W niedzielę urodzinowa impreza w Ochli

Uczestnicy konferencji prasowej zapraszali na Zielony Targ.
Uczestnicy konferencji prasowej zapraszali na Zielony Targ.
Kto ma urodziny? Zapewne spore grono Lubuszan „go” zna. Mowa o Zielonym Targu.  Pierwsza impreza promująca lokalnych producentów żywności odbyła się 15 czerwca 2014 roku i zgromadziła 14 wystawców. W sobotę swoje specjały i wyroby pokaże ich 80. W ciągu tych lat targowano w Ochli ponad 500 razy.

Podczas piątkowej konferencji prasowej, zapowiadając tę imprezę, padło wiele słów na temat zdrowej żywności i przedsiębiorczości, ale równie mówiono o pasji, tradycji  i lubuskim smaku.

– Co niedzielę spotyka się w Ochli 40 przedstawicieli różnych branż i to nie tylko spożywczych – stwierdził członek zarządu województwa lubuskiego Zbigniew Kołodziej. Sądzę, że i możemy mówić o sukcesie. Od czterech lat Zielony Targ współpracuje z Lubuskim Centrum Produktu Regionalnego i jest to współpraca owocna. Z okazji tej imprezy przygotowaliśmy atrakcyjne nagrody dla uczestników konkursów. To bardzo interesujące wydarzenia i mam nadzieję, że będzie kontynuowane.

Do prezentów przyłączył się dyrektor skansenu z Ochli, który gościom podarował bezpłatne zwiedzanie podczas trwania imprezy, bowiem kolejne spotkania z tego cyklu odbywają się na terenie muzeum.

– W naszym zaangażowaniu w ten projekt nie ma żadnego przypadku, dziedzictwo kulinarne wpisane jest przecież w dziedzictwo kulturowe – dodaje dyrektor Tadeusz Woźniak.

– To przede wszystkim działanie obliczone na rzecz wzrostu dostępności produktów regionalnych – uzupełnia Marta Forszpaniak, zastępca dyrektora LCPR. – To nie tylko targ, ale również warsztaty o różnej tematyce, od produkcji serów przez torty aż do wytwarzania świec. Spotkania te cieszą się wielką popularnością. Tym razem będziemy przygotowywali kolorowe torby na zakupy. Nową atrakcją niedzielnego targu będą też prezentacje produktów regionalnych połączone z degustacjami.

Jeden z inicjatorów stworzenia Zielonego Targu, Piotr Czarnecki, przedstawił program niedzielnego urodzinowego spotkania, ale także wspominał ich trudne początkach. Jak żartuje, dzwoniąc po wielu producentach i zachęcając ich do wzięcia udziału w imprezie, czuł się jak pracownik Call Center. Jedną z pierwszych, firm, które odpowiedziały na ten apel przed dziesięcioma laty, był Sad Solniki.

– Dzisiaj z sentymentem mogę powiedzieć, że byliśmy jednym z tych 14 pierwszych wystawców – opowiada Irena Lisowska-Szron. – Wcześniej zapukali do mnie bardzo młodzi ludzie i zaimponowali mi tym, że mimo tak młodego wieku chcą działać w tej branży. Pierwszy targ był zaskakująco dobry, prowadziliśmy wówczas wiele interesujących rozmów na temat promowania produktu regionalnego.

Z kolei Marcelina Sikorska, producent pieczywa, nieco żartem przypomniała, że początkowo na targach brakowało dla niej miejsca.

– Chwalę sobie oprócz aspektu handlowego atmosferę tych spotkań – zachwalała pani Marcelina. – To miejsce, gdzie można odpocząć, poznać nowych ludzi dzielących z nami pasję i nowe smaki. A klienci chcą się wiele dowiedzieć na temat tego co robimy. Wypada mi tylko zaprosić gości na niedzielne spotkanie.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content