W najbliższych dniach województwo lubuskie odda do użytku drugi kupiony za pieniądze samorządu szynobus. Jak zapewnia marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński, to powinno uzdrowić sytuację. Oprócz tego region próbuje podjąć współpracę z sąsiednimi regionami, by w większym stopniu realizować przewozy.
Jak informowaliśmy już na naszym portalu od 15 grudnia 2024 r., do 13 grudnia 2025 r. Koleje Dolnośląskie będą obsługiwać połączenie Wrocław-Zielona Góra. Podczas ostatniej sesji sejmiku wyrazili na to zgodę radni województwa lubuskiego.
Decyzja, jak można przeczytać w uzasadnieniu uchwały, zapadła „w celu prawidłowej realizacji zadania dotyczącego organizacji publicznego transportu zbiorowego w wojewódzkich przewozach pasażerskich”.
Wcześniej o całkowitej rezygnacji z usług POLREGIO zdecydowało Województwo Dolnośląskie. Od 15 grudnia 2024 r. spółka nie będzie obsługiwać połączenia Wrocław-Głogów. Ponieważ jest to część linii Wrocław-Zielona Góra, POLREGIO nie będzie mogło uruchomić bezpośrednich połączeń do obu miast. Konieczne było więc powierzenie Województwu Dolnośląskiemu transportu na linii z Wrocławia do Zielonej Góry w granicach administracyjnych województwa lubuskiego. Wyłącznym operatorem tego połączenia będą Koleje Dolnośląskie SA.
Podczas piątkowej wizyty marszałka województwa lubuskiego w Gorzowie Wlkp. zapytaliśmy o losy kolei na północy województwa lubuskiego.
– Szukamy różnych możliwości, żeby poprawić sytuację na lubuskich torach. To wynik ogólnopolskiej zapaści Polregio, bo nie tylko w lubuskim, ale także w innych województwach ta spółka ma bardzo poważne kłopoty. W najbliższych dniach oddamy do użytku drugi kupiony za pieniądze samorządu szynobus, za kwotę blisko 60 mln zł, który będzie jeździł na północy regionu. To powinno uzdrowić sytuację. Oprócz tego próbujemy podjąć współpracę z sąsiednimi regionami, bo potrzebujemy czasu zanim stworzymy własną spółkę i spróbujemy sami w większym stopniu realizować przewozy i odpowiadać w większym zakresie za ich niezawodność. Mamy też pewne sukcesy dotyczące współpracy z rządem, z ministerstwem infrastruktury. Wizyty ministra Piotra Malepszaka dają już pierwsze rezultaty. Mamy pierwsze korzystne połączenie z Gorzowa do Warszawy, około 4 godziny, nie było tego bardzo długo. Są zapowiedzi kolejnych działań, które pomogą skoordynować rozkłady jazdy różnych pociągów regionalnych i tych szybszych, za które odpowiadają spółki krajowe. Mam nadzieję, że zanim dojdzie do elektryfikacji większej liczby linii kolejowych znajdziemy rozwiązania, które w odczuwalny sposób poprawią jakość połączeń na lubuskich torach. Być może nowe technologie, dużo mówi się o wodorze, pozwolą nam przejść na zeroemisyjne przejazdy. Nie możemy kupić innych pojazdów niż ekologiczne. Mamy w lubuskim 70% niezelektryfikowanych linii kolejowych dlatego to jest takie trudne – mówił Marcin Jabłoński dla LCI, a także w Radiu Zachód.