Odra gubi punkty. Drzonkowianka w 90+5 minucie ma piłkę meczową (ZDJĘCIA)

Sześciu piłkarzy na boisku
Bramkarz Mathias Zych z Drzonkowianki Racula popisał się kilkoma udanymi i efektownymi interwencjami
Odra II Nietków po raz drugi w tym sezonie straciła punkty, ale pozostaje liderem piłkarskiej klasy A. W sobotę zremisowała na wyjeździe z Drzonkowianką Racula, a mogła przegrać, bo w 90+5 minucie rywale mieli setkę. Marek Wolak nie zamknął jednak akcji, choć strzelał z przysłowiowego metra.

Rezerwy Odry mają w tym sezonie jeden cel: awans do klasy okręgowej. I trzeba przyznać, że starają się go realizować konsekwentnie. Prowadzą w tabeli klasy A, a do soboty miały na koncie 10 zwycięstw i porażkę – u siebie z MKS Nowe Miasteczko. Drzonkowianka także myśli o okręgówce, w jej przypadku o powrocie na ten szczebel rozgrywek. Ale to dopiero w przyszłym sezonie. Ten zaczęła nie najlepiej, lecz po zmianie trenera pnie się w tabeli.

Błażej Ląd trafia na 0:1, Patryk Burman wyrównuje

Po pierwszej połowie sobotniego (4 listopada) spotkania Drzonkowianka mogła, a nawet powinna prowadzić z liderem. Miała bowiem dwie 100-procentowe sytuacje, których jednak nie wykorzystali: Sebastian Turemka i Wiktor Kuśnierz.

Tymczasem po przerwie na boisku dominowała Odra i w 55 minucie objęła prowadzenie. Robin Kuczak w polu karnym zagrał do Błażeja Ląda, a ten uderzeniem z pięciu metrów pokonał Mathiasa Zycha. Kolejne bramki dla gości powinny być kwestią czasu, ale nie były. Najbardziej dogodną okazję zmarnował Miłosz Bryndza. Miał dołożyć nogę i z najbliższej odległości wepchnąć piłkę do “pustaka”, lecz jedynie musnął ją piętą…

Jeśli prawdą jest, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to właśnie tak było w sobotę. Gospodarze, którzy przez ponad pół godziny drugiej połowy nie pokazali nic ciekawego, w 85 minucie wyrównali stan pojedynku. Po zamieszaniu w polu karnym, o które zadbali: napastnik Marek Wolak swoim sprytem i doświadczeniem oraz bramkarz Hubert Skibiński swoimi błędami, Patryk Burman trafił na 1:1. Mało tego, w 90+5 minucie Drzonkowianka powinna strzelić na 2:1. Wolak dostał “ciasteczko” z prawej strony, ale z przysłowiowego metra nie potrafił zamknąć akcji. Skibiński zaś zrehabilitował się za wpadkę sprzed 10 minut.

Bogdan Rubacha: Mieliśmy więcej klarownych sytuacji

– Trudne spotkanie – ocenił Bogdan Rubacha, grający trener Odry. – W obronie zagraliśmy troszeczkę słabiej, ale myślę, że koniec końców zdobyliśmy tutaj… Może nie powiem, że dobry rezultat, ale wywieźliśmy punkt. Myślę, że mieliśmy więcej sytuacji klarownych, gdzieś z dwóch metrów nie trafiamy do pustej bramki. Mamy sytuacji więcej niż przeciwnik, bo byliśmy i dłużej przy piłce, i rozgrywaliśmy tę piłkę. Nie staraliśmy się grać długiej piłki, tylko chcieliśmy rozgrywać, ale warunki boiskowe po prostu nie pozwalały nam na to, żeby wykończyć wszystko i strzelić więcej bramek.

– Pierwsza połowa? Myślę, że spotkały się dwa równorzędne zespoły. I jedna, i druga drużyna chciała zdobyć bramkę. Chociaż też nikt nie chciał się otworzyć – przyznał trener Rubacha. A o nerwowej końcówce, w której Odra musiała się bronić, powiedział: – To było też spowodowane tym, że otworzyliśmy się i chcieliśmy strzelić bramkę. Z tyło było więc nas troszeczkę mniej i dlatego tak to wyglądało.

Damian Sarnecki: Remis jest sprawiedliwy, ale powinniśmy wygrać

– Już w pierwszej połowie mieliśmy dwie dogodne sytuacje. To były setki, które powinniśmy wykorzystać i byłby zdecydowanie inny mecz – podkreślił Damian Sarnecki, trener Drzonkowianki. – Aczkolwiek to jest właśnie przewrotność piłki. Nie strzelamy dwóch sytuacji w pierwszej połowie. Nietków nie miał jakichś klarownych sytuacji, takich jeden na jeden, setek. My mieliśmy dwie i chociaż jedną mogliśmy zamienić na bramkę, wtedy zdecydowanie lepiej grałoby nam się w drugiej połowie.

– Ale chwała za to, że podnieśliśmy się z 0:1 po takim gongu. To nie była jakaś piękna akcja, okienko… Ale piłka wpadła w sieć i tyle. Przegrywaliśmy 0:1 – analizował trener Sarnecki. – Musiałem zareagować. Zrobiliśmy sześć zmian, wprowadziliśmy troszeczkę świeżości, bo już widziałem, że ciężko na tym boisku się biegało wszystkim. Fajnie, doprowadziliśmy do 1:1 w 85 minucie. No i strasznie, strasznie boli to, że kto jak kto, ale Marek Wolak – z całym szacunkiem, ja tutaj nie chcę karcić, broń Boże!, bo to każdemu się mogło zdarzyć – ale z metra czy dwóch powinniśmy zamknąć mecz w 95 minucie na 2:1 i podejrzewam, że nikt by nie miał pretensji. Remis jest sprawiedliwy, ale uważam, że powinniśmy ten mecz wygrać.

Fotogaleria z meczu Drzonkowianka Racula – Odra II Nietków

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content