– Jaka afera? Chodzi o tylko 268 wiz… PiS idzie w zaparte (WIDEO)

Gościem Lubuskiego Centrum Informacyjnego jest Tomasz Rafalski, kandydat PiS do Sejmu z ostatniego miejsca. Jak komentuje miejsce na liście, poparcie mamy Elżbiety Rafalskiej i jak odbiera swoje szanse? Czy to, co opozycja nazywa aferą wizową osłabiło Prawo i Sprawiedliwość? – Żadnej afery nie ma, nieprawidłowości są ujawnione i będą wyjaśniane – komentuje nasz gość. Sprawy regionalne i miejskie, które są kością niezgody w lubuskiem w rozmowie.

Tomasz Rafalski ma ostatnie miejsce na liście PiS do Sejmu w lubuskiem. -To ostatnie miejsce na liście też jest „biorące”, bo tak jak to pierwsze, rzuca się wyborcy w oczy. Liczę w jakiś sposób, że to miejsce mi pomoże, choć w tamtych wyborach ostatnia osoba na naszej liście nie weszła do Sejmu. Czy liczę na wsparcie mamy? (red. Elżbiety Rafalskiej). Wiadomo, że mnie wspiera, ale to nie jest tak, jak myśli wielu, że coś mi w życiu załatwiała – komentuje Tomasz Rafalski.

Zapytany o aferę wizową odpowiada jak większość działaczy Prawa i Sprawiedliwości. -Afera wizowa to jest hasło opozycji. Ona dotyczy tak naprawdę 268 wiz, bo tyle zostało wydane niezgodnie z prawem. To jest afera wykryta przez CBA, służby zatem działały prawidłowo i wyszło to na jaw. Bardzo dobrze, bo jeżeli jacyś urzędnicy próbowali zarobić na wydawaniu wiz, to powinni ponieść konsekwencje. Jednak warto zauważyć, że dzisiaj z 268 nielegalnie wydanych wiz robi się największą aferę wizową XXI wieku, robi to marszałek Grodzki, które swoje ma też na sumieniu. To jest niepoważne. Tak nie jest. To jest polityczne chwytanie się ostatniej deski ratunku opozycji. My dziś potrzebujemy rąk do pracy, dobrze, że Polacy nie muszą szukać tej pracy poza granicami naszego kraju. Takie warunki PiS stworzył w Polsce. Zależy nam na rozwoju bezpiecznej i silnej gospodarczo Polski – komentuje Rafalski.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content