W piątek sejm odrzucił projekt ustawy depenalizującej aborcję. Za jego przyjęciem głosowało 215 posłów, 218 było przeciwko. Jako że zabrakło tylko czterech głosów do przegłosowania projektu, szybko zaczęto rozliczać zarówno pojedynczych posłów, jak i Koalicję 15 Października jako twór, który szedł do wyborów z deklaracją jedności.
W mediach błyskawicznie pojawiły się komentarze o braku skuteczności Koalicji. Przeciwko projektowi głosowało większość ludowców. Cztery posłanki PSL się wyłamały. Maria Agnieszka Kłopotek, Urszula Pasławska, Magdalena Sroka i Jolanta Gzik projekt poparły, dwudziestu czterech przedstawicieli koalicyjnej partii zagłosowało jednak przeciw. Zabrakło także dwóch głosów z ugrupowania Polska 2050 oraz trzech głosów z ramienia KO.
Po przegranym głosowaniu premier Donald Tusk opublikował wpis w serwisie X, w którym zapowiedział, że dwóch posłów KO, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu, zostanie zawieszonych w klubie poselskim i pozbawionych funkcji: Roman Giertych funkcji wiceprzewodniczącego klubu, a Waldemar Sługocki funkcji wiceministra. Nie głosował także Krzysztof Grabczuk – Tusk zaznaczył jednak, że Grabczuk przebywa w szpitalu.
Głos natychmiast zabrał szef lubuskiej Platformy. Absencję wyjaśnił pobytem poza granicami Polski; podkreślił także, że projekt ustawy popiera i pozostaje zwolennikiem depenalizacji aborcji. Zaznacza, że w Planet Labs w USA trwają rozmowy o satelitach służących kontroli bezpieczeństwa polskich granic. – Wczoraj byłem w NASA, rozmawialiśmy o podpisaniu kontraktu pomiędzy NASA a polskimi podmiotami z sektora kosmicznego. Wizyta była przygotowana dwa miesiące temu.
Polityk ma wsparcie samorządowych władz regionu. Marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński uważa, że gdyby wiceminister miał taką możliwość, zagłosowałby za zmianą przepisów w sprawie aborcji: – Znam poglądy posła w sprawie aborcji od wielu lat. One się nie zmieniły. Jestem w stu procentach przekonany, że wiceminister zagłosowałby za projektem dekryminalizacji i depenalizacji aborcji, gdyby tylko mógł być dziś w Sejmie – mówi.
Po tym, jak ustawa przepadła, najważniejsze pytanie dzisiaj brzmi: Czy temat aborcji wróci do sejmu? Nie ma innej możliwości. Zapowiadane jest złożenie projektu ponownie na kolejnym posiedzeniu. Jak twierdzą przedstawiciele Lewicy, kluczowe będzie “skruszenie sumienia” posłów PSL oraz jeszcze większa mobilizacja.
Przypominamy, że projekt zakłada dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Słowo depenalizacja oznacza z kolei rezygnację z nakładania kar za czyny, które wcześniej były uważane za przestępstwa. W Polsce można obecnie przerwać ciążę w dwóch przypadkach: jeśli jest ona efektem gwałtu lub kazirodztwa albo zagraża życiu czy zdrowiu matki.