Zakola i meandry. Tylko u nas… (FELIETON)

Mężczyzna przy stoliku
Prokuratura nie reaguje na zgłoszenia mogące zaszkodzić ludziom związanym z władzą. Policja bawi się w agencję ochroniarską prezesa partii – pisze Andrzej Flügel
W jakim demokratycznym kraju jest możliwe, żeby zasada równi i równiejsi stała się nie incydentem, a regułą? Gdzie w Europie, oprócz Rosji czy Białorusi, jest możliwe, że prokuratura i policja są zbrojnym ramieniem partii rządzącej? – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan, obserwując naszą coraz bardziej pod obecnymi rządami ponurą rzeczywistość, doszedł do wniosku, że Polska to dziwny kraj.

No bo powiedzcie, gdzie jest możliwe, że wicepremier i minister rolnictwa, który okazał się nieudacznikiem, został zdymisjonowany jako minister, ale dalej pozostaje wicepremierem? Wychodzi na to, że za swoje brakoróbstwo został jeszcze nagrodzony, bo zdjęto mu z karku trudny odcinek z protestującymi rolnikami, a zostawiono fajną fuchę, gdzie nic nie trzeba robić i za nic się odpowiada.

Powiedzcie, w jakim demokratycznym kraju jest to możliwe, żeby zasada równi i równiejsi stała się nie incydentem, a regułą? No bo co powiedzieć o mężu pani marszałek Sejmu, który niemal dwa lata leży na oddziale ratunkowym szpitala, podczas gdy innymi osobami przewlekle chorymi i nierokującymi poprawy musi zająć się rodzina?

Czy gdzieś w starych demokracjach możliwe jest, żeby rządzący w sposób bezczelny dotowali fundacje i stowarzyszenia tylko swoich politycznych przyjaciół i stronników?

Gdzie, oprócz oczywiście republik bananowych oraz różnych satrapii, występuje gremialne obsadzanie swoimi ludźmi stanowisk w różnych spółkach i firmach zależnych od skarbu państwa, gdzie nie decydują wiedza i umiejętności, tylko przynależność partyjna?

Gdzie w Europie, oprócz Rosji czy Białorusi, jest możliwe, że prokuratura i policja są zbrojnym ramieniem partii rządzącej? Pierwsza nie reaguje na zgłoszenia mogące zaszkodzić ludziom związanym z władzą. Druga bawi się w agencję ochroniarską prezesa partii, przymykając oczy na różne bezeceństwa organizacji tolerowanych przez władzę, a jednocześnie ścigając z dużą dozą przesady protestujących, którzy się z nią nie zgadzają.

Który z premierów nie zareagowałby na krytyczne wystąpienia szefa i jego przybocznych małej partyjki wchodzącej w skład koalicji rządowej? Gdzie tolerowano by głosowanie przeciw własnemu rządowi?

Jaki normalny kraj, mimo walki politycznej i niezależnie od jej natężenia, zszedłby z klasyki postępowania, czyli pozwoliłby na zrobienie z publicznej telewizji i radia propagandowego ścieku, gdzie wszystko podporządkowane jest celom politycznym, a prawda i rzetelność nie mają żadnego znaczenia?

Odpowiedź jest prosta: to wszystko jest możliwe u nas pod rządami PiS…

Udostępnij:

Więcej artykułów

Konferencja prasowa w mediatece. Przy stole siedzą uczestnicy konferencji.

Zielonogórska biblioteka zagra z WOŚP

Po raz pierwszy w wielkie orkiestrowanie włącza się Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Zielonej Górze. Od dzisiaj w głównym budynku książnicy oraz filiach: 1,

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content