Gości LCI byli Agnieszka Beszczyńska z Zachodniej Izby Przemysłowo Handlowej w Gorzowie Wlkp. oraz dyrektor Lubuskiej Izby Rzemieślniczej Karol Mazur, z którymi rozmawialiśmy o nowym, coraz częstszym zjawisku. Młodociani, neuroróżnorodni pracownicy wchodzący na lubuski rynek pracy. Jak docenić ich wyjątkowe umiejętności i ich nie stygmatyzować?
Niedawno informowaliśmy naszych czytelników o podpisaniu umowy w sprawie projektu Zawodowcy 3.0. To szkolenia i praktyki, nauka zawodu i specjalizacja, ale nie tylko. W ramach projektu realizowane będą także zajęcia, które umożliwią uczniom neuroróżnorodnym odnaleźć się na rynku pracy i wyłowić wyjątkowe umiejętności.
Neuroróżnorodność to określenie obejmujące różnice w poszczególnych funkcjach mózgu oraz zachowaniach w sferach takich jak towarzyskość, utrzymanie koncentracji czy umiejętność uczenia się. Nie jest to choroba, a inny sposób myślenia i postrzegania świata.
W społeczeństwie występują zarówno osoby neurotypowe oraz neuroatypowe. Dzieci neuroatypowe mogą mieć trudności w radzeniu sobie z emocjami, rozumieniem sytuacji społecznych i komunikacją. Mogą też wykonywać powtarzalne ruchy, a także mieć problemy z nadruchliwością i impulsywnością. Zachowania te różnią się w zależności od rodzaju występującego zaburzenia.
A co to znaczy, że dziecko jest neurotypowe? Takie dzieci rozwijają się “standardowo” i nie wykazują zachowań, które mogłyby wskazywać na występowanie zaburzenia.
Jakie są rodzaje neuroróżnorodności?
Dzieci neuroróżnorodne mogą mieć różne zaburzenia neurorozwojowe o zupełnie innych objawach.
Neuroróżnorodność obejmuje m.in.:
- spektrum autyzmu,
- ADHD,
- zespół Tourett’a,
- zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD),
- dysleksję rozwojową,
- zaburzenia dysocjacyjne.
W szkołach coraz więcej jet uczniów z różnego rodzaju orzeczeniami o neuroróżnorodności. Dla szkoły i nauczyciela oznacza to, że muszą nieco inaczej popracować z nimi na lekcjach, potrzeby te są ściśle określone w specjalnych procedurach w orzeczeniu.
Ci uczniowie po zakończeniu edukacji trafią na rynek pracy. Co wtedy? U wielu pracodawców jest wciąż lęk przed zatrudnianiem takich osób.
– Poprzez nasze działania, chcemy przełamać stereotypy i lęki wśród pracodawców. Bardzo często pracownicy neuroróżnorodni mają wyjątkowe umiejętności, polegające na powtarzalności, czy dokładności, które doskonale przydadzą się w wielu miejscach pracy – mówi Agnieszka Beszczyńska z Zachodniej Izby Przemysłowo – Handlowej. Izba wspólnie z Lubuską Izbą Rzemieślniczą rozpoczynają działania pod nazwą neuroakademia.
– Chodzi o to, by stworzyć pomost między szkołami, uczniami, a pracodawcami, aby wyłowić wyjątkowe umiejętności uczniów z orzeczeniami i przełamać bariery. Sprawdzimy, w czym taki pracownik sprawdziłby się w firmie, przyuczymy do zawodu, zastosujemy metody edukacyjne dostosowane do potrzeb takich osób i spowodujemy, że będą wręcz poszukiwani – mówi Agnieszka Beszczyńska.
Neuroakademia to będą działania mówiące nie tylko o osobach ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, czy podejściem w miejscu pracy. Podczas cyklu spotkań uczestnicy poznają tajniki pracy mózgu w zależności od naszego wieku, żeby pracodawca wiedział, czego się od nich spodziewać. Pierwsze spotkanie będzie dotyczyło także między innymi odżywiania, które ma ogromne powiązanie z tym, jak pracuje nasza głowa.
– Pracodawcy mogą mieć z tych działań bardzo dużą korzyść, bo jak wiadomo, wyspecjalizowanych pracowników na rynku brakuje. Jeżeli zaś wykorzystamy i odpowiednio przyuczymy pracownika charakteryzującego się np. powtarzalnością, systematycznością, precyzją, może on być bardzo cenną wartością dla każdej firmy – mówi Karol Mazur, dyrektor Lubuskiej Izby Rzemieślniczej.
Konferencja otwarcia neuroakademii odbędzie się 13 grudnia w Zachodniej Izbie Przemysłowo Handlowej w Gorzowie Wlkp.