Ukryta przed światem Gryżyna

Jezioro Gryżyńskie, fot. Magdalena Podhajecka
W powiecie krośnieńskim, w gminie Bytnica kryje się Gryżyna – malowniczo położona wieś, otulona Borami Lubuskimi. Odwiedzając to miejsce, znajdziemy się w centrum Gryżyńskiego Parku Krajobrazowego. W północnej części tej zacisznej okolicy znajduje się jezioro Gryżyńskie lub Kałek, choć przyjmijmy tę pierwszą, bardziej dźwięczną nazwę.

Poszukując spokoju i ucieczki z miasta, trafiamy do Gryżyny. Już dojeżdżając do wsi, nie złapiemy zasięgu. Ale przecież próbując się zresetować, wcale go nie potrzebujemy. Taki cyfrowy detoks to coraz popularniejsza forma spędzania urlopu, a Gryżyna jest miejscem, które wychodzi naprzeciw potrzebom tych, którzy czują się przebodźcowani. Zapewnia niemal dosłowne odcięcie się od świata i daje możliwość wyciszenia się, poprawy nastroju i ukojenia nerwów. Jest to też wspaniały sposób na spędzenie czasu z najbliższymi, poświęcając im całą swoją uwagę, której nic tam nie rozproszy.

Cywilizacja jakby zanika

Zamiast patrzeć w ekran, możemy wpatrywać się w przydrożne krajobrazy. Mijamy domy z czerwonej cegły. Przejeżdżamy wzdłuż rozległych złotych pól, by odbić w las. Nie ma sklepów, samochodów, ludzi w sumie też nie widać. Moglibyśmy pomyśleć, że się zgubiliśmy, że nawigacja się pomyliła, ale mijając pałacyk myśliwski, dojedziemy do bramy ośrodka.

Pierwszy głęboki wdech po wyjściu z samochodu jest kojący. Powietrze wyjątkowo czyste. We wsi panuje śródleśny mikroklimat, a turyści dobrze znają i cenią jego uzdrawiające właściwości. Dzieci z chorobami dróg oddechowych, przyjeżdżając tu na wakacje, szybko odkładają inhalatory na bok.

Ukryte przed światem

Nie musimy obawiać się przejścia przez teren ośrodka – wstęp nie jest biletowany, nie zjeżdżają tu tłumy. Spokojnie możemy też skorzystać z restauracji z tarasem wychodzącym na zadbaną plażę, która również jest dostępna dla turystów. Pamiętajmy jednak o zachowaniu zasad bezpieczeństwa, bo nie jest strzeżona. Woda jest ciepła, w końcu Jezioro Gryżyńskie to nieduży akwen. Ma 780 m długości i około 410 szerokości.

Jeśli nazwa Jezioro Gryżyńskie nie brzmi znajomo, to być może dlatego, że swego czasu nazywało się Kałek. Była to próba spolszczenia niemieckiego Kalk, czyli wapno.

Woda w jeziorze jest krystalicznie czysta. Jakby było ono stworzone dla miłośników kąpieli, pływania i wędkowania. Akwen słynie z imponujących leszczy i karpi oraz obecności białych raków. Ponadto można tu złowić liny i węgorze ważące ponad 2 kg, a także duże okonie, płocie, wzdręgi, szczupaki… Gryżyna cieszy się popularnością wśród wędkarzy również dzięki rzece Gryżynce. W jej górnym biegu występuje pstrąg potokowy.

Lekcja geologii

Gryżyński Park Krajobrazowy to jeden z najmniejszych takich parków w Polsce, a zdaniem wielu również najpiękniejszy. Zróżnicowana rzeźba terenu, ukształtowana przez lodowiec, wyróżnia się na tle otaczających park rozległych równin sandrowych. Jego wyjątkowość podkreślają głębokie wąwozy o stromych zboczach, z których wypływają źródła, a także liczne kemy, ozy, wały i wytopiska.

Znajdziemy tu dębowe aleje, rozlewiska i strumienie. Panuje tu absolutna cisza, a szlaki są puste. To idealne miejsce, aby wsłuchać się w tę ciszę, wypełnioną jedynie dźwiękami natury. W okresie wysypu runa leśnego możemy udać się na spacery po bogatych w grzyby i jagody ostępach leśnych. Zachował się tu interesujący drzewostan – z magnolią japońską, choiną kanadyjską czy cypryśnikiem błotnym. Ale charakterystycznym elementem krajobrazu gryżyńskiego parku są aleje dębowe, w których rośnie około 300 dębów szypułkowych. Wiek tych drzew szacuje się na 150-200 lat, ich wysokość przekracza 20-25 m, a obwód pni wynosi od 180 do 400 cm. W przeszłości symbolizowały obecność właścicieli, a obecnie są wpisane do rejestru zabytków przyrody.

Niepozorny dwór i legenda Mussoliniego

Owymi właścicielami dóbr gryżyńskich od śmierci księcia Henryka IX Głogowskiego w XV wieku był ród Hohenzollern-Sigmaringen. Dostrzegli oni piękno okolicznych lasów i założyli nadleśnictwo z siedzibą w niewielkiej odległości od dworu myśliwskiego, który mijamy, kierując się w stronę jeziora. Obecny budynek powstał około 1820 r. na fundamentach i piwnicach starszej konstrukcji, co potwierdzają zachowane sklepienia z XVII i XVIII wieku. W XIX wieku dwór był zdobiony porożami jeleni, w końcu miała to być siedziba myśliwych. Podobno Benito Mussolini, faszystowski dyktator Włoch, przebywał tu po spektakularnym uwolnieniu z więzienia, gdzie znalazł się na rozkaz króla Włoch. Pamiętacie? To była zręczna operacja niemieckich komandosów pod dowództwem Ottona Skorzennego, niemal jak
z filmu „Tylko dla orłów”.

Jezioro Gryżyńskie, fot. Magdalena Podhajecka

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content