Ponad cztery godziny trwała nadzwyczajna sesja Rady Miasta Gorzowa Wlkp. ws. sytuacji w Stali Gorzów. Radni chcieli wiedzieć, jaki jest stan finansów klubu. Konkretne decyzje mają zapaść na sesji budżetowej we wtorek. Na obrady przyszli licznie mieszkańcy i kibice.
4,5 godziny, tyle trwały obrady w sprawie klubu. -To nie miasto doprowadziło do finansowej zapaści klubu. Wyprzedzam wszystkie insynuacje, dzisiaj nie zapadną żadne decyzje, nie wrzucimy do porządku żadnych uchwał, nie będzie żądnych wrzutek – mówił przewodniczący RM Gorzowa Wlkp. Robert Surowiec. Przewodniczący podziękował mieszkańcom za liczne przybycie na obrady, bo to pokazuje, że klub jest dla nich ważny.
-Miasto i radni powinni przestać mówić “nie bo nie” dla wsparcia Stali Gorzów, tylko pomóc. Gorzów to Stal, Stal to Gorzów, to historia, nie możemy dać klubowi zginąć – mówiła kibicka, która przyszła na sesję z transparentami.
Przewodniczący Rady Miasta poinformował, że prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki jest na spotkaniu z władzami Wojsk Obrony Terytorialnej, dlatego nie może uczestniczyć w sesji. Miasto reprezentowała wiceprezydent Izabela Piotrowicz.
W jakiej kondycji zastał klub – o tym opowiadał nowy prezes Dariusz Wróbel. – Właściwie powinienem od razu ogłosić upadłość. Ten wielki zryw społeczny i sponsorów spowodował, że uratowaliśmy Stal Gorzów. Mamy plan, dobry plan a wyjście z sytuacji – mówił. – Chodzi o to, by to się już więcej nie powtórzyło, trzeba zabezpieczyć Stal przed podobnymi sytuacjami. Spłaciliśmy do końca października zobowiązania wobec wszystkich zawodników, uzyskaliśmy licencję na start w przyszłym sezonie w rozgrywkach PGE Ekstraligi.
O kondycji Sportowej Spółki Akcyjnej Stal Gorzów Wielkopolski mówił Marcin Wilk – przedstawiciel poznańskiej firmy, której zlecono opracowanie programu naprawczego. – Za dużo było wykonywanych inwestycji, klub nad tym nie panował. Nie pilnowano bilansu przychodów i kosztów. Rezultat? Ponad 13 mln zł strat, ponad 8 mln zł zobowiązań. W tym 3 wymagalne. Jest pomysł na wyjście z patowej sytuacji. Proponujemy zainwestowanie w markę, sponsorom i miastu. Proponujemy współpracę – mówił Wilk.
Chodzi o wykupieniu przez miasto za 2,5 mln zł akcji, które zamierza wyemitować SSA Stal. To samo zamierzają zrobić prywatni sponsorzy. W ten sposób dług Stali zostałby zredukowany o 8,5 mln zł.
Jeśli Stal upadnie, to koszty powrotu na obecny poziom będą kilkunastokrotnie większe – przypominał prezes Dariusz Wróbel. – Miasto zostanie dodatkowo obciążone kosztami utrzymania stadionu przy ulicy Śląskiej. Chcemy zredukować koszty o 2 mln zł i osiągniemy około 400 tys. zł zysku.
Wątpliwości co do wydatkowania publicznych pieniędzy na kolejną pomoc Stali Gorzów artykułowała m.in. radna Paulina Szymotowicz z klubu radnych PO. – Mówienie, że to tylko 2,5 mln zł, to wprowadzanie w błąd. Oprócz tej kwoty, miasto przekaże jeszcze 2,2 mln zł na rozwój sportu, 2,5 mln zł na organizację Grand Prix, a dodatkowo za 1,5 mln zł oddamy prawa do nazwy stadionu. Stal będzie chciała jeszcze zapewne 1 mln zł na promocję. Łącznie mówimy więc o 9,7 mln zł wsparcia – skomentował. Zakup akcji nie zmieni sytuacji klubu, a nie przysparza on splendoru miastu w obecnej sytuacji – mówił radny Krzysztof Kielec z PiS. Sebastian Pieńkowski także z tego klubu w wywiadzie dla LCI pyta, z jakiej racji miasto ma dofinansowywać prywatną spółkę. – To nie biznes, skoro jesteście bankrutem, gdzie tu korzyść dla miasta. Jesteście jak taki syn marnotrawny – tak o kondycji klubu po 77 latach działalności mówiła radna Maria Szupiluk z klubu Gorzów Plus. Radny Jerzy Synowiec z PO wsparciu dla klubu nie mówi nie, ale w sposób przemyślany i racjonalny. – Nie może być tak, że będziemy to tej działalności ciągle dokładać, jak do beczki bez dna, potrzebujemy merytorycznej dyskusji. Są przecież jeszcze inne kluby sportowe w mieście. – Powinno się ścigać osoby, które doprowadziły do taj katastrofalnej sytuacji – mówiła Agnieszka Cierach z Trzeciej Drogi.
Radna Paulina Szymotowicz odczytała list mieszkańców miasta, którzy są oburzeni faktem, że miasto ma przekazać Stali kolejne miliony złotych. Część mieszkańców zgromadzonych na sesji biła brawo. O finansowaniu klubu będzie jeszcze mowa podczas sesji budżetowej 17 grudnia.