Dawid Kurek nie będzie już trenerem Victorii Szczaniec. Klub chce godnie go pożegnać

Młody mężczyzna w sportowej bluzie
Dawid Kurek wprowadził zespół z klasy B do okręgówki Fot. Victoria Szczaniec/FB
Informację o tym, że Dawid Kurek po rundzie jesiennej zakończy pracę w roli trenera Victorii Szczaniec, klub podał trzy dni przed meczem z Dozametem Nowa Sól. – Uznaliśmy, że nie ma sensu z tym zwlekać – mówi prezes Bartosz Bursztyn.

„Dawid Kurek wraz z końcem rundy jesiennej sezonu 2023/2024 JAKO Klasy Okręgowej przestanie pełnić funkcję Trenera I zespołu. Decyzję Trenera Dawida Zarząd Klubu poznał w poniedziałek. Zawodnicy zostali poinformowani przez Trenera na wtorkowej jednostce treningowej” – czytamy w oficjalnym komunikacie na profilu Victorii Szczaniec na Facebooku.

I dalej: „Nie ma i nie byłoby dobrego momentu na przekazanie tej informacji dla Was. Trener Dawid przez 7 lat wykonał kapitalną robotę, odnosząc przy tym dużo sukcesów. Wyprowadził zespół z B-klasy, wygrywając do tego Okręgowy Puchar Polski. Doprowadził beniaminka A-klasy do ćwierćfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym musieliśmy uznać wyższość III-ligowej Warty Gorzów Wielkopolski. Wywalczył upragniony awans do Klasy Okręgowej, który w roli beniaminka zakończyliśmy na bardzo wysokim 5. miejscu”.

Bartosz Bursztyn: To nowoczesna historia Victorii

Komunikat ukazał się w czwartek (26 października), trzy dni przed prestiżowym pojedynkiem z Dozametem Nowa Sól. Prestiżowym, bo w tym sezonie Dozamet prowadzi w zielonogórskiej klasie okręgowej, mając trzy punkty przewagi nad drugą w tabeli Victorią.

– Chcieliśmy odłożyć w czasie ogłoszenie decyzji trenera Dawida, ale niestety, wieści szybko się rozchodzą – przyznaje Bartosz Bursztyn, prezes klubu ze Szczańca. – Uznaliśmy, że w tej sytuacji nie ma sensu z tym zwlekać, aby uniknąć zbędnych pytań i wytłumaczeń, czy to prawda, ze względu na końcówkę rundy, którą mamy wymagającą. Nie tworzyć domysłów wokół drużyny, abyśmy wszyscy mogli w spokoju skupić się na pozostałych czterech meczach.

– Nadal gramy w każdym meczu o pełną pulę. Chcemy z jak najlepszym wynikiem zakończyć jesień i przede wszystkim godnie pożegnać trenera, który już teraz – śmiało mogę stwierdzić – jest chodzącą nowoczesną historią Victorii. Wykonał dla klubu kapitalną pracę i choć ciężko było przyjąć nam tę informację, to z szacunku do jego osoby, dokonań musieliśmy ją uszanować – podkreśla prezes Bursztyn.

„Dawidzie, dziękujemy za wszystko”

„Do końca rundy jesiennej pozostały cztery kolejki, niech będą one czterema FINAŁAMI dla całej Victorii, abyśmy mogli na koniec z uśmiechem na twarzy w obliczu wykonania kapitalnej pracy się rozstać. Dawidzie, dziękujemy za wszystko” – czytamy w klubowym komunikacie.

Spotkanie z Dozametem rozpocznie się w niedzielę (29 października) o godz. 14.00 na boisku w Szczańcu.

Mateusz Świtała: Każdy koniec jest początkiem

Tymczasem zawodnicy, działacze i sympatycy Victorii już teraz dziękują trenerowi Kurkowi za wspólnie spędzony czas.

„Gdy zaczynaliśmy razem walkę o to, aby nasz kochany klub powstał na nogi, wziąłeś na siebie ciężar budowania drużyny, co za tym idzie wyników. Kolejne „kłody”, które rzucał los na naszej wspólnej drodze do celu, sprawiały, że rośliśmy w siłę pomimo tego, że były chwile zwątpienia, jednak nigdy się nie poddałeś i swoimi decyzjami pokazywałeś, że warto wierzyć! Twoja praca, zaangażowanie, determinacja i dyscyplina doprowadziły nas do tego, gdzie dzisiaj jesteśmy. Jestem pewien, że zostanie to w twoim sercu na zawsze, te 7 wspaniałych lat! Dziękuję za te wszystkie rozmowy, nie tylko o piłce, za spędzony czas na boisku z Tobą. Będzie nam Ciebie brakowało, ale z pewnością nie mówimy do widzenia, tylko do zobaczenia” – pisze na Facebooku Marcin Spiliszewski.

Mateusz Świtała: „Każdy koniec jest początkiem. Dziękuję za wspólny rok pracy. Powodzenia”.

Patryk Kordeczka: „Dziękuję Trenerze za wszystko! Treningi, mecze wygrane, jak i przegrane, przede wszystkim za wiarę w ludzi i w drużynę, wyrozumiałość, wspólnie spędzony czas na boisku, jak i poza nim. Pozdrowienia!”.

Marek Walkowiak: Mamy coś do udowodnienia do końca rundy

Marek Walkowiak: „Tyle radości, zwycięstw, sukcesów, co odnieśliśmy razem z tobą w każdym sezonie, to żadne słowa tego nie opiszą. Dziękuję za każdy trening, mecz i wiarę we mnie, że mogę być lepszy. Zaczynając od B klasy do wicelidera okręgówki. Misja jeszcze nieskończona, mamy coś do udowodnienia do końca rundy. Najważniejsze, że jest co wspominać, to nie zniknie”.

Jakub Szeremeta: „Nikt nie zrobi tyle, co ty zrobiłeś dla tego klubu!!! Dziękuję za każdy trening oraz mecz z tobą, bo to był zaszczyt mieć takiego gościa za trenera”.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content