Owocna współpraca z rządem jest kluczowa (WYWIAD)

Agnieszka Opalińska w studiu LCI
"Problemy samorządów są wspólne, nie mają barw politycznych" - mówiła w studiu LCI Agnieszka Opalińska.

Rozmowa z Agnieszką Opalińską – dyrektorką biura Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego.

Zrzeszenie Gmin Województwa Lubuskiego świętowało pod koniec zeszłego roku swoje 25-lecie. Lubuski samorząd faktycznie ma powody do świętowania?

Myślę, że 25 lat dla organizacji samorządowej to bardzo dużo. Historia dosyć ciekawa, bo Zrzeszenie przez te 25 lat ewoluowało, rozwijało się i zostało już wcześniej dostrzeżone przez województwo lubuskie – dostaliśmy nagrodę jako instytucja 25-lecia samorządności. Myślę też, że nasze znaczenie wzrasta i podejmujemy coraz więcej działań. Ważnym momentem dla Zrzeszenia było to ujednolicenie i skupienie wszystkich 82 gmin. Później był rok 2014, kiedy staliśmy się oficjalnie Zrzeszeniem Gmin Województwa Lubuskiego. Cały czas prowadzimy działania jako członek założyciel w ramach Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych. W tej chwili jest dziewięć, takich podobnych jak nasza, organizacji i skupiamy prawie 800 gmin w tej chwili, więc to jest taka dosyć duża siła. Jesteśmy członkiem stałym Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, więc rzeczywiście ma to znaczenie w sensie kreowania tego, co samorządy mają do powiedzenia.

Największym sukcesem Zrzeszenia jest fakt, że udało się połączyć ponad podziałami wszystkie gminy w województwie?

Nie upatrywałabym tego jako największego sukcesu. Jesteśmy jednym z najmniejszych województw, więc było to znacznie łatwiej zorganizować, niż na Śląsku czy w Wielkopolsce. Natomiast rzeczywiście, widzimy we wszystkich innych stowarzyszeniach też progres, że coraz więcej gmin przystępuje do tych naszych partnerskich stowarzyszeń. Myślę, że największym sukcesem Zrzeszenia jest to, że przez te lata tak naprawdę panowała zgoda i dosyć dobra atmosfera do współpracy. Nasze szkolenia, nasze spotkania, nasze konwenty są czasami burzliwe, bo ta polityka samorządowa jest trudna, a samorządy mają wiele problemów, natomiast zawsze przyświeca nam taka jedna idea, że ta dziura w drodze, oświata czy inne problemy samorządowe nie mają tego zabarwienia politycznego. I naprawdę staramy się koncentrować na problemach, na rozwiązaniach, na dyskusjach, szkoleniach. Natomiast unikamy jak ognia właśnie tej polityki, żeby wspólnie debatować i rozwiązywać problemy bez animozji.

Ostatnie wybory samorządowe przyniosły zmiany na stanowiskach wójtów czy burmistrzów w Lubuskiem. To jakoś na was wpływa?

Problemy samorządowe są wspólne. Oczywiście ta sytuacja, w której mamy do czynienia z gminami wiejskimi, miejsko-wiejskimi i dużymi aglomeracjami, to czasami optyka tych problemów jest nieco inna. Ale właśnie ten fakt, że w zeszłym roku poznaliśmy nowych włodarzy i mieliśmy taki konwent wyborczy, gdzie musieliśmy na nowo wybrać zarząd i prezesa, to ja też spytałam się włodarzy, jakie są takie problemy, które chcieliby w kolejnych miesiącach wspólnie rozwiązać, nad którymi chcieliby wspólnie pracować. I tutaj naprawdę była zgoda, nic się nie zmieniło.

To co dzisiaj spędza sen z powiek samorządowcom, niezależnie od barw politycznych?

Tematem numer jeden jest oświata. To jest duży problem dla samorządów, szczególnie że subwencja nie pokrywa kosztów funkcjonowania oświaty. I tutaj wiele samorządów boryka się z dokładaniem dużych środków finansowych do oświaty. Drugim tematem jest ochrona środowiska, bo są problemy z nielegalnymi wysypiskami śmieci i w ogóle z gospodarką odpadami.

Następnym problem to bezpieczeństwo. Zarządzanie kryzysowe, cyberbezpieczeństwo… Kolejna kwestia to polityka senioralna. Organizujemy Lubuskie Forum Polityki Senioralnej w lutym. Starzenie się społeczeństwa, problemy demograficzne, dostosowanie działania samorządu do zwiększającej się liczby seniorów, pomocy społecznej.

Pomysły samorządów to jedno, ale ich realizacja przez władzę centralną to druga strona medalu. To wcale nie jest taka łatwa współpraca na linii samorząd-rząd?

Uprawiamy taki lobbing samorządowy, który polega na tym, że my tworzymy stanowiska, apele, uczestniczymy w zespołach. Przez wiele lat byliśmy obserwatorami w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. W tej chwili jesteśmy członkiem stałym. Nasz głos jest bardziej słyszalny. My wszystkie stanowiska, które przyjmujemy jako zrzeszenia, później także poddajemy pod głosowanie na Ogólnopolskim Porozumieniu Organizacji Samorządowych. I tam też mamy wiele sukcesów. Te tematy, które są, wypływają z lubuskiego, często są podnoszone przez to gremium i też pozytywnie głosowane. Natomiast tutaj cały czas jest ogromne pole do pracy, do współpracy, do dialogu, tak, żeby ta polityka, która tworzona jest w administracji centralnej, odpowiadała zapotrzebowaniu i tym realnym wyzwaniom, które są na dole. W samorządzie często jest tak, że prawo, które tworzone jest w tej centralnej administracji, jak przychodzi później do wdrażania go w samorządzie, stanowi wiele problemów i wyzwań. I to na pewno jest takie pole do wspólnych dyskusji.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Taniec ludowy zamiast „wuefu”

Na Uniwersytecie Zielonogórskim zaliczenie z wychowania fizycznego można teraz… wytańczyć. To pierwszy efekt współpracy uczelni z Regionalnym Centrum Animacji Kultury. Uniwersytet Zielonogórski i Regionalnym Centrum

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści