Ilanka Rzepin przegrywała z Pogonią Świebodzin 1:2. Po przerwie jednak dołożyła trzy bramki i zgarnęła komplet punktów. Tymczasem w spotkaniu Lechia II Zielona Góra – Dozamet Nowa Sól było już 3:0. Ale goście w pół godziny zdołali odrobić straty i wywieźli punkt.
W XI kolejce piłkarskiej IV ligi padło 35 bramek, co daje średnią niemal 3,9 na mecz. Na czele tabeli niezmiennie Stal Jasień, wciąż niezagrożona i wciąż bez porażki. Natomiast w klasyfikacji najlepszych snajperów prowadzi Gracjan Lewicki z Dozametu (12 trafień) przed Mateuszem Stefanowiczem z Ilanki (11).
Promień Żary – Stal Jasień 0:3 (0:1)
Bramki: Bartosz Konieczny (8), Daniel Moreno Pagan (50), Pavlo Volk (60).
Promień w tym sezonie jest bez żaru i po takim rozbiorze drużyny, jaki miał miejsce w letniej przerwie, żadna zmiana trenera nic tu nie pomoże. Tymczasem Stal dokłada kolejne zwycięstwo do swojej serii – już siódme z rzędu – i zaprasza na niedzielne spotkanie z Victorią. Gościem specjalnym w Jasieniu będzie Marcin Robak, były reprezentant Polski i dwukrotny król strzelców ekstraklasy w barwach Pogoni Szczecin i Lecha Poznań.
Ilanka Rzepin – Pogoń Świebodzin 4:2 (1:2)
Bramki: Mateusz Stefanowicz 2 (54, 59), Ernest Markowski (9), Kacper Lewitzki (81) – Marcin Lisowski (16), Nikodem Rafalik (18).
Pogoń napsuła trochę krwi Ilance, bo prowadziła przez ponad pół godziny. Ale wicelider IV ligi nie z takich opresji wychodził. Po przerwie sygnał do przechylania szali zwycięstwa na stronę gospodarzy dał niezawodny Mateusz Stefanowicz, trafiając z rzutu wolnego. A potem już poszło. „Woli walki i gryzienia trawy do samego końca naszemu zespołowi nie można odmówić, lecz za to punktów nikt nie przyznaje” – to komentarz klubu ze Świebodzina, który odnotował także debiut 16-letniego wychowanka Jakuba Węgrowskiego.
Pogoń Skwierzyna – Warta II Gorzów 3:0 (2:0)
Bramki: Samuel do Nascimento Lins 2 (31, 69), Weliton Pereira da Silva Soares (22).
Pogoń po małej zadyszce w pierwszej połowie września dzielnie trzyma się w czubie tabeli. Traci trzy punkty do Ilanki, ale ma także mecz zaległy. Tym razem dorobkiem bramkowym podzielili się Brazylijczycy. Warto dodać, że ekipa ze Skwierzyny ma aż trzech swoich przedstawicieli w dziesiątce najskuteczniejszych strzelców IV ligi.
Lechia II Zielona Góra – Dozamet Nowa Sól 3:3 (2:0)
Bramki: Dawid Sowiński 2 (3, 12), Maciej Pilarczyk (54) – Marcin Mościcki 2 (57, 87), Gracjan Lewicki (66).
Iście filmowy zwrot akcji w Zielonej Górze. W 54 minucie Lechia prowadziła 3:0 i już witała się z gąską. Do końca spotkania pozostawało jednak ponad pół godziny i tyle czasu wystarczyło Dozametowi, żeby wyrównać. Gracjan Lewicki na wakacjach formy nie zgubił. Wrócił i nadal strzela. Wprawdzie zespół z Nowej Soli nie wygrał od trzech kolejek, ale pewnie szanuje punkt wywalczony w takich okolicznościach. – Zagraliśmy dwie inne połowy. Ta pierwsza rewelacyjna. To, co chcieliśmy, to osiągnęliśmy. Po bramce na 3:0 wszystko się posypało, nasz cały plan na mecz. Inicjatywę przejęli goście, którzy dążyli do tego, aby strzelać bramkę za bramką. Nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Trzeba się cieszyć z tego jednego punktu – podsumował z kolei Mateusz Reus, trener Lechii.
Syrena Zbąszynek – Lubuszanin Drezdenko 3:0 (1:0)
Bramki: Jakub Górczak 2 (17, 81), Łukasz Chrostowski (90+1).
„Wyjazdowa niemoc trwa” – to komentarz Lubuszanina, który w delegacji przegrał wszystkie pięć spotkań w tym sezonie. W Zbąszynku od 83 minuty musiał sobie radzić bez Tomasza Figlerowicza, który został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką. Tymczasem Syrena wjeżdża na zwycięskie tory na własnym stadionie, a w tabeli dogoniła już Dozamet.
Syrena Zbąszynek z piątym zwycięstwem w sezonie Fot. ZAP – Zbąszynecka Akademia Piłkarska/FB
Czarni Żagań – Odra Nietków 1:1 (0:1)
Bramki: Maciej Ryng (65) – Mariusz Wolbaum (35).
Czarni stracili pierwsze w tym sezonie punkty u siebie, a Odra zanotowała pierwszy remis na wyjeździe, choć przez pół godziny prowadziła. – Niestety, po naszych błędach niefortunnie sprokurowaliśmy rzut karny, który został przez przeciwnika zamieniony na gola. Wracamy z Żagania z lekkim niedosytem, bo zawsze gramy o trzy punkty. Ten jeden dzisiejszy szanujemy, bo drużyna z Żagania jeszcze nieraz urwie punkty rywalom – skwitował Mariusz Wolbaum.
Sprotavia Szprotawa – Stal Sulęcin 3:1 (1:0)
Bramki: Leszek Jagodziński (23), Jędrzej Kononowicz (69), Patryk Zawojek (90+1) – Rafał Kotwica (52).
Sprotavia od września ma dobrą passę – w ostatnich czterech spotkaniach odniosła trzy zwycięstwa. Zupełnie inaczej wygląda natomiast sytuacja Stali, która właśnie doznała piątej porażki z rzędu. „Bez złudzeń w Szprotawie. Nie przełamujemy złej passy” – to wpis na FB klubu z Sulęcina.
Victoria Szczaniec – Czarni Browar Witnica 2:1 (0:0)
Bramki: Łukasz Topolski (76), Mateusz Świtała (83) – Danylo Voina (66).
Starcie beniaminków IV ligi wygrała Victoria, choć jako pierwsi gola strzelili Czarni. Prowadzili jednak tylko dziesięć minut, bo później do akcji wkroczyli rutyniarze gospodarzy. A wyglądało to tak… „Najpierw dobrym dośrodkowaniem popisał się Marcin Wycke, które na bramkę zamienił Łukasz Topolski, a w końcówce meczu zamieszanie w polu karnym po stałym fragmencie gry wykorzystał kapitan zespołu Mateusz Świtała” – czytamy na FB klubu ze Szczańca.
Stilon II Gorzów – Dąb Sława – Przybyszów 3:2 (2:0)
Bramki: Sebastian Olszewski (17), Mateusz Wdzięczny (32), Krystian Wenerski (81) – Igor Jopek (60), Łukasz Krawczyk (90+3).
Choć może zabrzmi to brutalnie, Dąb w ostatnich tygodniach jest dostarczycielem punktów – w sześciu spotkaniach z rzędu oddał rywalom całą pulę. „Niestety” – taki post pojawił się na klubowym profilu na FB po porażce w Gorzowie. Z ciekawszych rzeczy dowiedzieliśmy się natomiast, jak postępują prace przy budowie stadionu w Sławie. Na nowym boisku jest już trawa, i to po pierwszym koszeniu. Budynek jeszcze powstaje.