Już w tym roku Koleje Dolnośląskie przejęły większość połączeń na trasie Zielona Góra-Wrocław, a od połowy grudnia wyłącznie one będą kursować na tej linii. To efekt niewydolności Polregio, które składy nagminnie spóźniają się lub nie przyjeżdżają wcale, na czym cierpią pasażerowie. Lubuszanie do Wrocławia będą mogli dojechać 12 parami bezpośrednich pociągów.
Powiedzieć, że Polregio ma olbrzymie problemy to tak, jakby nic nie powiedzieć. Przewoźnik wielokrotnie był wzywany na dywanik do urzędu marszałkowskiego, ale pomimo wdrażanych planów naprawczych niewiele się zmieniało. – Wcześniej wyglądało to w ten sposób, że pomimo dużej ilości czasu, jaki poświęcaliśmy na poprawę sytuacji z ówczesnymi zarządami spółki, te były zajęte przede wszystkim zwalczaniem siebie nawzajem. Te wszystkie zapowiedzi, obietnice, deklaracje, były całkowicie bezproduktywne – podkreśla marszałek Marcin Jabłoński.
Skalę sytuacji doskonale obrazują słowa wicemarszałka Sebastiana Ciemnoczołowskiego. – Polregio nie realizuje umowy, którą podpisaliśmy. Pociągi są odwoływane już nagminnie, jest około 40-50 opóźnień dziennie. Mieszkańcy mają dosyć spóźnień do szkoły, do lekarza, do pracy. Często też po prostu nie mogą dojechać – wskazuje samorządowiec.
Między innymi z tego powodu władze województwa zdecydowały się zlecić Kolejom Dolnośląskim realizację połączeń na linii Zielona Góra-Wrocław. To trasa newralgiczna nie tylko dla studentów, ale także wielu innych mieszkańców naszego regionu. Zgodnie z zawartą umową od 15 grudnia KD zapewni dziennie 12 par pociągów.
Oficjalnie decyzję o zmianie operatora podjęto na ostatniej sesji sejmiku. Podkreślano na niej, że dotychczasowa współpraca z Kolejami Dolnośląskimi układała się bardzo dobrze, co ma potwierdzać fakt, że na przewoźnika nie wpłynęła ani jedna skarga od podróżnych. Pociągi jeżdżą punktualnie i nie są odwoływane. Z tego powodu za przekazaniem połączeń KD opowiedziało się aż 25 z 30 radnych, ale nie obyło się bez wątpliwości. Radni pytali np. o ceny biletów oraz zastanawiali się, jak odebranie POLREGIO trasy Zielona Góra-Wrocław, wpłynie na możliwości spółki.
O tym, że zmiany są jednak konieczne przekonywała wiceprzewodnicząca sejmiku Województwa Elżbieta Płonka. – Jechałam ze Zbąszynka do Gorzowa. Pociąg odwołano 10 minut przed odjazdem, jechaliśmy więc autobusem w bardzo trudnych warunkach. Podróż była o 40 minut dłuższa niż pociągiem. Kiedyś jechałam również takim szynobusem, który wyglądał jak z lat sześćdziesiątych. Jestem za tym, aby dokonać zmian dla dobra społeczeństwa – uważa radna.
Koleje Dolnośląskie otrzymają od województwa lubuskiego 11,4 mln zł dotacji na realizację powierzonych zadań. Obecna umowa ma obowiązywać do 13 grudnia 2025 r.
Czy POLREGIO wróci na dobre tory?
Na przestrzeni minionego roku władze POLREGIO były wielokrotnie wzywane do urzędu marszałkowskiego. Zawsze chodziło o to samo, czyli poprawę jakości świadczonych usług. Mówiąc krótko pociągi spółki notorycznie się spóźniają, nie brakuje także sytuacji, gdy składy w ogóle nie przyjeżdżają. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce parę miesięcy temu. – Mieszkańcy Lubuskiego zasługują na punktualny i niezawodny transport i tego będę się domagał! – komentował rozmowy wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski.
Obecnie Polregio obsługuje w Lubuskiem połączenia na dziesięciu liniach kolejowych, przy czym poszczególne pociągi uruchamiane są w różnych relacjach. Część z nich kursuje tylko w obrębie naszego województwa jak np. Gorzów Wlkp.-Zielona Góra lub Rzepin–Zbąszynek, innymi dojedziemy do miast w sąsiednich regionach jak: Poznań, Szczecin lub Jelenia Góra. Poza tym Polregio zapewnia połączenia do Niemiec (Görlitz, Cottbus, Forst, Guben, Frankfurt, Berlin). Pasażerom pozostaje mieć nadzieję, że kolejne działania naprawcze spółki oraz presja ze strony samorządu województwa w końcu zaowocują poprawą punktualności składów.
Nowy rozkład jazdy od 15 grudnia
Nie ma przypadku w tym, że Koleje Dolnośląskie przejmą połączenie Zielona Góra – Wrocław od 15 grudnia. Właśnie tego dnia nastąpi krajowa korekta kolejowego rozkładu jazdy. Dotyczy to nie tylko KD, czy też POLREGIO, ale także pociągów Intercity oraz TLK. I tak od połowy grudnia Lubuszanie skorzystają z nowych połączeń do Warszawy, Krakowa i Wrocławia oraz Berlina. Zarówno do stolicy Polski, jak i Niemiec dojedziemy jednym składem więcej.
Z komunikatu spółki PKP Intercity dowiadujemy się, że w sezonie będzie łatwiej podróżować nad morze, bo przewoźnik wydłuży niektóre trasy do stacji w Kołobrzegu i Świnoujściu. Poza tym można oczekiwać zupełnych nowości. Taką okaże się IC Podlasiak, który połączy Zieloną Górę z Białymstokiem, a w Lubuskiem zatrzyma się również w Rzepinie. Kolejne korzyści to wydłużenie połączeń z Wrocławia do Szczecina. To właśnie pociąg IC Swarożyc wydłużą latem swoją trasę do miejscowości nadmorskich, pod drodze zabierając pasażerów z m.in. Nowej Soli lub Kostrzyna. Fani gór w wakacje powinni rzucić okiem na skład IC Sukiennice. W lipcu i sierpniu dojedzie aż do Zakopanego.
Z mniej przyjemnych informacji trzeba wspomnieć o remontach. Planuje się kolejne roboty na niesławnym już odcinku Poznań-Zbąszynek, ale za to w przyszłym roku powinny zakończyć się prace na trasie numer 351 (Poznań-Szczecin).