To była nie lada gratka dla miłośników transportu. Nie wszyscy pewnie zrozumieją emocje i fascynację, ale miłośnicy komunikacji na pewno wiedzą, o co w tym wszystkim chodzi.
Kierowca zielonogórskigo MZK Jacek Newelski (kierownik działu przewozów) i Oskar Suchodolski (zastępca kierownika działu przewozów), zorganizowali przejazd historycznym “Ikarusem” 280.49 #152 (link do strony na FB), trasami już nieistniejących linii i pętli.

W sobotę 18 stycznia, krótko po godz. 13.30 z Centrum Przesiadkowego przy Dworcu Głównym w Zielonej Górze ruszył autobus o numerze bocznym 152. Na miejscu zbiórki pojawiło się ponad 50 osób, w tym emerytowany kierowca Stanisław Kuczyński, który z sentymentem wspominał stare czasy z lat ’80 i ’90, kiedy to sam woził zielonogórzan po ulicach miasta i mieszkańców okolicznych gmin.

Frekwencja zaskoczyła organizatorów. Zanim Oskar Suchodolski wystartował, policzyliśmy uczestników i wyszło, że na pokładzie znajdują się 54 osoby. Jak tego dokonaliśmy?
– Autobus ma 36 miejsc siedzących i wszystkie są zajęte – mówi kierowca.
Wystarczyło więc policzyć tych stojących.

Wielu pamięta chociażby trasy do Lasek przez Czerwieńsk (linia „32”), do Wysokiego („34”), Świdnicy („28”) czy Letnicy („29”). Sporo osób wspominało dojazdy na zajęcia do swoich szkół, kiedy to jeździło się mniejszymi autobusami, ściśniętym do granic możliwości. Ikarusy w Zielonej Górze pojawiły się w połowie lat osiemdziesiątych w 1984 roku i poprawiły komfort podróży. Wspomnienie tych historii i przejażdżka starym wozem to sentymentalny powrót do przeszłości.
Nikt nie wiedział, jaką trasą przejedzie przegubowiec, miała być niespodzianka – i była. Wielkie zdziwienie wywołał wjazd na starą pętlę, jedną z najbardziej w swoim czasie obłożoną, z wieloma liniami, które tam kończyły i rozpoczynały kursy przy al. Słowackiego.

Tylko Oskar Suchodolski wie, jak wjechał na obecny Plac Praw Kobiet w pobliżu Komendy Policji, zastawiony parkującymi tam autami. Należą się brawa za takie umiejętności.

W dalszej kolejności pasażerowie przejechali ulicami Winnego Grodu zahaczając między innymi o pętlę przy ogródkach działkowych na Jędrzychowie.

Nie mogło zabraknąć kursu trasą kultowej wręcz linii „32” do pętli w Laskach przez Czerwieńsk.


Droga powrotna to trasa do Drzonowa z przystankiem przy Muzeum Wojskowym, gdzie także okazjonalnie dojeżdżały Ikarusy na organizowane tam wydarzenia.


Dalsza część to przejazd przez Buchałów i Słone do Zielonej Góry.
Podsumowując: wycieczka się udała. Starsi powspominali, a młodzi mieli okazję poznać klimat podróży sprzed 40 lat.
Wszyscy, którym umknęło to wydarzenie, będą mieli okazję jeszcze się przejechać. Pomysły są. – Po to jest ten autobus, żeby mieszkańcy mogli z nami jeździć w takie sentymentalne kursy, a nie żeby stał w zajezdni i rdzewiał. Mamy pomysły i być może latem przejedziemy się dawną wakacyjną linią „35” z Os. Śląskiego nad jezioro w Dąbiu – mówi Jacek Newelski
Najbliższa okazja, by wsiąść do niebieskiego Ikarusa już w najbliższą niedzielę 26 stycznia od godz. 12.00 do 20.00 w ramach kursów specjalnej linii „33” z okazji Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Autobusy będą odjeżdżały z Centrum Przesiadkowego przy Dworcu Głównym co 30 minut. Zamiast biletu wystarczy dorzucić się do orkiestrowej puszki.



