Piłkarze Odry Nietków pokonali u siebie 2:0 Victorię Szczaniec, czyli beniaminka IV ligi. Sprawę załatwili bardzo szybko, bo w 11 minut. Na listę strzelców wpisali się: Mateusz Glapka i Krzysztof Staśkiewicz. Goście kończyli mecz w dziesiątkę.
Odra Nietków plasuje się w górnej części IV-ligowej tabeli, natomiast Victoria Szczaniec w jej dolnych rejonach. Ponadto przed sobotnim (28 września) spotkaniem gospodarze mieli na koncie o sześć punktów więcej niż rywale. Faworyta nietrudno było więc wskazać.
Miejscowi szybko udowodnili, że z tej roli zamierzają wywiązać się bez zarzutu. Już w 4 minucie bramkę zdobył Mateusz Glapka, a siedem minut później na 2:0 podwyższył Krzysztof Staśkiewicz. W drugiej części pierwszej połowy inicjatywę przejęli przyjezdni, zmuszając Odrę do obrony, momentami bardzo głębokiej. Kontaktowego gola jednak nie strzelili.
Po przerwie Victoria nadal prezentowała ofensywny styl, gospodarze też atakowali coraz groźniej, więc mecz mógł się podobać. Od 72 minuty goście grali w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę zobaczył Artur Błaszczak – obie za zagrania ręką. Spotkanie nie straciło na wartości, ale wynik już się nie zmienił.
Krzysztof Staśkiewicz: Zespół ze Szczańca nie był nam w stanie zagrozić
– Myślę, że kluczem do sukcesu była nasza dobra gra od samego początku. Zespół ze Szczańca przyjechał z jednym nastawieniem – grania długiej piłki. Wiedzieliśmy o tym już przed meczem, dobrze to rozszyfrowaliśmy i było nam łatwiej grać – skomentował Staśkiewicz.
– W drugiej części pierwszej połowy rywale nas przycisnęli, ale to nie ze względu na ich lepszą grę, tylko po prostu na nasze błędy. Bo zespół ze Szczańca nie był nam w stanie zagrozić żadnym aspektem poza właśnie tą długą piłką i naszymi błędami indywidualnymi – skwitował zawodnik Odry.
Mateusz Świtała: Nie ukrywajmy – zespół z Nietkowa był lepszy
– Myślę, że zabrakło nam skuteczności. Może nie stwarzaliśmy sobie supersytuacji, ale po przebitkach głową – bo to mieliśmy grać, to jest nasz główny atut czasami – piłki spadały nam na piąty, siódmy, dziewiąty metr. Mieliśmy chyba trzy takie w pierwszej połowie. Uważam, że powinno się to skończyć po prostu bramkami i teoretycznie w pierwszej połowie mogliśmy wygrywać – analizował Mateusz Świtała, kapitan Victorii. – Ale nie ukrywajmy – zespół z Nietkowa był lepszy, przynajmniej z gry.
– Myślę, że szybko stracone bramki miały ogromny wpływ, bo straciliśmy je chyba w dziesięć minut i przez następne 80 wynik trzymaliśmy, mimo że od 70-75 graliśmy w dziesiątkę. Nasze błędy, pierwsze dziesięć minut, które przespaliśmy, zaowocowały, zaprocentowały, ale nie w tę stronę, co powinny – dodał Świtała.
Fotogaleria z meczu Odra Nietków – Victoria Szczaniec