Piąte zwycięstwo z rzędu i ósmy mecz bez porażki – to warte odnotowania statystyki Pogoni Świebodzin. Zespół trenera Krzysztofa Kaczmarczyka pokonał 3:0 trzecią w IV-ligowej tabeli Ilankę Rzepin. Letuka Tumelo zaliczył bramkę i asystę.
Pogoń wiosną robi furorę. Na koncie ma 6 zwycięstw, 2 remisy i porażkę – na inaugurację rundy z Lechią II Zielona Góra. W środę (1 maja) odprawiła z kwitkiem wyżej notowaną Ilankę. Wspomnijmy jednak, że wszystkie dziewięć meczów rozegrała u siebie.
Jarosław Mućka, Kacper Kalinowski, Letuka Tumelo i jest 3:0
W 13 minucie do siatki rywali trafił Patryk Nidecki, sędzia odgwizdał jednak pozycję spaloną Jakubowi Śliwińskiemu, który przy dośrodkowaniu stał tuż przed bramkarzem, utrudniając interwencję. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 37 minucie Kacper Kalinowski rewelacyjnie uruchomił prawą stronę, a tam Kamil Pawlak zagrał do Jarosława Mućki, który wykończył akcję.
Rzut wolny dla Ilanki. Strzela Mateusz Stefanowicz. W murze interweniuje Nikita Melnyk
Po przerwie Pogoń dołożyła jeszcze dwie bramki, a w jednej z głównych ról wystąpił rezerwowy Letuka Tumelo. W 80 minucie popisał się szarżą wzdłuż linii końcowej, podając na tacy “ciasteczko” Kalinowskiemu. Z kolei w 88 minucie sam wykorzystał podanie od Juliana Kamińskiego, ustalając wynik spotkania.
Andrzej Pawłowski: Niestety, ostatnio coś u nas szwankuje
– Myślę, że z przebiegu meczu przegraliśmy może trochę za wysoko, bo jednak wydaje mi się, że gra była trochę wyrównana. Niestety, ostatnio coś u nas szwankuje. Musimy jeszcze poanalizować, poprawiać, żeby w następnych meczach było lepiej – stwierdził Andrzej Pawłowski, kapitan Ilanki.
Czego w takim razie, oprócz bramek, zabrakło w pojedynku w Świebodzinie? – Na pewno zawodników. Mamy problemy kadrowe, ale to też nie jest wytłumaczenie, bo wychodzimy w jedenastu, tak jak przeciwnik. Nie wiem, może szwankuje mentalność. Trudno powiedzieć tak coś na gorąco – dodał Pawłowski.
Kacper Kalinowski: Od początku pokazaliśmy, że gramy u siebie
– Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu była pewność siebie. Przyjechała Ilanka, a my od początku pokazaliśmy, że gramy u siebie, zdominowaliśmy ich. Wiadomo, był gorszy moment, ale mimo wszystko każdy głowa do góry i chciał pokazać, że każdy jest tutaj do pokonania – ocenił Kalinowski.
Warto zauważyć, że młody napastnik Pogoni wiosną regularnie wpisuje się na listę strzelców. – Nie ukrywam, że to zadowala i na pewno jest lepiej niż jesienią. Dobrze też przepracowaliśmy okres przygotowawczy i trzeba się cieszyć, że to tak idzie – dodał Kalinowski.
Fotogaleria z meczu Pogoń Świebodzin – Ilanka Rzepin