Polska Strefa Inwestycji Enea AJP Gorzów doznała drugiej z rzędu porażki w ekstraklasie koszykarek. We własnej hali uległa rywalkom z Poznania. – Nie z takich momentów już wychodziłem w swojej karierze – przekonuje trener Dariusz Maciejewski.
Polska Strefa Inwestycji Enea AJP Gorzów – Enea AZS Politechnika Poznań 74:78 (23:20, 13:21, 21:20, 17:17)
Polska Strefa Inwestycji Enea AJP: Walker 19 (3×3, 5 asyst), Miller 17 (7/11 za dwa, 8 zbiórek), Tsineke 7 (6 asyst, 5 strat), Kośla 6 (1×3), Śmiałek 2 oraz Gertchen 18 (5/7 za trzy, 5 zbiórek), Kobylińska 3 (1×3), Kuczyńska 2, Mikulasikova 0 (6 zbiórek).
Enea AZS Politechnika: Carter 21 (14 zbiórek), Skobel 15, Pokk 11 (3×3, 6 zbiórek, 5 asyst), Popović 6 (1×3), Rogozińska 2 oraz Puc 9 (1×3, 5 zbiórek), Jones 7 (1×3, 6 asyst, 5 przechwytów), Piasecka 7 (2×3).
Straty, straty, straty…
Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatniej minucie. Przy stanie 74:76 gorzowianki miały piłkę, ale Diamond Miller popełniła błąd kozłowania. Złym podaniem zrewanżowała się jednak Britney Jones, więc nadarzyła się kolejna okazja. Ale tym razem piłkę straciła Elena Tsineke… W akcji “ratunkowej” Miller sfaulowała Agnieszkę Skobel, ta trafiła oba rzuty wolne, Tsineke spudłowała za trzy i było po meczu.
I właśnie straty były kluczowym elementem niedzielnego (20 stycznia) spotkania. A konkretnie stosunek strat do przechwytów. W przypadku gorzowianek wyglądało to tak: 15 strat i 5 przechwytów, a w przypadku poznanianek: 10 i 9. Stąd wzięła się także różnica w punktach zdobytych ze strat: miejscowe – 6, przyjezdne – 18.
Dariusz Maciejewski: Nie wierzę, jak można popełniać takie proste błędy
– Znowu porażka w samej końcówce, ale może jest trochę usprawiedliwiona – tłumaczył Dariusz Maciejewski, trener Polskiej Strefy Inwestycji Enei AJP. – Mieliśmy bardzo zaburzony mikrocykl w tym tygodniu przez kontuzje dwóch naszych rozgrywających. Trzeba było dać im dużo odpoczynku. Elena widać było, że miała długą przerwę, bo to już przerwa prawie 2-tygodniowa, i nie była w dobrym timingu. Jeżeli chcemy grać zespołowo, to przede wszystkim musimy trenować 5 na 5, a tego po prostu zabrakło w tym tygodniu.
– Druga kwestia, to czasami po prostu nie wierzę, jak można popełniać takie proste błędy. Po błędach straciliśmy kilkanaście punktów, dokładnie 18 punktów – wyliczał trener Maciejewski. – Przy takim wyrównanym meczu wystarczyłoby, żebyśmy takich błędów popełnili mniej i spokojnie można było dziś mecz wygrać. Czasami nie wierzę, że gracz z poziomu WNBA może zagrać tak nieodpowiedzialnie, tak nierówno.
– Bardzo ciężko kieruje się tym zespołem, bo nigdy nie wiem, kto zafunkcjonuje na tym boisku – przekonywał trener Maciejewski. – Tu nie ma graczy, których byłbym pewny, że można na nich postawić, trzeba szukać z przebiegu meczu. Raz zafunkcjonuje jedna, raz druga i czasem po prostu siedzisz i jesteś bezradny. I jeszcze trzeba pilnować się przepisu o dwóch polskich zawodniczkach. Nie jest to proste, ale od pewnego czasu wiem, że play-offy będą najważniejsze. I jeśli będziemy normalnie trenować, będziemy zdrowi, to tę zespołowość poprawimy. Jeśli nie, to będziemy mieć sytuację, która zależy od przypadku. Mam nadzieję, że karta się odwróci, trzeba być optymistą, nigdy się nie poddawać. Na pewno jest to dla nas trudny moment, ale nie z takich momentów już wychodziłem w swojej karierze.
Wojciech Szawarski: 23 asysty to jest dużo i z tego jestem zadowolony
– Gratulacje dla moich dziewczyn za wygranie tego meczu, za dźwigniecie tego, choć chyba nie czuliśmy presji, chyba większa presja spoczywa na zespole z Gorzowa Wielkopolskiego. I to było widać, wykorzystaliśmy to – mówił z kolei Wojciech Szawarski, trener Enei AZS-u Politechniki. – Graliśmy konsekwentnie, bardzo mądrze. Jak na nas dziesięć strat to nie jest dużo, 23 asysty to jest dużo i z tego jestem zadowolony. Ponownie nie przegraliśmy zbiórki, więc wszystkie założenia, które mieliśmy przed meczem, zostały zrealizowane. Dobrze, że chyba przez większość meczu prowadziliśmy, co dawało nam komfort psychiczny. A w końcówce zyskaliśmy trochę przewagi, graliśmy rozsądnie i dzięki temu wygraliśmy ten mecz.