Kolarska liga przekroczyła półmetek. Sześcioro Lubuszan na podium (DUUUŻO ZDJĘĆ)

Z nieba lał się żar, ale nawet takie warunki młodzieży niestraszne. W trzeciej odsłonie Lubuskiej Szosowej Ligi Kolarskiej w Starym Kisielinie zawodnicy z naszego regionu walczyli dzielnie. A młodzicy ścigali się po australijsku.

Wtorkowe (11 lipca) zmagania kolarzy na torze kartingowym w Starym Kisielinie dla wielu zawodników były próbą charakteru. Upalnie, parno, a jechać trzeba. I walczyć o jak najwyższą pozycję. Organizatorzy spontanicznie zrewolucjonizowali wyścig młodzików, zarządzając system australijski. Po każdej rundzie z “peletonu” odpadał ostatni w stawce. Pomysł zdecydowanie dobry, bo przyspieszył rywalizację i sprawił, że zrobiła się ciekawsza.

Jakub Maroszek: Wyścig australijski to bardzo fajne rozwiązanie

W tej formule zawody zdominował Stanisław Wrona z Sobótki, a na trzecim miejscu zameldował się Jakub Maroszek z LKS POM Strzelce Krajeńskie.

– Wyścig australijski to bardzo fajne rozwiązanie, bardzo dobrze to wyglądało – ocenił Jakub. – Skończyłem na trzecim miejscu, przegrałem na finiszu, ale poza tym wszystko było dobrze. Z kolegą klubowym próbowaliśmy pracować, raz wychodziło, raz nie.

– Staszka Wrony nie dało się dogonić, nie było czym – przyznał Jakub. – Próbowaliśmy pracować z Błażejem Leszkiewiczem przy Oliwierze Bojnarowiczu, ale nam się nie udało.

Hanna Skupińska: Pierwszą ucieczkę złapałam, drugiej nie dałam rady

Wcześniej drugą lokatę w rywalizacji młodziczek wywalczyła Hanna Skupińska z LKS POM Strzelce Krajeńskie. Finiszowała najszybciej z czteroosobowej grupy, która wpadła na metę za bezkonkurencyjną tego dnia Julią Kowerko z Lubania. Ten wyścig był nieco “szarpany”.

Finisz wyścigu młodziczek

– Tak, było kilka prób ucieczek i w końcu jedna zawodniczka odjechała – relacjonowała Hanna.

– Hania, jak masz siły, to popraw! – zachęcał ktoś naszą młodziczkę, kiedy ta “skasowała” pierwszą próbę ucieczki.

Hanna jednak nie poprawiła. Nie miała sił czy zaplanowała sobie inną taktykę?

– To nie do końca tak, że nie było sił. Pierwszą ucieczkę złapałam, ale drugiej już nie dałam rady – tłumaczyła. – A na finiszu z naszej grupki najważniejsze było to, żeby pojechać mocno i jak najlepiej dojechać do mety.

Do zakończenia Lubuskiej Szosowej Ligi Kolarskiej pozostały dwa etapy: 22 sierpnia i 12 września.