Lewica chce wolnej Wigilii, ale brakuje jej większości

Ludzie płacący za zakupy w sklepie.
Fot. envato.com
Lewica wniosła do sejmu projekt ustanowienia 24. grudnia dniem wolnym od pracy. Posłowie chcieli przyśpieszenia prac, aby dotyczyło to już tegorocznej Wigilii, ale pomysł nie znalazł poparcia większości i teraz zajmują się nim odpowiednie komisje. Przeciwnicy ustawy wskazują m.in. na gospodarcze koszty dodatkowego dnia wolnego.

Lewica przekonuje, że zrobi wszystko, aby ustawa została uchwalona jeszcze w tym roku, bo 24 grudnia powinniśmy spędzać z rodziną, a nie w pracy. Posłowie przywołują dodatkowo statystyki. Według nich za dniem wolnym opowiada się 75% Polaków, a tylko 11% pozostaje przeciwnego zdania.

– Dziś dla wielu osób, szczególnie kobiet, Wigilia to dzień pracujący podwójnie. Jedno to praca zawodowa, a drugie to także praca, ale związana z przygotowaniem świątecznych potraw. Wiele firm i instytucji już dziś zmniejsza wymiar godzinowy pracy w Wigilię lub decyduje się na dzień wolny dla pracowników, zwykle kobiet. Pod tym względem prawo nie nadąża za rzeczywistością społeczną. Najwyższy czas to zmienić. I włączyć całe rodziny w przygotowania wigilijne. Bo to stało się święto rodzinne, niekoniecznie religijne – przekonuje posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.

Za pomysłem opowiadają się także związkowcy. Jasne stanowisko w sprawie ma Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. – Już dzisiaj większość firm tak organizuje czas, pracy, aby 24. grudnia był dniem wolnym. To by było tak naprawdę usystematyzowanie tylko pewnych zasad, od dawna w przedsiębiorstwach istniejących. Największa zmiana dotyczyłaby samego handlu. Takie przepisy są pożądane – twierdzi Monika Bocian, przewodnicząca OPZZ w województwie lubuskim.

Dodatkowy dzień wolny zmniejszy PKB o 6-8 mld zł

Z drugiej strony pojawiają się głosy o kosztach dodatkowego dnia wolnego. Według wyliczeń dynamika PKB mogłaby wyhamować o dziesiąte części procenta, co w liczbach bezwzględnych przekłada się na miliardy złotych mniej w polskiej gospodarce. O to, czy koncepcja wolnej wigilii stanowiłaby problem dla przedsiębiorców, spytaliśmy Organizację Pracodawców Ziemi Lubuskiej, która zrzesza ponad 300 lubuskich firm.

– Pracodawcy krytycznie podchodzą do ustanowienia 24 grudnia dniem wolnym jeszcze w tym roku. Już teraz w wielu firmach, ale też urzędach Wigilia jest krótszym dniem pracy. Są jednak branże, w których wprowadzenie wolnego w Wigilię w tym roku rodzi określone problemy np. układanie grafików pracy, praca zmianowa itp. Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie tej zmiany, ale w przyszłym roku, w przewidywalnych i znanych wcześniej warunkach – uważa Jarosław Nieradka, wiceprzewodniczący OPZL.

Jednocześnie pracodawcy mają krytyczne uwagi co do samego procedowania ustawy. – Nasze wątpliwości budzi przyjęty tryb wprowadzania tej zmiany, czyli inicjatywa poselska, bez dyskusji na Radzie Dialogu Społecznego. Przypomnę, że koalicja rządząca szła do wyborów z deklaracją odejścia od praktyk „obchodzenia” konsultacji społecznych i wykorzystywania w tym celu poselskiej ścieżki – zauważa Jarosław Nieradka.

Losy ustawy zaproponowanej przez Lewicę są dość niepewne. Ta już wcześniej chciała, aby sejmowe procedury przyśpieszono, ale wniosek upadł, bo za skierowaniem prac do komisji, czyli klasyczną ścieżką zagłosowali m.in. przedstawiciele Trzeciej Drogi. Podzieleni w sprawie wolnej Wigilii są także Lubuszanie.

– Jakbym był pracownikiem to pewnie bym się cieszył, a jestem pracodawcą więc niekoniecznie. Wydaje mi, że Wigilia może być dniem wolnym, ale czy wszystkich na to stać? Najlepiej, gdyby to był dobrowolny wybór – mówi Dawid Jakubowski.

– Myślę, że wolna Wigilia jest dobrym pomysłem. To wyjątkowy dzień. Dobrze jakby wszyscy spędzili ten czas ze swoimi rodzinami – uważa z kolei Patrycja Sitarska.

Do końca roku pozostały jeszcze trzy posiedzenia sejmu. Losy wolnej wigilii już w najbliższe święta mogą rozstrzygnąć się podczas listopadowego spotkania parlamentarzystów.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Te buty dawno wyszły z mody

Madziu, ty kiedyś byłaś taką miłą, wrażliwą dziewczynką – powiedziała mi babcia znad filiżanki kawy, jakby składała mi recenzję. „A teraz…?” zawisło w powietrzu. No

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści