Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra przed własną publicznością ulegli Anwilowi Włocławek w meczu ekstraklasy. Zastal ma na koncie dwa zwycięstwa i siedem porażek. Anwil wygrał wszystkie osiem spotkań.
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Anwil Włocławek 73:83 (22:31, 19:20, 17:15, 15:17)
Enea Stelmet Zastal: Hall 17 (8 zbiórek), Groselle 10 (4/6 za dwa), Woroniecki 8 (2×3), Musić 3 (5 strat), Kołodziej 2 (5 zbiórek) oraz Kikowski 13 (2/3 za dwa, 3×3), Wójcik 10 (4/5 za dwa, 5 zbiórek), Washington 8 (2×3), Hepa 2, Lewandowski 0.
Widzów 2196.
Przemysław Frasunkiewicz: Zastal zagrał bardzo ambitnie
W sobotę (18 listopada) Zastal prowadził w sumie przez dwie minuty na początku spotkania – od 4:2 do 6:7, a później także 8:7 i 11:10. Przemysław Frasunkiewicz, trener Anwilu, miał pretensje do swoich koszykarzy o brak koncentracji i podejście na “prostych nogach” właśnie w tym fragmencie. Najwyższą serię punktową zaliczyliśmy z kolei w trzeciej kwarcie – od 48:65 do 56:65. W drugiej połowie najbliżej doszliśmy rywala na siedem punktów – 61:68 po trójce Pawła Kikowskiego w 31 minucie.
Ulegliśmy, choć mieliśmy lepszą skuteczność rzutów za dwa, za trzy i wolnych. Przeciwnicy jednak oddali o 15 rzutów z gry więcej (i o 7 wolnych mniej). Jaka była tego przyczyna? Przede wszystkim różnica w zbiórkach w ataku (4-10), stratach (21-16) i przechwytach (6-11). Do tego doszły kłopoty z powstrzymaniem Victora Sandersa – 25 punktów (6/11 za trzy), 5 zbiórek, 5 asyst, 5 przechwytów, ale też 6 strat.

Przemysław Frasunkiewicz
– Jeżeli chodzi o naszych przeciwników, to zagrali bardzo ambitnie. Mają naprawdę dużo “sajzu” [size, czyli z angielskiego rozmiar, wielkość – red.], grają twardo i myślę, że niejeden mecz jeszcze wygrają. Mimo że słyszałem jakieś złe głosy na temat drużyny z Zielonej Góry, to zagrała bardzo dobre spotkanie – przyznał trener Frasunkiewicz.
Marcin Woroniecki: Zrobiliśmy za mało, żeby przerwać serię Anwilu
– Chciałem pogratulować zespołowi z Włocławka ósmego zwycięstwa w tym sezonie. Niestety, dzisiaj zrobiliśmy za mało, żeby przerwać tę serię Anwilu – skomentował Marcin Woroniecki.
– Na pewno może napawać optymizmem kilka fragmentów w tym meczu, gdzie kontrolowaliśmy straty, z którymi mamy problem i niestety, zrobiliśmy ich ponad 20. Jednak we fragmentach, kiedy je kontrolowaliśmy, graliśmy bardzo solidnie w defensywie i trzymaliśmy się założeń, które mamy od początku sezonu. Wtedy graliśmy jak równy z równym z takim świetnym zespołem. Na pewno może też cieszyć, że te fragmenty są dłuższe niż w poprzednich spotkaniach. Ale jednak dzisiaj to było wciąż za mało – dodał Woroniecki.
David Dedek: Pierwsza kwarta była trochę za miękka
– Ja muszę, chcąc albo nie chcąc, znowu zacząć od pogratulowań dla kibiców. Za każdym razem ten doping jest jeszcze mocniejszy. W trudnych sytuacjach słychać halę, dajecie chłopakom energię. Wielkie podziękowania za to, co robicie – podkreślił David Dedek, trener Zastalu.
À propos kibiców – przygotowali transparent: “Konflikt dwóch Januszy to nie alternatywa, gdy nasz kochany Zastal w długach dogorywa!”. Z kolei fani Anwilu z wysokości trybun skandowali: “Zróbcie porządek, z Januszem zróbcie porządek!”. I tylko nie do końca wiadomo, czy chodziło o Janusza Jasińskiego, czy o Janusza Kubickiego 😉

Transparent, który przygotowali kibice Zastalu
Ale wracamy na parkiet. – Na pewno pierwsza kwarta była trochę za miękka. Później jakoś ustabilizowaliśmy naszą grę, jednak nie mogliśmy dogonić Anwilu. Nie da się wygrać meczu z Anwilem, popełniając 21 błędów [strat – red.], z czego większość przeciwnik mógł zamienić w łatwe punkty. Jest to rzecz, nad którą cały czas pracujemy. Natomiast widocznie przy tak mocnym przeciwniku to jest jednak bardzo widoczne – stwierdził trener Dedek.
Jan Wójcik? “Nie ma co dłużej o tym gadać”
W spotkaniu z Anwilem wystąpił Jan Wójcik, który trzy dni wcześniej nie zagrał przeciwko Basketowi Brno w lidze ENBL. Oficjalnym powodem absencji była… niedyspozycja. Pojawiły się jednak plotki, że z powodu zaległości finansowych koszykarz rozwiązał kontrakt z klubem. Na szczęście, okazały się nieprawdziwe.
– Odzwierciedleniem jego gry są cyfry, które możecie zobaczyć. Myślę, że on najlepiej swoją grą zademonstrował, jak się przygotował. I nie ma co dłużej o tym gadać – uciął wszelkie spekulacje trener Dedek.
Fotogaleria z meczu Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Anwil Włocławek