Mamy pierwszy medal lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Gorzowie! Łukasz Żok sprawił piękną niespodziankę w biegu na 100 m, finiszując na trzeciej pozycji. Piąte miejsca zajęły: dyskobolka Karolina Sygutowska i sprinterka Nikola Horowska, a ósme dyskobol Wojciech Lewkowicz.
Lekkoatletyczne mistrzostwa Polski rozpoczęły się w czwartek (27 lipca) w Gorzowie. Sportowców przywitał deszcz, ale wkrótce się rozpogodziło i momentami aura nawet sprzyjała uzyskiwaniu wartościowych rezultatów. Dla lubuskich kibiców największym wydarzeniem powinien być medal Łukasza Żoka z ALKS AJP Gorzów, ale o tym za chwilę. Tymczasem zapraszam na subiektywne podsumowanie pierwszego dnia zawodów.
Zdzisław Hoffmann 40 lat temu skakał półtora metra dalej
Trójskok mężczyzn. Złoto dla Adriana Świderskiego, na krajowych mistrzostwach niepokonanego ponoć od 2017 roku. Wynik 16,05 na międzynarodowych arenach nic jednak nie znaczy. Pochodzący ze Świebodzina Zdzisław Hoffmann już ze 40 lat temu skakał jakieś półtora metra dalej… W sumie w tym konkursie najciekawszy/najbardziej elektryzujący był moment, kiedy jeden z trójskoczków wlazł na bieżnię tuż przed zawodnikiem biegnącym na 400 m ppł. Całe szczęście, że w porę zdążył czmychnąć.
Pchnięcie kulą kobiet. Tytuł mistrzowski dla Klaudii Kardasz – 17,83. Rezultat ma mniej więcej taką wartość, jak ten powyżej… Lokaty piątą i szóstą zajęły miotaczki, które uzyskały 13,29 i 13,28, a więc bez komentarza.
Rzut dyskiem mężczyzn. Zwycięstwo Oskara Stachnika (niegdyś Uczniak Szprotawa, dziś AZS UMCS Lublin) – 60,09. Ósme miejsce dla 19-letniego Wojciecha Lewkowicza (Uczniak Szprotawa) – 48,96, którego klub w dniu rozpoczęcia mistrzostw próbował rozpętać burzę, pisząc na Facebooku: “Lewkowicz, być może nadzieja dysku w przyszłości, niedopuszczony, bo minimum zrobił 1 dzień po terminie”. Okazało się to burzą w szklance wody, żeby nie użyć bardziej dosadnego sformułowania.
100 m mężczyzn. Świetny bieg wspominanego już dwukrotnie Łukasza Żoka z ALKS AJP Gorzów. Podopieczny trenera Tomasza Saski finiszował na trzeciej pozycji – 10,50, popisując się najszybszą reakcją startową – 0,133. Przegrał tylko z Dominikiem Kopciem – 10,37 i Mateuszem Siudą – 10,42. Co ciekawe, z takim wynikiem w latach 2021-2022 nie stanąłby na podium. Za to w sezonie 2020 sięgnąłby po złoto!
Trójskok kobiet. Triumf Adrianny Laskowskiej – 13,64. Poziom konkursu? Tak, dobrze się domyślacie – jak w przypadku panów.
Pchnięcie kulą mężczyzn. Złoto dla Michała Haratyka – 20,32. Z tak nędznym rezultatem ostatnio można było zdobyć tytuł mistrzowski w 2014 roku… A dalej niespodzianka/sensacja. Szymon Mazur (20,02) pokonał mocarnego Konrada Bukowieckiego (19,96). Aż strach pomyśleć, że wystąpił także zawodnik, który “machnął” 11,75.
Faworyzowana Sofia Ennaoui bez medalu w biegu na 1500 m
Rzut dyskiem kobiet. Konkurs zdominowała Daria Zabawska (córka kulomiotów: Krystyny Danilczyk-Zabawskiej i Przemysława Zabawskiego) – 60,77. Piąta lokata dla Karoliny Sygutowskiej z ZLKL Zielona Góra – 48,75, która w latach 2021 i 2022 stawała na najniższym stopniu podium.
1500 m mężczyzn. Mistrzowski finisz Filipa Ostrowskiego – 3.41,79, który o 0,03 wyprzedził Michała Rozmysa (niegdyś Agros Żary, dziś AZS UMCS Lublin).
1500 m kobiet. Szok i niedowierzanie! Faworyzowana Sofia Ennaoui (niegdyś Lubusz Słubice, dziś – a jakże! – AZS UMCS Lublin) bez medalu. Przy wyjściu na ostatnią prostą przegrała walkę na łokcie z późniejszą zwyciężczynią Aleksandrą Płocińską – 4.17,98. Ostatecznie do mety dobiegła czwarta – 4.18,66. Na koniec nawet nie raczyła stanąć do wspólnego zdjęcia.
3000 m z prz. kobiet. Miał być siostrzany dublet, ale skończyło się na medalach złotym i brązowym. Anetę Konieczek (9.30,62) i jej starszą siostrę Alicję (9.36,60) przedzieliła Kinga Królik (9.31,84).
3000 m z prz. mężczyzn. Sukces Macieja Megiera – 8.44,17. I wynik, i bieg – mało ciekawe.
100 m kobiet. Popis Ewy Swobody – 11,08 przy wietrze -1,2 m/s. Ale błagam, odłóżmy na bok dywagacje, co by było, gdyby wiało w plecy i/albo gdybyśmy mieli kilka stopni Celsjusza więcej. Nie wiało i nie mieliśmy. Panna Ewa doskonale wie, na co ją stać. Właśnie wywalczyła siódme złoto w sprincie, wyrównując wyczyn Ireny Szewińskiej i Darii Onyśko-Korczyńskiej (niegdyś AZS AWF Gorzów). Piąte miejsce Nikoli Horowskiej z ALKS AJP Gorzów, prywatnie partnerki wspominanego już trzykrotnie Łukasza Żoka – 11,66.
Program minutowy na kolejne dni lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Gorzowie znajdziesz TUTAJ.