Dwa zabiegi w jednym. Pierwsza taka operacja w szpitalu w Zielonej Górze

Ośmioro medyków w sali operacyjnej
Skład zespołu (od lewej): Iwona Wagner (pielęgniarka anestezjologiczna), Roksoliana Bybliuk-Harasymiuk (anestezjolog), Arkadiusz Krzemiński (asystent), Elżbieta Ławniczak (instrumentariuszka I), Łukasz Dzieciuchowicz (operator), Estera Biernat (technik rtg), Michał Żuk (technik rtg), Anna Nowak (instrumentariuszka II) Fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze/FB
W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze przeprowadzono po raz pierwszy zabieg polegający na zastosowaniu stentgraftu, czyli protezy wewnątrznaczyniowej aorty, z jednoczesnym odgałęzieniem do tętnicy podobojczykowej. Nazwa operacji jest dość skomplikowana, ale taki był też jej poziom.

Istotą operacji przeprowadzonej pod kierunkiem prof. dr. hab. n. med. Łukasza Dzieciuchowicza było wszczepienie stentgraftu aortalnego do części łuku aorty i aorty zstępującej z powodu jej rozwarstwienia. W chorobie ostrego rozwarstwienia ścian aorty dochodzi do powstania dwóch kanałów: fałszywego i prawdziwego. Mówiąc obrazowo, w fałszywym kanale gromadzi się krew, co może skutkować powstaniem tętniaka i w konsekwencji jego pęknięciem. Dlatego potrzebny jest stentgraft, którego zadaniem jest odizolowanie tętniaka od światła przepływu krwi.

Jak wyjaśnia prof. Dzieciuchowicz, kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii Naczyniowej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, celem było jednak wszczepienie takiego stentgraftu, który nie tylko leczył rozwarstwienie, ale też zapewniał odgałęzienie do tętnicy podobojczykowej. Umożliwiło to w czasie jednego zabiegu zaopatrzenie rozwarstwienia oraz równocześnie zachowanie przepływu krwi przez tętnicę podobojczykową. Było to niezwykle ważne zarówno dla kończyny górnej, jak i tylnej części mózgu oraz rdzenia kręgowego, ponieważ tam właśnie dociera krew z tej tętnicy.

Zabieg przeprowadzono małoinwazyjnie, dostając się do zagrożonej części poprzez tętnicę udową. Dotychczas przy tego typu schorzeniu potrzebne były co najmniej dwie operacje. Podczas pierwszej należało wszczepić stentgraft, a w czasie drugiej wykonać bypass, czyli pomost protezy naczyniowej od tętnicy szyjnej do podobojczykowej. Dzięki jednemu zabiegowi chory nie tylko został wyleczony, ale uniknął większego ryzyka powikłań, które mogło pojawić się po dwóch operacjach. Pacjentem był ponad 60-letni mężczyzna z ostrym rozwarstwieniem aorty.

Jak podkreśla prof. Dzieciuchowicz, taka technologia operacyjna otwiera znaczne możliwości leczenia chorób łuku aorty w sposób wewnątrznaczyniowy w zielonogórskim szpitalu.

oprac. Szymon Kozica

źródło Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze

Udostępnij:

Więcej artykułów

marszałek Grzegorz Potęga na konferencji

Czy powstanie lubuski szlak kulinarny?

O wyjątkowym smaku Lubuskiego nie trzeba nikogo przekonywać. Nasz region jest bogaty w kulinarne tradycje. W ubiegłym tygodniu w Urzędzie Marszałkowskim odbyło się spotkanie, w

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content