Protesty przeciwko lokalizacji przenoszonego szpitala. Miasto jest nieugięte

Fot. Bartosz Mirosławski/Urząd Miasta Zielona Góra

Nie milkną echa związane z przeniesieniem z Zaboru do Zielonej Góry Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prezydent Marcin Pabierowski spotkał się z przedstawicielami mieszkańców, którzy są przeciwni budowie nowej siedziby w miejscu dawnego Młodzieżowego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ul. Wyspiańskiego.

– To miejsce zostało wskazane przez ekspertów i lekarzy, którzy wzięli pod uwagę m.in. cały proces diagnozowania pacjentów, dojazdu karetką do szpitala – tłumaczył Marcin Pabierowski. – Jako prezydent jestem uwięziony w inwestycyjnych uwarunkowaniach, bowiem mój poprzednik nie zabezpieczył miejsca dla budowy szpitala na terenach miejskich. Nie ma tego w studium po połączeniu miasta z gminą, ani w miejscowych planach. Tkwimy więc w pewnej skorupie urbanistycznej, która nie jest dostosowana do oczekiwań mieszkańców – dodawał włodarz Zielonej Góry.

Jak podkreślał Pabierowski, na tym etapie nie można zmieniać już lokalizacji szpitala, więc trzeba bazować na istniejącej tkance miejskiej, a Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży przy Wyspiańskiego jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ ta działka jest dobrze skomunikowana z dworcami PKS i PKP, ale też ze Szpitalem Uniwersyteckim.

– Warto pamiętać również, że to nie jest teren miasta. Już wcześniej planowano tam budowę akademików. Uczelnia ma prawo nim dysponować. Gdybyśmy na siłę ograniczyli jego przeznaczenie, uniwersytet mógłby domagać się odszkodowania, które miasto zapłaciłoby z kasy podatników. Pamiętajmy, że jako miasto powinniśmy zadbać o dobro dzieci, to też obowiązek samorządu a teraz nadarza się okazja do pozyskania milionowych funduszy na specjalistyczną placówkę. Jesteśmy ograniczeni czasowo, decyzja musi zapaść w ciągu dwóch tygodni – mówił prezydent Zielonej Góry.

Każdy pozostał przy swoim

Aby rzucić nieco więcej światła na całą inicjatywę zaproszono także Piotra Redę, doktora nauk biologicznych, dendrologa, który zbadał cały teren pod kątem ochrony drzewostanu i po raz kolejny mógł podzielić się swoimi badaniami i związanymi z nimi przemyśleniami, które pokazują, że budowany szpital nie będzie wielką ingerencją w drzewostan tego miejsca.

– Wspólnie z moim zespołem przygotowaliśmy ekspertyzę, która pozwala na wykonanie inwestycji w sposób jak najmniej kolizyjny z dziką przyrodą. To plan inwestycji uwzględniający obawy mieszkańców. Nowa placówka może przynieść wiele dobrego, a mieszkańcy wciąż będą mogli cieszyć się z okolicznej zieleni – wskazywał dr Reda.

Przeciwnicy inwestycji podziękowali prezydentowi za spotkanie. Jednocześnie podkreślali, że nie są przeciwni budowie szpitala, wskazywali na wartość przyrodniczą i społeczną całego terenu, apelowali jednak o zmianę lokalizacji nowej placówki.

Włodarz Zielonej Góry podkreślał przy tym, że wciąż rozważa wszystkie za i przeciw odnośnie całej inwestycji. – Nie uciekam od rozmów z zielonogórzanami ani od odpowiedzialności. Jakakolwiek zapadnie decyzja, ktoś będzie niezadowolony – dodawał Pabierowski.

Warto odnotować, że w konsultacjach społecznych wzięli udział też zielonogórzanie, którym zależy na powstaniu w mieście nowoczesnego ośrodka poświęconego neuropsychiatrii dziecięcej.

Źródło: Urząd Miasta Zielona Góra

Udostępnij:

Więcej artykułów

Słowa, które zjadły sens

„Jesteś toksyczny, bo triggerujesz moją traumę, przez co mam depresję, więc stawiam granicę, żeby być w zgodzie ze sobą.” To może siarczysty, ale i adekwatny

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści