Prezydenckie prawybory w Platformie Obywatelskiej – czy są dobrym pomysłem? Kto jest lepszym kandydatem i dlaczego? Czy wybory prezydenckie zdominują najbliższe miesiące, również w wymiarze lokalnym? Jakie są plany województwa na przyszły rok?
Gościem „Rozmowy dnia” LCI był Sławomir Kotylak – radny województwa, PO.
– Prawybory nie przesądzają ostatecznego wyniku, czyli już ostatecznego kandydata na kandydata, wybór go przez mieszkańców naszego kraju jako prezydenta. Natomiast Sam kiedyś byłem uczestnikiem prawyborów. Bardzo sobie chwalę tę formułę, ponieważ można się zaprezentować, można wyrazić swoje opinie w sposób jednoznaczny, a nie z jakichś dodatkowych przekazów czy też półsłówek, czy też nie do końca sprawdzonych informacji – mówi Kotylak o idei prawyborów prezydenckich w partii.
Zdaniem sejmikowego radnego formuła wyłonienia kandydata na prezydenta przyjęta przez partię ma same plusy, bo daje dodatkową możliwość poznania kandydata przez wyborców, a nie tylko członków partii.
– Możliwość obserwowania przez wyborców prawyborów także daje pewną szansę na poznanie kandydata nie tylko od tej strony, z której na co dzień jest widoczny w środkach masowego przekazu. To też jest uszanowanie woli grupy osób, która jednoczy się wokół jakiegoś sztandaru, idei. W tym wypadku mam tu na myśli członków Platformy Obywatelskiej, którzy mogą wyrazić swoje zdanie na temat każdego z kandydatów poprzez właśnie oddanie głosu w prawyborach – podkreślał.
Jak dodaje Kotylak, na razie nie wie na kogo odda swój głos, ale w tym momencie jest mu bliżej do jednego z kandydatów.
– Szanuję wybór każdego z członków Platformy. Każdy może głosować na kogo chce. Ja nie ukrywam, że moje sympatie faktycznie kierują się w stronę Rafała. Natomiast chcę poczekać na zaprezentowanie się obu kandydatów, żeby móc już wówczas podjąć ostateczną decyzję – mówił Kotylak.
Cała rozmowa:
