Dwa w jednym, czyli połączone pikniki zdrowia i europejskich funduszy, w Nowogrodzie Bobrzańskim zyskały trzeci element, niezwykle bogatą ofertę lokalnych organizacji i producentów. Wielu gości zgrzeszyło, bo jak inaczej wytłumaczyć kogoś, kto mierzy sobie poziom cukru, a po chwili zajada się ciastem przygotowanym przez koła gospodyń wiejskich.
Na początek uspokojenie. Gdy spojrzymy na zdjęcie główne,, możemy odnieść wrażenie, że lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak padła ofiarą brutalnego ataku. Tym razem był to tylko trening, bowiem pokaz samoobrony zaprezentowali miejscowi sportowcy, uprawiający sporty walki. Nawiasem mówiąc, prezentacja ich umiejętności, okraszona muzyką, przypominała nowoczesny taniec.
Robimy swoje
– Mimo deszczu robimy swoje – powiedziała lubuska marszałek otwierając piknik w Nowogrodzie. – Dzisiaj dzięki panu burmistrzowi mamy kolejny piknik zdrowia. Lepiej się badać niż leczyć. Razem z nami są nasze szpitale. Możemy zmierzyć sobie ciśnienie, poziom cukru, ale też porozmawiać i skonsultować się z lekarzami. Jest z nami Departament Ochrony Zdrowia urzędu marszałkowskiego, który informuje gdzie wykonać bezpłatne badania w ramach naszych programów profilaktyki.
Jak dodała marszałek Polak piknikowi zdrowia towarzyszy piknik funduszy europejskich. I mamy o czym rozmawiać, to 915 mln euro w ramach nowego programu Fundusze Europejskie dla Lubuskiego. Warto zapoznać się z jego szczegółami i kryteriami, bo perspektywa jest nowa i potrwa do 2027 r.
– Kilka lat temu mieliśmy piknik zdrowia w tym samym miejscu – przyznaje burmistrz Nowogrodu Bobrz. Paweł Mierzwiak. – Ale wtedy była tu trawa po kolana. Kąpielisko i jego okolice zmieniły się diametralnie. Dzięki unijnym funduszom uległy przemianie także rynki w mieście, mamy fontanny… Tych inwestycji jest o wiele więcej. Nie muszę tego tłumaczyć, bowiem i pani marszałek, i mieszkańcy, wiedzą dzięki czemu. Dlatego ubolewamy, że ta perspektywa ruszyła z opóźnieniem. Ale znając naszych samorządowców wierzę, że szybko nadrobimy stracony czas.
Zdrowie może smakować
Obok obu pikników, które w czasie lata przemierzają cały region, nad zalewem stanęły stoiska miejscowych organizacji społecznych, miejscowych przysmaków. Słowem, najpierw uczestnicy pikniku sprawdzali swoje ciśnienie, poziom tkanki tłuszczowej i cukru, by po chwili sprawdzić jak smakują okolice Nowogrodu. Chłodniki, kapustka zasmażana, kotlecik drobiowy, ciasta rozmaite… A popić można było chociażby sokiem „ukręconym” dzięki jeździe na specjalnym rowerze.
Zresztą okazji do przekonania się, że sport to zdrowie było znacznie więcej, nie tylko za sprawą sportów walki i spotkania z koszykarzami Zastalu, czy obserwacji zmagań szachistów oraz tancerzy zumby. W Nowogrodzie w roli głównej były rowery…
Tak, mimo kaprysów pogody w kratkę to był udany piknik.