Piłkarze Lechii Zielona Góra w niedzielę na własnym boisku przegrali aż 0:4 z Ruchem Chorzów w lidze makroregionalnej U-19. Wszystkie bramki stracili po przerwie – dwie po kontrach rywali i dwie już w doliczonym czasie.
W pierwszej połowie niedzielnego (16 kwietnia) spotkania Lechia nie oddała celnego strzału. Tymczasem Ruch stworzył sobie trzy niezłe okazje. Raz jednak piłka przeszła obok słupka, a dwukrotnie udanie interweniował Gracjan Sieracki.
Eryk Grzeszyński bliski wyrównania. Piłka trafia w poprzeczkę…
Po przerwie goście z Chorzowa już dopięli swego. W 50 minucie wyszli z kontrą i Szymon Bąk znalazł się w sytuacji sam na sam. Choć uciekł nieco ze światła bramki, mimo asysty obrońcy i wyjścia Sierackiego, zdołał umieścić piłkę w siatce.
Gospodarze mogli odpowiedzieć już dwie minuty później, ale Wiktor Rusin obronił strzał głową Eryka Grzeszyńskiego. W 63 minucie ten sam zawodnik ponownie mógł wyrównać, lecz po uderzeniu zza pola karnego piłka odbiła się od poprzeczki… Tymczasem przyjezdni w 70 minucie wyszli z kolejną kontrą i Bąk po raz wtóry wykorzystał sytuację sam na sam.
90+2 minuta meczu w Zielonej Górze. Rzut karny dla Ruchu Chorzów
W doliczonym czasie gry Ruch dołożył jeszcze dwie bramki, których autorem był Filip Stuglik. W 90+1 minucie zamknął akcję, strzelając w długi róg, a w 90+2 trafił z rzutu karnego.
Jakub Guder: Na pewno też powinniśmy zdobyć jakąś bramkę
Czy 0:4 to nie za wysoki wynik? – Tego nie wiem, ale powinniśmy na pewno też zdobyć jakąś bramkę – skomentował Jakub Guder, kapitan Lechii. – Ale mogliśmy też stracić więcej bramek. Na szczęście, bardzo dobrze spisywał się Gracjan. Niestety, tak to jest… Ciężki mecz… Nie zagraliśmy dobrze. Bardzo zły mecz w naszym wykonaniu.
Czy zielonogórzanie popełnili jakieś błędy przy pierwszych dwóch golach, kiedy Bąk dwukrotnie znalazł się w sytuacji sam na sam? – Napastnik wyprzedził naszego obrońcę. Nie było zastawienia piłki ciałem, wszedł przed nas i strzelił bramkę. Raz z bardzo ostrego kąta, według mnie Gracjan mógł się lepiej zachować… Ale nie ma co go winić, wybronił parę dogodnych sytuacji przeciwnika – podkreślił Guder.
Fotogaleria z meczu Lechia Zielona Góra – Ruch Chorzów













































