Lubuskie pasieki mogą zniknąć z rynku. Nie ma komu kupować miodu (WIDEO)

Na zdjęciu miody w ozdobnych opakowaniach.
Fot. Dariusz Nowak
Sklepy zalał tani miód zza granicy, co odbiło się na cenach w skupach. Pszczelarze wysokiej jakości lubuski miód musieliby w takiej sytuacji sprzedawać poniżej kosztów produkcji. Lokalni producenci są w krytycznej sytuacji. Wspólnie z urzędem marszałkowskim i LCPR wystosowali apel do mieszkańców w całym regionie. Zachęcają klientów do zakupów bezpośrednio w pasiekach.

Województwo lubuskie słynie z m.in. miodu akacjowego. To przysmak unikalny oraz niepowtarzalny w skali kraju. Został nawet wpisany na ministerialną listę produktów tradycyjnych. – Chcemy, aby nie był on skupowany w krępująco niskiej cenie – zżyma się Prezes Lubuskiego Związku Pszczelarzy w Zielonej Górze Bogusław Dubiel.

Pszczelarze mają problem z hurtową sprzedażą miodu, w szczególności chodzi o duże pasieki. – Aktualnie oferowana cena na poziomie 12-15 zł jest bardzo niska. Zostało wyliczone, że wartość jednego kilograma miodu wynosi 22-25 zł. Obecne stawki mają się nijak do poniesionych przez pszczelarzy kosztów – alarmuje Dubiel.

Skąd takie ceny miodu? Powodów jest kilka, ale jednym z głównych pozostaje napływ tańszego miodu z zagranicy. Różnica jest taka, że rodzimi pszczelarze zawsze gwarantują odpowiedni standard i smak produktu. Lokalnych producentów w walce o byt postanowił wesprzeć urząd marszałkowski. Urzędnicy pomagają w promocji lokalnych wyrobów.

– Lubuski miód jest jednym z najlepszych produktów spożywczych, dlatego chcemy go mocno promować. Staramy się pomóc producentom, aby mogli przetrwać. Tylko w tym roku przeznaczyliśmy dla pszczelarzy 500 tys. zł – tłumaczy wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn.

Swój apel pszczelarze przedstawili podczas konferencji w urzędzie marszałkowskim Fot. Dariusz Nowak

Pszczelarze chcą banderoli na słoikach

Lokalni producenci nie mają zamiaru tylko liczyć na pomoc innych. Sami proponują szereg rozwiązań, które mogłyby poprawić sytuację. Jednym z nich są banderole na słoiki. Ich ilość byłaby zależna od wielkości pasiek tak, aby pszczelarz sprzedawał wyłącznie miód, który faktycznie wyprodukuje, a nie przysmaki niewiadomego pochodzenia. – Dobrym pomysłem byłyby dopłaty do pnia pszczelego, co pozwoli pszczelarzowi rekompensować koszty produkcji. To system podobny do tego, jaki funkcjonuje w rolnictwie – postuluje Bogusław Dubiel.

Na razie jednak pszczelarze skupili się na akcji marketingowej skierowanej bezpośrednio do mieszkańców. Apelem zachęcają do osobistych wizyt w pasiekach i zakupie miodów. – Nasz miód akacjowy jest najwyższej jakości. Krystalizuje się rok, a nawet dłużej, ponieważ posiada sporo cukru prostego – fruktozy. Odwiedzając pasiekę, konsument osobiście kontroluje warunki, w jakich powstaje produkt – twierdzi Marcin Kamiński z pasieki w Klenicy.

Jak trafić do lokalnych pasiek?

W województwie lubuskim jest zarejestrowanych ponad 1,5 tys. pszczelarzy. To ważne, ponieważ oficjalnie działające pasieki są pod nadzorem lekarzy weterynarii. Mówiąc krótko, produkty są zdrowe, ekologiczne i bezpieczne. Jeśli zastanawiacie się, gdzie w Waszej okolicy działają takie firmy, z pomocą przychodzi Lubuskie Centrum produktu Regionalnego.

– Wystarczy zajrzeć na stronę www.lcpr.pl albo sięgnąć do Lubuskiego Nawigatora. Przedstawiamy producentów w każdym powiecie. Informujemy o działających pszczelarzach i pasiekach. Prezentujemy godziny sprzedaży oraz dane kontaktowe – wylicza Jacek Urbański, dyrektor LCPR.

Lokalne miody kupicie także na zielonych targach w Zielonej Górze, Żarach oraz Kłodawie, gdzie praktycznie co tydzień przyjeżdżają regionalni producenci. W Lubuskiem jest obecnie 27 tys. pszczelich rodzin. Tę liczbę nie tyle warto zachować, co systematycznie zwiększać, ponieważ znaczenie pszczół dla środowiska pozostaje nieocenione.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Z nowoczesnych aparatów USG cieszą się między innymi gorzowskie Amazonki od lat namawiającej lubuszanki do profilaktyki. Na zdjęciu z dr n. med. Piotrem Zorgą kierownikiem Klinicznego Zakładu Medycyny Nuklearnej.

Diagnostyka w gorzowskim szpitalu na nowym poziomie

Nowy Ambulatoryjny Zakład Diagnostyki Obrazowej, sfinansowany ze środków Krajowego Planu Odbudowy, został oficjalnie otwarty na terenie gorzowskiego szpitala. Inwestycja warta dziesiątki milionów złotych ma znacząco

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści