1 stycznia 2024 r. dotychczasowa wieś Brody, stolica gminy w powiecie żarskim, stanie się miastem. Najmniejszym w Lubuskiem. Mieszkańcy Brodów, a jest ich około 900, są przekonani, że status miasta im się należy. Czemu dali wyraz podczas konsultacji społecznych. Duma z historii przewyższyła nawet obawy związane z podatkami, czy innymi świadczeniami. I dopięli swego.
Właśnie Brody, których pełna nazwa brzmi „Brody Żarskie” oficjalnie stanie się miastem. W towarzystwie kilkudziesięciu polskich miejscowości. W 2024 roku 34 wsie w całej Polsce zyskają bowiem status miasta. Tym samym miasteczko, liczące około 900 mieszkańców będzie najmniejszym w regionie. Rozporządzenie Rady Ministrów w tej sprawie wejdzie w życie 1 stycznia 2024 r.

Małe, ale z historią
Ze swoją liczbą mieszkańców Brody nijak nie przystają do obrazu miasta, w regionie znajdziemy wsie mające więcej obywateli. Skąd zatem takie ambicje? Wybierzcie się do Brodów. Już idąc główną ulicą (pomijając dziwnie wyglądający sklep) poczujemy, że nie jest to zwykła wieś. Widać tutaj myśl urbanistyczną podporządkowaną imponującemu pałacowi i parkowi. A wszystko dzięki Henrykowi von Bruhlowi, politykowi i graczowi salonowemu, który śmiało mógł rywalizować z pierwszym „knowaczem” tamtej epoki, Talleyrandem. Był absolutnym VIP-em. W 1731 został dyrektorem akcyzy, kierownikiem finansów elektorskich, polityki zagranicznej i wewnętrznej elektoratu Saksonii. Zresztą jego tytuły można mnożyć bez końca. Zasiadał w Radzie Tajnej, rozdawał karty przy obsadzie stanowisk duchownych, administrował górnictwem i dochodami dworu…
W tym jednym przypadku możemy mówić, że korupcja ministra przyniosła nam jakieś zyski. Możnowładca postanowił odkupić od dworzanina królewskiego Fryderyka Karola Watzdorfa, pałac w Brodach. Oczywiście wraz z okolicą i miejscowością, która miastem była od 1454 roku. Nadanie praw miejskich w XV wieku specjalnie nie zmieniły miejscowości i były raczej sprawą ambicji jej właścicieli.

Były stolicą
Bruhl podobno „zachorował” na tę posiadłość kilka lat wcześniej. Dla niego jednak barokowa rezydencja była jednak zbyt skromna, przecież na jego salonach bywali najważniejsi ludzie epoki. A znajdował się tu okazały pałac wzniesiony jeszcze przez ród von Promnitz. Na zlecenie Bruhla w latach 1741 – 1749 znany drezdeński architekt Johann Christoph Knöffel przebudował rezydencję, dodał oficyny, kościół, a co najważniejsze w kontekście tego, co zdarzy się 1 stycznia, wytyczył nowy plan miasta.
W czasach Bruhla Brody były stolicą okazałego państwa stanowego. Stworzył prawdziwą potęgę – jego prywatne państwo liczyło kilkadziesiąt wsi, setki warsztatów rzemieślniczych, kilka fabryk i browarów. Brody na tym zyskiwały. Działały tutaj wodociągi i istniała sieć kanalizacji. Miasto szczyciło się nawet pierwszą w okolicy, nowocześnie wyposażoną strażą ogniową.
W regionie obserwujemy powoli proces odzyskiwania miejskich praw przez miejscowości. Tak stało się chociażby w przypadku Torzymie i Otynia. Czy ich śladem pójdą kolejne, jak chociażby Trzebiel, Łagów, Bledzew, czy Bobrowice…