Żużlowcy Stali Gorzów w niedzielę na własnym torze przegrali z Włókniarzem Częstochowa pierwszy mecz ćwierćfinału ekstraligi. Dziura po stracie Andersa Thomsena okazała się nie do załatania. Jakby tego było mało, w IX wyścigu groźny upadek zaliczył Szymon Woźniak.
Ebut.pl Stal Gorzów – Tauron Włókniarz Częstochowa 41:49
Stal: Woźniak 11 (3, 3, 3, w, 1, 1), Fajfer 7+1 (0, 2*, 2, 1, 0, 2), Vaculik 14+1 (0, 2*, 3, 3, 3, 3), Jasiński 0 (0, -, -, -), Pollestad 4 (1, 1, 1, 1, 0), Paluch 5 (3, 2, 0), Stojanowski 0 (u, 0, 0).
Włókniarz: Madsen 11+1 (1*, 3, 3, 2, 2), Miśkowiak 8+1 (3, 2*, 1, 2, 0), Woryna 9+2 (2, 0, 2*, 2*, 3), Drabik 7 (3, 1, 3, 0), Michelsen 9+1 (2*, 1, 2, 3, 1), Kupiec 3 (2, 1, 0), Halkiewicz 2+1 (1, 0, 1*), Karczewski ns.
“Anders, wracaj do zdrowia!” – taki transparent wywiesili kibice siedzący na trybunach na wysokosci pierwszego wirażu. O upadku w Grand Prix Łotwy w Rydze i kontuzji Thomsena pisaliśmy TUTAJ. W miejsce jednego z liderów zespołu trener Stanisław Chomski wstawił Mathiasa Pollestada.
Stal trzyma się dzielnie. Po VII biegu jest 20:22
Po pierwszej serii startów Włókniarz miał już sześć punktów przewagi. Stal największe straty poniosła w wyścigu, w którym powinien startować Thomsen. Ponadto nieprzyjemne niespodzianki sprawili: Martin Vaculik i Oskar Fajfer, przyjeżdżając na końcu stawki. Fajfer przegrał z Kajetanem Kupcem… Z kolei w biegu juniorów Jakub Stojanowski najpierw spadł z trzeciej pozycji na czwartą, a następnie się przewrócił.
Później gospodarze wykorzystali rezerwę taktyczną, natomiast goście ponownie brak Thomsena w składzie rywali. Owszem, zastępującemu go Pollestadowi nie można odmówić ambicji i woli walki, nie szły one jednak w parze ze skutecznością. Drugą serię startów zakończył bardzo ładny pojedynek Fajfera z Mikkelem Michelsenem i podwójne zwycięstwo miejscowych. Stal trzymała się dzielnie – było 20:22.
Upadek Woźniaka. Co tam wypatrzył sędzia Słupski?
W gonitwie VIII przyjezdni powiększyli prowadzenie o cztery punkty, a IX zaczęła się dla gospodarzy źle, bardzo źle. Na pierwszym łuku groźnie upadł bezbłędny do tej pory Szymon Woźniak, który znalazł się w kanapce między Leonem Madsenem a Fajferem. Mało tego, sędzia Paweł Słupski wykluczył Woźniaka, choć zdrowy rozsądek podpowiadał, żeby zarządzić powtórkę w pełnej obsadzie. Przed czwartą serią startów mieliśmy 27:33.
Choć miejscowi skradali się, konsekwentnie odrabiali straty, przed wyścigami nominowanymi rywale zadali potężny cios i zrobiło się 35:43. Na finiszu potrzebne były więc dwa podwójne zwycięstwa, żeby wywalczyć choćby remis. Nic takiego jednak się nie wydarzyło, a Włókniarz już w XIV biegu zapewnił sobie wygraną w całym spotkaniu.
Rewanż 20 sierpnia o 19.15 w Częstochowie.
Bieg po biegu
I: Woźniak, Woryna, Madsen, Vaculik 3:3 (3:3)
II: Paluch, Kupiec, Halkiewicz, Stojanowski (u) 3:3 (6:6)
III: Miśkowiak, Michelsen, Pollestad, Jasiński 1:5 (7:11)
IV: Drabik, Paluch, Kupiec, Fajfer 2:4 (9:15)
V: Woźniak, Vaculik, Drabik, Woryna 5:1 (14:16)
VI: Madsen, Miśkowiak, Pollestad, Stojanowski 1:5 (15:21)
VII: Woźniak, Fajfer, Michelsen, Halkiewicz 5:1 (20:22)
VIII: Drabik, Woryna, Pollestad, Paluch 1:5 (21:27)
IX: Madsen, Fajfer, Miśkowiak, Woźniak (w) 2:4 (23:31)
X: Vaculik, Michelsen, Fajfer, Kupiec 4:2 (27:33)
XI: Vaculik, Madsen, Woźniak, Drabik 4:2 (31:35)
XII: Vaculik, Miśkowiak, Halkiewicz, Stojanowski 3:3 (34:38)
XIII: Michelsen, Woryna, Pollestad, Fajfer 1:5 (35:43)
XIV: Woryna, Fajfer, Michelsen, Pollestad 2:4 (37:47)
XV: Vaculik, Madsen, Woźniak, Miśkowiak 4:2 (41:49)