Odra Bytom Odrzański w sobotę przed własną publicznością zremisowała z Polonią Słubice i straciła pozycję lidera piłkarskiej IV ligi. Mecz rozgrywany był w anormalnych warunkach, a boisko przypominało grzęzawisko. Szkoda tylko, że deszcz nie ostudził złych emocji.
Sobotnie (1 kwietnia) spotkanie w Bytomiu Odrzańskim zapowiadało się zdecydowanie najciekawiej w IV lidze. Lider i główny kandydat do awansu mierzył się z czwartym zespołem w tabeli, który może się pochwalić najlepszą obroną i najmniejszą liczbą straconych bramek.
Polonia obejmuje prowadzenie, Odra wyrównuje – i tak dwa razy
Już w 1 minucie wynik otworzył Maciej Ossowski, który wykorzystał błąd w obronie Odry i trafił do pustej bramki. Z prowadzenia Polonia cieszyła się jednak zaledwie 2 minuty. W odpowiedzi Bartosz Skiba dograł do Kacpra Koppenhagena, który wyrównał na 1:1. Remis utrzymał się do przerwy.
Na początku drugiej połowy goście ze Słubic zdobyli drugiego gola. W 47 minucie Rafał Gronostaj przymierzył zza pola karnego i Przemysław Krajewski ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Od tego momentu na bramkę przyjezdnych sunął atak za atakiem. Gospodarze łatwo przedzierali się zwłaszcza lewym skrzydłem.
Od 73 minuty miejscowi mieli ułatwione zadanie, ponieważ Szymon Biernat zobaczył czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Skibie. Teraz to już było oblężenie pola karnego Polonii. Wreszcie w 83 minucie Odra wyrównała po przepięknym strzale Konrada Grzymisławskiego z dystansu.
Potknięcie Odry wykorzystała Syrena Zbąszynek
Szkoda tylko, że ulewny deszcz nie ostudził złych emocji. To, jak kapitan gospodarzy lżył bramkarza gości, było po prostu naganne i karygodne. A nie został ukarany choćby żółtą kartką… Zresztą, sędzia jeszcze długo po ostatnim gwizdku nie mógł zapanować nad przepychającymi się piłkarzami i osobami postronnymi. Pomeczowy protokół powinien mieć sporo załączników.
Potknięcie drużyny z Bytomia Odrzańskiego wykorzystała Syrena Zbąszynek, która powróciła na fotel lidera – wyniki znajdziesz TUTAJ.
Andrzej Wypych: Gratuluję zespołowi punktu na tak ciężkim terenie
– Przyjechaliśmy do lidera, więc motywacja była podwójna, żeby sprawić niespodziankę i udało się – nie krył radości Andrzej Wypych, trener Polonii. – Troszeczkę żeśmy sobie żartowali, że znowuż nam okienko strzelili. Pytałem trenera, czy to ćwiczą… Jesteśmy szczęśliwi pomimo problemów, które mamy, bo nie przyjechaliśmy dzisiaj w komplecie. Gratuluję zespołowi punktu na tak ciężkim terenie.
– Musieliśmy się bronić, bo jesteśmy u lidera – przekonywał trener Wypych. – Tutaj nie można iść cios za cios, bo oni mają innych zawodników niż my. My mamy chłopaków ze Słubic, praktycznie wszystkich. Mogliśmy tylko się postawić, no i żeśmy się postawili. I udało się.
Grzegorz Tychowski: Żałujemy punktów, ale remis trzeba uszanować
– Liczyliśmy na zwycięstwo, tak jak w każdym meczu – przyznał Grzegorz Tychowski, trener Odry. – W pierwszej połowie dostajemy bramkę w 20 sekundach, z niczego. Szybko odrabiamy i mecz pod pełną naszą kontrolą, praktycznie zdominowaliśmy przeciwnika w ataku pozycyjnym.
– Na drugą połowę wychodzimy z zamiarem wygrania spotkania i tak gramy – podkreślił trener Tychowski. – Tracimy bramkę na 1:2, ale cały czas dążymy. I tutaj chwała dla zespołu, że konsekwentnie dąży do zdobycia bramki. Strzelamy na 2:2, mamy jeszcze sytuacje na 3:2, piłka staje na linii bramkowej… Warunki dzisiaj znowu nas nie rozpieszczają. Z jednej strony żałujemy punktów, ale z drugiej mamy remis, gdzie odrabiamy bramki i trzeba też to uszanować.
Fotogaleria z meczu Odra Bytom Odrzański – Polonia Słubice