Z okazji walentynek Wojewódzki Urząd Statystyczny w Zielonej Górze podał garść ciekawostek o miłosnych decyzjach Lubuszan. I tak od 2010 liczba ślubów zmalała o 33 proc. Na ślubnym kobiercu stajemy także w coraz późniejszym wieku. Co jeszcze mówią liczby?
O ile w 2010 r. na ślub zdecydowało się 6 tys. par, o tyle w 2022 r. „tak” powiedziało sobie już tylko 4 tys. małżonków. Poza tym na ożenek decydujemy się w coraz późniejszym wieku. Mężczyźni mają średnio 30 lat, a kobiety 28. Od dekady nie zmieniło się jedno, jak widać po statystykach nadal to płeć męska potrzebuje więcej czasu, aby zdecydować się na związek małżeński.
– Odkładanie decyzji o urodzeniu pierwszego dziecka zmniejsza presję związaną ze społecznym oczekiwaniem zawarcia małżeństwa. Wzrasta natomiast presja związana z potrzebą uregulowania sytuacji zawodowej i mieszkaniowej, co powinno poprzedzać podjęcie decyzji o założeniu rodziny. Dlatego na zawarcie małżeństwa chętniej decydują się osoby o ustabilizowanej sytuacji życiowej, które nie tylko zakończyły proces zdobywania formalnego wykształcenia, ale także oceniają swoją sytuację zawodową jako stabilną i perspektywiczną – wyjaśnia doktor Justyna Nyćkowiak, zastępca dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Obecnie 50 proc. populacji lubuskiego powyżej 15 roku życia to małżeństwa i co ciekawe tutaj akurat widać delikatny wzrost w stosunku do roku 2011. Inna sprawa, że przez ostatnie 10 lat problemy demograficzne nie oszczędzały naszego regionu, przez co jest nas zwyczajnie mniej.
W porównaniu do roku 2011 wzrosła liczba rozwodników z 6 proc. do 9 proc., mniej jest wdów i wdowców, a więcej singli. Ci ostatni stanowią nieco ponad 25 proc. Lubuszan. W 2022 r. najczęściej ślub brano w powiecie słubickim, co nieco zaprzecza ogólnej tendencji na północy województwa, gdzie w wielu powiatach statystycznie na 1000 mieszkańców „tak” mówiło sobie mniej osób niż na południu regionu.
– Liczba zawieranych małżeństw w województwie lubuskim na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat systematycznie spada. Sytuacja w województwie lubuskim jest pod tym względem podobna, jak w przypadku pozostałych województw zachodniej Polski, a wewnętrzne zróżnicowanie sytuacji w powiatach województwa wynika najczęściej z różnic w saldzie migracji – podsumowuje doktor Justyna Nyćkowiak.
