Zakola i meandry. Zemsta polityczna

Mężczyzna przy stoliku
Andrzej Flügel: Ciekawe, czy jeśli działacz PiS spowoduje po pijaku wypadek, to też będą mówić o zemście politycznej
Nie ma tematu, w którym nie ma politycznych podziałów nawet tam, gdzie trudno się ich doszukać. Nawet jeśli chodzi o klimat, czyste powietrze, budownictwo, klęski żywiołowe, lasy, bankowość czy czort wie co jeszcze – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan zauważył, że tak zwany przekaz dnia działa w dzisiejszej opozycji w najlepsze, nawet wtedy, gdy oficjalna wersja tłumaczenia zdarzeń kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. Oto po opublikowaniu raportu o „dokonaniach” podkomisji posła Antoniego na każde pytanie o ocenę ujawnionych faktów posłowie PiS, a także pan prezydent opowiadają o katastrofie z 2010 roku, o przekazaniu śledztwa Rosjanom, o Tusku ściskającym się z Putinem. Na temat posła Antoniego i jego wyczynów, jeśli już coś, to tyle, że powinien mieć pomnik i jeszcze jeden order (Orła Białego już ma), a nie być oskarżanym. Zresztą, skoro zarzuty są wysunięte przez obecną władzę, to oni z góry je odrzucają, nawet jeśli są tam doniesienia w sprawie poczynań posła Antoniego, szczególnie jeśli chodzi o dziwne kontakty z Rosjanami, poczynione jeszcze przez służby, kiedy rządzili właśnie oni. Podobnie z zadymą w obronie słynnego księdza i dwóch urzędniczek oskarżonych o korupcję wielkich rozmiarów. Z tamtej strony politycznej nie znalazł się nikt, kto w obliczu faktów, ciężkich zarzutów, a także postawy oskarżonych odmawiających zeznań nie ściemniał, nie stosował pójścia w zaparte z wyświechtanym argumentem, że jest to zemsta polityczna, tylko przyznał, nawet oględnie, że jeśli są postawione takie zarzuty, to trzeba je wyjaśnić.

Pan Bogdan dziwi się, że wydawałoby się rozsądni ludzie, jakimi bywają niektórzy posłowie, mogą powtarzać takie komunały, wyświechtane formułki i partyjne zalecenia, nawet jeśli w krzyczący sposób kłócą się ze zdrowym rozsądkiem. Ciekawe, czy jeśli działacz PiS spowoduje po pijaku wypadek, to też będą mówić o zemście politycznej. Takie próby już mamy za sobą, bo niedawno były senator z partii poprzednio rządzącej, kiedy sąd skazywał go za uwiązanie sznurkiem psa do samochodu i zamęczenie zwierzęcia, twierdził bezczelnie, że proces był motywowany politycznie.

Pan Bogdan ma problem z tym, co się dzisiaj porobiło. Nie ma tematu (na razie może poza sportem), w którym nie ma politycznych podziałów nawet tam, gdzie trudno się ich doszukać. Nawet jeśli chodzi o klimat, czyste powietrze, budownictwo, klęski żywiołowe, lasy, bankowość czy czort wie co jeszcze.

To nas odróżnia od starych demokracji i odróżniać będzie jeszcze przez wiele lat.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content