Piłkarze Odry Nietków po dwóch porażkach w IV lidze sięgnęli po trzy punkty. W sobotę na własnym boisku pokonali Pogoń Świebodzin. Dwie bramki zdobył Łukasz Kaczorowski, jedną dołożył Aron Kusiak.
Przed sobotnim (26 sierpnia) spotkaniem Odra miała na koncie trzy punkty – na inaugurację wygrała z Ilanką Rzepin, a później uległa Syrenie Zbąszynek i Polonii Słubice. Z kolei Pogoń mogła się pochwalić bardziej okazałym dorobkiem, na który składały się zwycięstwa nad Lechia II Zielona Góra i Promieniem Żary oraz porażka z Dębem Sława – Przybyszów.
Tumelo Letuka w dwie minuty zarobił dwie żółte kartki – na obie zasłużył
W sobotę jednak od początku ton rywalizacji nadawał zespół z Nietkowa. Goście ze Świebodzina często mylili się przy rozgrywaniu piłki, podając ją pod nogi rywali. W pierwszej połowie mieliśmy dwa kluczowe momenty. W 24 minucie Krzysztof Staśkiewicz urwał się na prawym skrzydle Jakubowi Śliwińskiemu, wyłożył piłkę Łukaszowi Kaczorowskiemu, a ten zamknął akcję. Następnie Tumelo Letuka w ciągu dwóch minut zarobił dwie żółte kartki (na obie zasłużył) i wyleciał z boiska. Od 38 minuty gospodarze grali więc w przewadze.
W przerwie trener przyjezdnych Krzysztof Kaczmarczyk przeorganizował swoją drużynę i mecz mógł się podobać. W 70 minucie miejscowi podwyższyli jednak na 2:0. Dominik Skrzyński popisał się kapitalnym przerzutem piłki do Arona Kusiaka, który pewnym strzałem pokonał Michała Hajdasza. Pogoń, choć osłabiona, próbowała kąsać. W 77 minucie w sytuacji sam na sam z Kacprem Stępczyńskim znalazł się Kacper Żak, ale uderzył nad bramką. Minutę później Julian Kamiński z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.
Rzut wolny dla Pogoni Świebodzin. Strzela Julian Kamiński
Tymczasem w 90+4 minucie wynik spotkania na 3:0 ustalił Kaczorowski, wykorzystując świetne podanie od… bramkarza Stępczyńskiego.
Michał Hajdasz: Jakby nie patrzeć, nie oddaliśmy celnego strzału
Lekkoatleci mawiają, że bieg nie ułożył się po ich myśli. Piłkarze ze Świebodzina to samo mogliby pewnie powiedzieć po porażce w Nietkowie.
– Tak, coś w tym jest – przyznał Michał Hajdasz, kapitan Pogoni. – Tak naprawdę to Odra prowadziła grę, my próbowaliśmy coś od tyłu konstruować, nie za bardzo to wychodziło. W pierwszej połowie strzelili bramkę, później głupia czerwona kartka. Uważam, że jakbyśmy grali jedenastu na jedenastu, to w drugiej połowie byśmy mieli naprawdę duże szanse, żeby strzelić przynajmniej jedną bramkę. A tak otworzyliśmy się, a i tak uważam, że wyglądało to całkiem, całkiem przyzwoicie. Ale skontrowali nas dwa razy i mamy 3:0.
Zagadnięty o dwie dogodne okazje w ciągu dwóch minut, Hajdasz odparł: – Tylko jeszcze trzeba to strzelić… Jakby nie patrzeć, to nie oddaliśmy celnego strzału, bo poprzeczka to jednak strzał niecelny. Sytuacja sam na sam – nad bramką, więc nic więcej nie zrobiliśmy, żeby bramkarz mógł się pomylić.
Łukasz Kaczorowski: Konsekwencja przyniosła nam rezultat, który mamy
– Dzisiaj mieliśmy tylko jeden cel: trzy punkty – podkreślił Łukasz Kaczorowski, kapitan Odry. – Wcześniej wydaje mi się, że graliśmy trzy mecze z czołówką i teraz będzie może trochę łatwiej, bo zapunktowaliśmy, na pewno w głowach inaczej się też ułoży. Jesteśmy szczęśliwi, bo to, co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy.
Według Kaczorowskiego kluczem do sukcesu była… – Drużyna. Zaangażowanie całego zespołu, konsekwentnie wypełniony plan – przekonywał kapitan Odry. – Czerwona kartka na pewno pomogła, ale konsekwencja przyniosła nam rezultat, który mamy. Myślę, że dużo rzeczy jest do poprawy. Mamy dopiero czwartą kolejkę, więc dalej pracujemy i żyjemy kolejnym meczem, w środę z Żaganiem, bo teraz terminarz jest bardzo napięty, gramy co trzy dni.
– W szatni chłopakom mówiłem, żeby przypomnieli sobie mecz w Zbąszynku – dodał Kaczorowski. – Też od 20 minuty graliśmy w dziesięciu i nie było tego widać. Dlatego wiedziałem, że w sytuacji, która tutaj wyszła, też tak będzie, że Pogoń się postawi. To na pewno napędzą, ale na szczęście dowieźliśmy to 3:0.
Fotogaleria z meczu Odra Nietków – Pogoń Świebodzin