Społecznicy górą w sprawie amfiteatru!

Edward Markiewicz i Antonina Ambrożewicz-Sawczuk ze stowarzyszenia My Zielonogórzanie / Fot. Filip Pobihuszka, LCI
Stowarzyszenie My Zielonogórzanie, które walczy o wpisanie Amfiteatru im. Anny German do rejestru zabytków, może odtrąbić kolejny sukces. Ministerstwo po raz drugi nie zgodziło się ze stanowiskiem Lubuskiej Konserwator Zabytków, która w amfiteatrze zabytku nie widzi.

Zielonogórscy społecznicy po raz pierwszy wnioskowali o wpis do rejestru zabytków ponad dwa lata temu, w maju 2021. Lubuska konserwator Barbara Bielinis-Kopeć odmówiła jednak wszczęcia postępowania. Stowarzyszenie złożyło zażalenie na postanowienie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a ten przyznał mu rację i nakazał ponownie rozpatrzenie sprawy przez organ pierwszej instancji, czyli konserwatora.

W lutym tego roku lubuska konserwator wydawała decyzję o nie wpisywaniu amfiteatru do rejestru, więc stowarzyszenie ponownie odwołało się do ministra. Pod koniec maja nadeszła odpowiedź pozytywna dla społeczników – resort uchylił decyzję w całości i nakazał ponowne rozpatrzenie.

W obszernym uzasadnieniu czytamy m.in. że „wskazana przez stowarzyszenie My Zielonogórzanie w odwołaniu od decyzji potrzeba oceny, czy amfiteatr posiada wartość zabytkową jako krajobraz kulturowy, wymaga ponownego przeanalizowania przez organ pierwszej instancji”.

Nie architektura, a wartość kulturowa

Skąd pomysł, by amfiteatr wpisać do rejestru zabytków? – Wystąpiliśmy z wnioskiem wyłącznie po to, by uratować go przed zagładą. Już w 2020 roku pojawił się pomysł, by go zburzyć i zamiast amfiteatru na blisko 4,5 tys. osób, zbudować salę koncertowo-widowiskową na 1,7 tys. osób – mówił podczas konferencji pod amfiteatrem szef stowarzyszenia, Edward Markiewicz.

– Oburzyliśmy się na to nie tylko my ale i mnóstwo zielonogórzan. Dawaliśmy temu wyraz na różnego typu spotkaniach. Mieszkańcy chcieliby zachować obiekt w kształcie amfiteatru, który umożliwia prowadzenie imprez plenerowych. Zburzenie go wykluczy tego typu rzeczy, chyba że zdamy się na mobilną scenę postawioną gdzieś na lotnisku w Przylepie – komentował.

O odmownych decyzjach lubuskiej konserwator mówił tak: – Tam było kilka argumentów, ale najważniejsze było to, że amfiteatr architektonicznie nie spełnia wymogów, by uznać go za zabytek. Natomiast my podaliśmy jako główny powód nie wygląd architektoniczny, tylko jego wartość i historię kulturową. I nie ulega wątpliwości, że te występy, które miały tu miejsce, zapisały się w pamięci ludzi. To nasz zielonogórski festiwal, jaki by nie był, stanowił wizytówkę miasta, gdy nie było jeszcze pomnika Bachusa – mówił Markiewicz podkreślając, że Zielona Góra w wielu zakątkach świata do dziś postrzegana jest przez pryzmat odbywających się tu festiwali.

– Ten obiekt rzeczywiście nie posiada walorów zabytkowych z XIII czy XV wieku. Natomiast jego wartości są całkiem odmienne, co pominęła pani konserwator – dodał.

Pamiętajcie o tym idąc do wyborów

– Cieszy nas, że minister zauważył mnóstwo błędów i nie widział innej możliwości, jak skierować sprawę do powtórnego rozpatrzenia. Cóż to dało? Otóż w tej kadencji samorządowej obiekt pozostanie na razie niezmieniony. Bo nie wierzę, że będzie powtórnie negatywna opinia lub prezydent zdąży podjąć kroki zmierzające do wyburzenia – komentował szef stowarzyszenia. – Jak będziecie państwo szli do wyborów, to wybierajcie ludzi, którzy będą działali w kierunku rozwoju tego obiektu, a nie upadku i doprowadzenia do ruiny – dodał.

Na konferencji pojawili się też zielonogórscy radni PO: Marcin Pabierowski i Dariusz Legutowski. Obaj podkreślali, że są wdzięczni za tak skuteczną inicjatywę społeczną i za zaangażowanie w sprawie. Dodali, że temat amfiteatru będzie cały czas podnoszony na sesjach. Po drugie przypominali, że są za budową hali widowiskowej, ale nie w tym miejscu.

– Musimy pamiętać, że amfiteatr jest wpisany w gminny program rewitalizacji. Powinny być w ten obiekt wpompowane pieniądze europejskie, na to była zgoda całej rady miasta. To pan Kubicki zrezygnował z tych działań i nie wykorzystał tych pieniędzy – mówił Pabierowski. – To jest festiwalowa wizytówka miasta i należy ją wykorzystać. Sal buduje się setki. Amfiteatry są obiektami wyjątkowymi. Ten wpisał się w historię miasta, której nie należy niszczyć – komentował.

Historia walki Stowarzyszenia My Zielonogórzanie o Amfiteatr im. Anny German w Zielonej Górze

– Początek 2021 roku – pomysł władz miasta o przeprowadzeniu modernizacji
amfiteatru (na 4400 miejsc) poprzez jego wyburzenie i wybudowanie w tym
miejscu hali widowiskowo-kongresowej na ok. 1700 miejsc za 81 mln zł. (wg ówczesnych cen).

– 11 maja 2021 – Stowarzyszenie My Zielonogórzanie złożyło wniosek do Lubuskiej Wojewódzkiej Konserwator Zabytków o wpis amfiteatru do rejestru zabytków województwa lubuskiego.

– 21 stycznia 2022 – LWKZ wydała postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie wpisu do rejestru zabytków.

– 28 stycznia 2022 Stowarzyszenie złożyło zażalenie na postanowienie LWKZ do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– 19 września 2022 – MKiDN uchylił w całości zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji.

– 1 lutego 2023 – LWKZ wydała decyzje o nie wpisywaniu do rejestru zabytków województwa lubuskiego Amfiteatru im. Anny German w Zielonej Górze.

– 13 lutego 2023 – Stowarzyszenie złożyło odwołanie od decyzji LWKZ do MKiDN.

– 24 maja 2023 – MKiDN uchylił zaskarżoną decyzję w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji.
 
 

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content