dyspozycji, może uznasz, że warto gdzieś mnie zaangażować. Nie ukrywam, że kredyt hipoteczny zżera wszystkie moje pobory z uczelni – pisał żaląc się, że jego pensja to 5,2 tys. zł a rata kredytu 3,2 tys. zł. – Bez dodatkowego zatrudnienia nie przeżyję i popadnę w poważne kłopoty. Tyle. Jakby co biorę wszystko – deklarował.

Zaledwie 20 minut później, w kolejnym mailu, Kurzępa zaproponował złożenie mandatu przez Władysława Dajczaka, by ten dalej pełnił funkcję wojewody. Wówczas w sejmowe ławy ponownie wskoczyłby Kurzępa. Krótko później, bo już w styczniu 2020 plan wypalił.

1,5 mln złotych z NID

– Kilka tygodni później Kurzępa ma już zarejestrowane stowarzyszenie Matecznik Pomocniczości i Dobroci w Ciborzu – informuje „Wyborcza”. I wylicza wszystkie projekty, na które stowarzyszenie otrzymało publiczne pieniądze, głównie z Narodowego Instytutu Wolności, który podlega ministrowi kultury i wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu.

– 440 000 tys. zł na projekt „Wyrwani ze szponów pandemii… nie zostawia się przyjaciół w biedzie, a ludzi w potrzebie!”;

– 400 tys. zł z na projekt Obywatelska Róża Wiatrów ROZKWIT!; 

– 185 925 zł z na projekt Lubuski  Wulkan Aktywności Młodzieży; 

– 541 500 zł z na projekt Lubuska Ofensywa Młodzieżowa – LOM!;

Oprócz tego blisko 50 tys. euro przekazała państwowa fundacja FRSE na projekt „Czy musimy stąd wyjeżdżać… depopulacja małych społeczności lokalnych na Ziemi Lubuskiej i jej konsekwencje w biografiach młodzieży Matecznik Pomocniczości i Dobroci”;

„Wyborcza” wylicza też grube miliony, które popłynęły z Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka. 3 mln i 4,6 mln zł przekazano, bez konkursu, dla dwóch uczelni w Zielonej Górze i Szczecinie. – Tylko w jednym z nich wynagrodzenie posła wyniosło 290 tys. zł – podkreśla „Gazeta Wyborcza”.

Dochody rosną, długi maleją

Dziennik wskazuje też jak reelekcja wpłynęła na majątek lubuskiego posła. Niezwykle dochodowa okazuje się być jego jednoosobowa działalność. – W oświadczeniu majątkowym za 2021 r. wykazuje prawie 400 tys. zł, podczas gdy rok wcześniej zaledwie 30 tys. zł – czytamy.

Puchnący portfel posła Kurzępy to nie tylko coraz większe dochody oświadczeniach majątkowych. To także topniejące kredyty, które polityk PiS spłaca w tempie, o którym szary Kowalski może tylko pomarzyć. Kredyt hipoteczny, który parlamentarzysta wykazał na początku kadencji opiewał na 300 tys. zł. Między 2020 a 2021 rokiem kwota do spłaty zmalała z 276 tys. do niespełna 119 tys. zł. Jak łatwo policzyć, tempo spłaty musiało wynieść średnio 13,1 tys. zł miesięcznie.

Zadzwoniliśmy do posła Kurzępy. Zapowiedział, że do tekstu „Wyborczej” ustosunkuje się na najbliższym sejmiku województwa lubuskiego. Posiedzenie odbędzie się za tydzień, w poniedziałek 13 marca.

Do tematu wrócimy.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content