Piłkarze Lechii Zielona Góra w sobotę na własnym boisku przegrali 1:6 z Miedzią Legnica w Centralnej Ligi Juniorów U-15. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Antoni Medejszo. – Trzeba wyciągnąć wnioski i walczymy o utrzymanie – mówi trener Hubert Więckowski.
Przed sobotnim (2 września) spotkaniem Lechia była wiceliderem, a Miedź liderem. Zespół z Zielonej Góry na koncie miał remis z Górnikiem Zabrze i zwycięstwo nad Stilonem Gorzów, rywale zaś wygrane ze Stilonem i Rakowem Częstochowa. Zapowiadały się więc spore emocje.
Na pierwszą bramkę rywali Lechia odpowiedziała błyskawicznie
Goście z Legnicy objęli prowadzenie w 12 minucie. Zielonogórscy obrońcy zostawili zbyt wiele swobody Kacprowi Skrzydlińskiemu, który zdecydował się na uderzenie z dystansu i piłka wpadła do siatki. Tymczasem gospodarze potrzebowali zaledwie dwóch minut, żeby wyrównać. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska i przebitce w polu karnym bramkę strzałem głową zdobył Antoni Medejszo. Ale na kolejne gole Miedzi Lechia już nie odpowiedziała, a przed przerwą trafili jeszcze: Damian Garbaciak w 18 minucie i Marcel Kaliś w 27.
W drugiej połowie rywale dołożyli jeszcze trzy bramki, bo hat trickiem popisał się Szymon Głowiński, strzelając w 51, 55 i 77 minucie. Wynik meczu ustalił po rzucie karnym, który sędzia podyktował, odgwizdując faul Antoniego Banaszyka na Głowińskim właśnie.
– Nie dotknąłeś piłki – tłumaczył arbiter bramkarzowi Lechii.
– Proszę pana, ja go naprawdę nie dotknąłem – zarzekał się Antoni.
– Nie dałeś mi żadnego argumentu – odpowiedział sędzia.
Rzut karny dla Miedzi Legnica. Strzela Szymon Głowiński
Hubert Więckowski: Miedź była lepsza i zasłużenie wygrała
– Wynik wysoki, za wysoki. Natomiast z przebiegu meczu trzeba przyznać, że Miedź Legnica dzisiaj była lepszym zespołem i zasłużenie wygrała w Zielonej Górze – skomentował Hubert Więckowski, trener Lechii.
Wydawało się, że w drugą połowę nasz zespół wejdzie odważniej i będzie chciał przejąć inicjatywę. Nie udało się dlatego, że rywal na to nie pozwolił, czy dlatego, że chłopcy byli nieco przygaszeni wynikiem do przerwy? – Przygaszeni wynikiem raczej nie – odpowiedział trener Więckowski. – OK, przegrywamy 1:3, więc na pewno nie jest łatwo wejść w drugą połowę. Natomiast powiedzieliśmy sobie, że jedna bramka i jest kontakt, i to Legnica będzie miała miękkie nogi, nie my. A wyszło, że po prostu zabrakło jakości, żeby zagrozić dzisiaj tak dobrze tak dysponowanemu przeciwnikowi.
– Myślę, że pierwsza połowa troszeczkę ustawiła mecz – analizował trener Więckowski. – Oni mieli trzy sytuacje i wszystkie trzy strzelili. My mieliśmy trzy sytuacje, nam tej skuteczności zabrakło. W drugiej połowie już sił zabrakło. Z ławki też dużo zmian dzisiaj porobiliśmy, natomiast nie przyniosło to takich zmian, żeby dogonić Legnicę.
– Jest dużo pracy przed nami – dodał trener Więckowski. – Pierwszy mecz ciężki, z Górnikiem Zabrze domowy. W drugim ze Stilonem wygraliśmy, natomiast też to nie był mecz najłatwiejszy. Dzisiaj trzeba wnioski wyciągnąć i walczymy o utrzymanie.
Bartosz Wnęk: Porażka nas nie załamuje. Gramy dalej, walczymy
– Myślę, że na początku było dobrze, ale potem coś nie tak poszło – przyznał Bartosz Wnęk, zawodnik Lechii. – Kontuzja naszego obrońcy, zmieniliśmy ustawienia i nie graliśmy tego, co ćwiczyliśmy na treningach. Zrobiliśmy dużo błędów w obronie i powinniśmy mieć więcej motywacji.
Jak Bartosz ocenia postawę zespołu w dotychczasowych spotkaniach i jak zielonogórzanie odnajdują się w Centralnej Lidze Juniorów U-15? – Na razie dobrze, ale celujemy w Top 3 – stwierdził. – Dzisiejsza porażka nie załamuje nas. Gramy dalej, walczymy.
Fotogaleria z meczu Lechia Zielona Góra – Miedź Legnica