Lubuska projektantka mody Natalia Ślizowska w minioną sobotę zaprezentowała pokaz ubiorów inspirowanych malarstwem Fridy Kahlo, Gustava Klimta i Tamary Łempickiej. To było połączenie mody, muzyki, a nawet motoryzacji! Sala Filharmonii Gorzowskiej była wypełniona po brzegi.
Na scenie Filharmonii Gorzowskiej modelki zaprezentowały się w trzech odsłonach. W pierwszej w ubiorach inspirowanych malarstwem Fridy Kahlo, połączenie mocnych kolorów, tkanin i faktur było barwne i oszałamiające. Modelki wychodziły także zaprezentować kreacje wśród publiczności.
Podczas tej części jedna z modelek wyłoniła się spod sceny na …. łóżku! Było to nawiązanie do prawdziwych doświadczeń malarki. Jedna z firm wykonała na potrzeby tego pokazu ogromne kwiaty.
Kolejna odsłona to były już kreacje nieco mniej ekstrawaganckie i kolorowe. Więcej było złota i czerni, klasyczne kroje, w których niejedna z Pań chętnie pojawiałaby się na służbowym spotkaniu. Modelki i w tym wydaniu prezentowały się wspaniale. Były to projekty inspirowane malarstwem Gustava Klimta. W tej części pokazu pojawił się też model. Symboliczny pocałunek w rękę każdej z modelek był niezwykle wymowny, zwłaszcza, że pod koniec tej części, Panie pozbawiają mężczyznę płaszcza. Interpretację tej sceny każdy musi sobie ocenić sam…
Na koniec stroje na wzór malarstwa Tamary Łempickiej – polskiej malarka epoki art déco pochodzenia żydowskiego. Klasyczne kroje w żywych kolorach z przepięknymi nakryciami głowy projektanta Jien Janus nakrycia głowy, przemieszane były ze skąpymi narzutami mieniącymi się od barw w świetle sceny.
Muzykę na taśmę Wojciecha Długosza Mr Krime w połączeniu z koncertem Kwartetu smyczkowego im. Mikołaja Góreckiego wykonali:
Maciej Grygiel/ skrzypce
Łukasz Jaros/ skrzypce
Mikołaj Cieślak/ wiolonczela
Mikołaj Sobolewski / altówka,
– Staraliśmy się, żeby było trochę teatralnie. Pokazałam trzy kolekcje. Malarska kolekcja inspirowana Fridą Kahlo, Gustawem Klimtem i Tamarą Lempicką. Inspirowana nie tylko ich malarstwem, ale stylem ich życia. Nie mogę powiedzieć czy jestem zadowolona z efektu, bo ja nigdy nie widzę swoich pokazów. Jestem z tyłu ubieram, przebieram modelki, dużo się dzieje. Cieszę się, że tylu ludzi znalazło czas i przyszło obejrzeć pokaz. Nie jest łatwo skupić publiczność bo tyle się w Gorzowie dzieje – mówiła po pokazie projektantka Natalia Ślizowska.
Wydarzenie organizowane było w ramach 50-lecia Gorzowskiego Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego.