Zakola i meandry. Wiedzą swoje… (FELIETON)

Mężczyzna przy stoliku
Andrzej Flügel: Ludzi, którzy z utęsknieniem czekali na zmiany, denerwuje, kiedy słyszą o wyczynach posła Antoniego i ogromnej skali wszelkich wykroczeń w jego słynnej podkomisji smoleńskiej. A poseł Antoni nie traci rezonu i ciągle ma się dobrze...
Na mistrzynie olimpijskie z Algierii i Tajwanu spadła wielka fala hejtu, która kolejny raz pokazała, jacy jesteśmy i jak jednostronnie patrzymy na świat, który nas otacza – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan, kiedy zobaczył ceremonię zamknięcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, ucieszył się. Nie było baby z brodą ani łysego faceta w sukience. Nikt do niczego nie nawiązywał, więc nasza prawica nie miała się do czego przyczepić ani skąd doszukiwać się naśmiewania się z religii i jej symboli. Z kolei komentatorzy nie doszukiwali się w słowach piosenek i czort wie w czym jeszcze jakichś inspiracji i nostalgii komunistycznych.

Wcześniej kilku fighterów wśród polityków nie byłoby sobą, nie rozkręcając nagonki na dwie bokserki, które ich zdaniem są mężczyznami, a podstępnie występują wśród kobiet. Jedna z nich dodatkowo pokonała naszą dziewczynę znad Wisły. Oni wiedzą swoje!

Oczywiście, takie posty zostały natychmiast powielone, obudowane dodatkowymi komentarzami i w piątym albo szóstym powieleniu wyszło, że w turnieju bokserskim walczą dwaj byli mężczyźni zamienieni w kobiety, dopuszczenie do takiej sytuacji to sprawka lewactwa i fanów LGBT, którzy zatruwają spokojne katolickie obyczaje, włażąc już do sportu.

Prawda, jak to bywa, jest oczywiście inna. Obie zawodniczki rzeczywiście były zawieszone przez federację bokserską w mistrzostwach świata. Tyle że MKOl nie dostał żadnych konkretnych wyników rzekomych badań poczynionych przez federację. Inna sprawa, że owa federacja jest kierowana przez Rosjanina, człowieka Putina, i nieuznawana przez światowy sport, a jak pan Bogdan gdzieś przeczytał, to w przypadku obu zawodniczek, kiedy przegrywały, nikt nie kwestionował ich przynależności do kobiet. Stało się tak dopiero wtedy, kiedy zaczęły wygrywać.

Oczywiście, nie można mówić, że nie ma wątpliwości. Tyle że jeśli są, powinny być rozstrzygnięte po niezależnych badaniach, a nie po przekonaniu o słuszności wygłaszanych tez, popartych tylko na przykład niemęskim wyglądem obu zawodniczek. Gdyby oprzeć się tylko na tym, wiele zawodniczek, na przykład z podnoszenia ciężarów, nie wyglądało zbyt kobieco. W sumie na mistrzynie olimpijskie z Algierii i Tajwanu spadła wielka fala hejtu, która kolejny raz pokazała, jacy jesteśmy i jak jednostronnie patrzymy na świat, który nas otacza.

Sportowcy wrócili do domu i teraz zacznie się wielkie rozliczanie, gadanie o słabo opłacanych trenerach, lekceważeniu WF-u w szkołach, słabym systemie szkolenia i „leśnych dziadkach” w związkach sportowych. Jak zwykle, kiedy nie ma sukcesu…

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content